Artykuły

Łódź. Jaracz regionalny

"Teatr Jaracza - europejski teatr bez barier" nabiera tempa. Pomysł narodził się przed ponad rokiem. Wojciech Nowicki, dyrektor naczelny Teatru Jaracza, postanowił nawiązać stałą współpracę z Sieradzem, Skierniewicami, Radomskiem i Piotrkowem Trybunalskim.

Wytypowano już w tych miastach budynki do zaadaptowania na teatry, gdzie na stałe byłyby prezentowane łódzkie spektakle. Projekt współpracy z czterema miastami powstanie w oparciu o fundusze europejskie. Pomysł został zgłoszony w ramach Zintegrowanego Programu Operacyjnego Rozwoju Regionalnego (ZPORR). Do podziału w województwie łódzkim jest ok. 27 mln zł. Koszt dostosowania scen Jaracza to 20 mln zł. Panel ekspertów już ocenił projekty zgłoszone do ZPORR. Zarząd województwa ma wskazać pomysły wybrane do realizacji jeszcze w tym roku. Nieoficjalnie mówi się, że największe szanse na wygraną ma oddział Muzeum Sztuki w Manufakturze i właśnie pomysł Teatru Jaracza.

Łódzcy aktorzy grają już na scenach w regionie od roku. Ze względu na skromne zaplecze zaczęto od sztuk małoobsadowych. Jako pierwszy w objazd pojechał Bronisław Wrocławski z monodramami Erica Bogosiana. Później Gabriela Muskała prezentowała "Podróż do Buenos Aires", a w końcu pokazano "Pomarańcze i mandarynki" - duetu Anna Sarna i Mariusz Siudziński. Teraz dyrekcja zdecydowała się na przedstawienia z liczniejszą obsadą. "Widma" [na zdjęciu] zostaną pokazane w sobotę [10 grudnia] w Skierniewicach i w poniedziałek [12 grudnia] w Radomsku. - W ten sposób oficjalnie inaugurujemy sceny - mówi dyrektor Wojciech Nowicki. - Robimy kolejny krok, aby pokazać, że z tej drogi nie ma już odwrotu.

Nad przygotowania sobotniego spektaklu pracował od piątku rano kilkunastoosobowy zespół techniczny. Trzeba było przewieźć rozbudowaną scenografię i profesjonalne oświetlenie. - To dla nas duże wyzwanie - nie kryje Grzegorz Nowak z działu technicznego Jaracza. - Scenografia nie jest ciężka, ale duża gabarytowo. Żeby całość ustawić zgodnie z oryginałem musimy w tych teatrach dobudować proscenium.

Na razie sceny w Piotrkowie i Sieradzu nie pozwalają na prezentacje tak bogatych sztuk, dlatego pod koniec roku aktorzy Jaracza zagrają tam "Pomarańcze i mandarynki".

Na cztery spektakle oficjalnie inaugurujące sceny w regionie łódzki teatr dostał dofinansowanie (80 tys. zł) z Ministerstwa Kultury. - Dzięki temu mogliśmy zaproponować niższe ceny biletów i nie dołożymy do wyjazdów z pieniędzy teatru - wyjaśnia dyrektor Nowicki.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji