Łódź. Jaracz na wyjeździe
Teatr im. Jaracza przygotowuje się do kolejnych prezentacji spektakli na scenach województwa. Jak informuje Wojciech Nowicki, dyrektor naczelny teatru, niebawem w Sieradzu, Piotrkowie Trybunalskim, Skierniewicach i Radomsku pokazane zostaną "Widma" [na zdjęciu] Mariny Carr w reżyserii Barbary Sass.
Jednak sale, w których przedstawienia będą prezentowane, nie spełniają warunków, o jakich marzyłby teatr i sami widzowie. Niestety, ta sytuacja szybko się nie zmieni. Wszystko dlatego, że procedury dotyczące pozyskiwania środków unijnych są skomplikowane.
Teraz projekt "Jaracza" uruchomienia nowych scen w regionie oceniany jest przez zespół ekspertów i komitet koordynacyjny.
Dopiero po zapoznaniu się z ich opiniami, marszałek województwa wyda decyzję o zasadności angażowania (lub nie) środków. Wreszcie wojewoda ostatecznie zadecyduje o skierowaniu (lub nie) projektu do realizacji.
Projekt grania przedstawień poza siedzibą teatru został szczegółowo opracowany na początku roku, później złożono niezbędny pakiet dokumentów z wnioskami o jego dofinansowanie z funduszy europejskich. Wsparcie jest niezbędne, bowiem dziś pojechać np. do Piotrkowa i zagrać przedstawienie można jedynie w warunkach spartańskich. Konieczne jest przeprowadzenie w siedzibach teatrów remontów nie tylko widowni, ale i scen.
- To zajmie sporo czasu - mówi Wojciech Nowicki. - Oceniam, że realizacja potrwa dwa, dwa i pół roku.
Tymczasem "Jaracz", prócz realizacji nowych premier i objazdu z "Widmami", będzie organizował u siebie w Łodzi cykl prezentacji najciekawszych komedii. Na pierwszy ogień pójdzie Teatr Kwadrat i "Złodziej" z Janem Kobuszewskim, którego zobaczymy 29 października. Miesiąc później Krzysztof Kolberger i Małgorzata Zajączkowska pokażą "Kocham O'Keeffe", a w grudniu "Kwadrat" przywiezie "Sługę dwóch panów". Tu również zobaczymy Jana Kobuszewskiego, a także m.in. Magdalenę Stużyńską, Ewę Wencel, Ewę Ziętek i Jerzego Turka.