Artykuły

Słupsk. Lalki przeciw władzy?

Sztuka teatralna o Jacku i Placku to zamach na nową władzę - grzmią radni ze Słupska. Żądają, by podczas wyborów nowego rządu i nominacji Lecha Kaczyńskiego na Prezydenta RP spektakl... odwołać - pisze Krzysztof Olszewski w Metrze.

W życiu bym się czegoś takiego nie spodziewała - mówi Małgorzata Kamińska-Sobczyk, dyrektor Teatru Lalek Tęcza w Słupsku. - Repertuar ustalamy na trzy lata naprzód. Nikt wtedy nie znał wyniku wyborów, a tym bardziej kandydatów do najwyższych urzędów w państwie. To, co tak martwi dyrektor miejskiego teatru, to sztuka "O dwóch takich, co ukradli księżyc", której pokazy przedpremierowe zaczynają się 12 listopada, czyli dwa dni po exposé premiera Kazimierza Marcinkiewicza. Oficjalną zaś premierę przewidziano na kilkanaście dni przed zaprzysiężeniem Lecha Kaczyńskiego na prezydenta RP. A sztuka na podstawie Kornela Makuszyńskiego jak wiadomo opowiada o tym, jak dwaj bracia z lenistwa ukradli księżyc, a ich życie sprowadzało się do szukania krainy, w której nic nie trzeba robić! Mało tego - w ekranizacji bajki tych dwóch gnuśnych braci zagrali mali Jarosław (Placek) i Lech (Jacek) Kaczyński. Czy przedstawienie w Słupsku jest więc spiskiem przeciw nowej władzy?

- Tu nie ma żadnych podtekstów ani prowokacji politycznej - zarzeka się dyrektor Kamińska-Sobczyk. - Premiera miała się odbyć w ubiegłym roku, ale nie udało się przygotować spektaklu. Poza tym to bajka dla dzieci. Góra dziesięcioletnich!

Innego zdania są jednak miejscowi opozycyjni radni. Tomasz Rosiński sympatyzujący z partią Kaczyńskich mówi, że wybranie takiego terminu premiery to złośliwość, za którą stoi dyrektor teatru reprezentująca SLD. - Z szacunku do panów Kaczyńskich trzeba przesunąć przedstawienie na przyszły rok - przekonuje Rosiński.

Wiceprzewodniczący słupskiej rady Mirosław Pająk (PiS) też ma wątpliwości co do intencji wystawienia sztuki, choć z zupełnie innych powodów. - To próba podlizywania się nowej władzy.

Dyrektor teatru się nie poddaje i zapowiada, że nie odwoła przedstawienia. Opozycyjni radni - że jej nie popuszczą. Za dziesięć dni zbiorą się na posiedzeniu miejscowej komisji kultury i spróbują przekonać teatr do modyfikacji repertuaru. Ale nie mają żadnego formalnego prawa ani do zmiany terminu, ani - tym bardziej - dyrektora teatru. Podlega on lewicowym władzom miasta. A te nie zamierzają do niczego się wtrącać.

Jurek, ludzik Metra, podpowiada, Co by tu jeszcze ocenzurować na czas powoływania nowej władzy: film DVD i projekcje kinowe "O dwóch takich co ukradli księżyc". Jurek: Płyty powinny zostać komisyjnie zniszczone, bo oskarżają prezydenta RP o kradzież! Poza tym nikt nie może drwić z obecnych władz RP tylko dlatego, że jako dzieci byli rudzi i brzydcy.

Grzegorz Bielecki, prezes księgarni vivid.pl: Właśnie się zastanawiałem, czyby nie wycofać płyty ze sprzedaży, bo jeszcze ktoś będzie chciał z ich powodu zamknąć nasz serwis. Ale nie możemy tego zrobić, bo DVD z tym filmem jest wśród 10 najlepiej sprzedających się produktów! Zainteresowanie jest ogromne.

Wanda Wychowicz, kierownik kina Moskwa w Kielcach: Będziemy wyświetlać tę bajkę w grudniu i ani myślimy zmieniać repertuaru. Choć po wyborach zainteresowanie nią było średnie, mimo że bilety kosztowały 5 zł.

Na zdjęciu: bracia Kaczyńscy w filmie Jana Batorego "O dwóch takich co ukradli księżyc", 1962.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji