Artykuły

"Padnij" w TVP

- Przedstawienie na pewno ma wymowę pacyfistyczną, ale w uniwersalnym wymiarze. Wojna to po prostu straszne zło i jeśli nawet Polacy wycofają się z Iraku, to być może pojadą tam inni żołnierze, a śmierć może dopaść tak ich, jak i Irakijczyków - mówi reżyser MACIEJ PIEPRZYCA o sztuce "Padnij".

Wyjeżdżają do Iraku dla pieniędzy, po ekscytującą przygodę, dla zaspokojenia własnych ambicji, a czasem dlatego, że nie mogą odmówić. O polskiej misji pokojowej w Iraku oficjalnie mówi się wyłącznie w pozytywnym kontekście, nieoficjalnie - różnie. Najrzadziej zaś do głosu dopuszcza się te, które po wyjeździe mężów, ojców i synów borykają się z rodzinnymi problemami; za siebie i za nieobecnych mężczyzn. Być może dlatego spektakl Szybkiego Teatru Miejskiego Teatru Wybrzeże w Gdańsku cieszył się takim powodzeniem. Jutro [6 listopada] pokaże go polska telewizja.

Henryka Wach-Malicka: Czy "Padnij" [na zdjęciu] ma charakter widowiska paradokumentalnego? Polscy żołnierze w Iraku to był do niedawna dyżurny temat niemal każdego serwisu informacyjnego.

Maciej Pieprzyca: Wbrew tytułowi, to nie jest sztuka o żołnierzach, tylko o ich życiowych partnerkach - kobietach na co dzień borykających się z tęsknotą, lękiem i przeżywających własne dramaty. Oczywiście punktem wyjścia jest wojna, bo to ona uruchomiła lawinę emocji, z jakimi bohaterki muszą się teraz mierzyć. Spektakl zrealizowany jest natomiast w konwencji realistycznej, bo jako reżysera interesuje mnie przede wszystkim zderzenie człowieka z rzeczywistością. W kontekście psychologicznym, a nie publicystycznym.

Rzeczywistość, w której przyszło żyć Zosi, Marzenie i Joannie, przerasta ich odporność i burzy poczucie bezpieczeństwa...

- One są, z całym zachowaniem proporcji, jak trzy siostry z dramatu Czechowa. Każda ciągnie bagaż własnych problemów (ich związki nie są sielankowe), ale są też na siebie skazane, bo porozumienie między ludźmi tworzą tylko wspólne doświadczenia. Trudno wytłumaczyć nasze rozterki komuś, kto nie przeżył tego co my. I takie są bohaterki "Padnij" - raz się kochają, innym razem nienawidzą się i kłócą, ale zawsze mogą na sobie polegać. Przyznaję, że impulsem, który popchnął mnie do realizacji tej sztuki, były między innymi świetnie skonstruowane postacie kobiece.

Zdjęcia do przedstawienia Teatru TVP były kręcone latem tego roku, w Sopocie, a jednak mało w nich jest plenerów.

- Z siedmiu dni zdjęciowych tylko jeden ekipa spędziła na plaży w Chałupach. Zamknięta przestrzeń czterech ścian mieszkania bardziej sprzyja intymnym wynurzeniom niż rozległa przestrzeń. A te kobiety mają wiele tajemnic, nie zawsze zresztą chwalebnych, które ujawniają pod wpływem ekstremalnych przeżyć: samotności i lęku o mężów, którzy w każdej chwili mogą umrzeć..

Czyli jednak protest przeciw naszej obecności w Iraku?

- Przedstawienie na pewno ma wymowę pacyfistyczną, ale w uniwersalnym wymiarze. Wojna to po prostu straszne zło i jeśli nawet Polacy wycofają się z Iraku, to być może pojadą tam inni żołnierze, a śmierć może dopaść tak ich, jak i Irakijczyków. Jedni i drudzy osierocą swoje rodziny...

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji