Artykuły

Gorzów Wlkp. Grodzki Dom Kultury do likwidacji

Grodzki Dom Kultury w Gorzowie już definitywnie odchodzi do historii. Przestanie działać z końcem tego roku. Radni uchwalili właśnie zamiar likwidacji tej instytucji. Pozostaje pytanie: co dalej z zabytkową willą Pauckscha?

- Przysłano mi kiedyś zestawienie zajęć w Grodzkim Domu Kultury. Jak je podliczyłem, to okazało się, że musiałyby odbywać się jednocześnie we wszystkich pomieszczeniach, siedem dni w tygodniu i 36 godzin na dobę. To niemożliwe. Wybrałem się więc w piątek po południu, mając zapisane, jakie zajęcia mają być. GDK był zamknięty na klucz, kordegarda zamknięta i nie było nawet portiera, który mógłby otworzyć - obrazowo opisuje prezydent Tadeusz Jędrzejczak.

Jeszcze do niedawna w Gorzowie działało aż 11 samodzielnych instytucji kultury, w tym dwie wojewódzkie (teatr i muzeum) oraz jedna prowadzona wspólnie z marszałkiem, czyli Biblioteka Herberta, w której miasto odpowiedzialne jest za filie osiedlowe. Zdaniem władz miasta to zdecydowanie za dużo. I za drogo, bo każda instytucja ma własną, czasem dość rozbudowaną administrację, siedziby, a niektóre z nich na działalność kulturalną przeznaczały zaledwie 10 proc. dotacji.

Pierwsze do odstrzału poszły Klub Nauczyciela i Dom Kultury Małyszyn.

Pozostał jeszcze Grodzki Dom Kultury. Ta instytucja istnieje już prawie 40 lat. Od 1975 r. jako Wojewódzki Dom Kultury w Gorzowie, a od stycznia 1999 roku został przekazany miastu.

O likwidacji GDK mówi się już od dwóch lat. I nie tylko mówi. Przed ponad rokiem z administracji GDK wyłączono kluby Pogodna Jesień, Zodiak i Jedynka. Wtedy też uzgodniono, że organizację Gorzowskich Spotkań z Muzyką Dawną przejmie Filharmonia Gorzowska, a do pracy w filharmonii przeszła również współtwórczyni festiwalu Marcjanna Wiśniewska. Swoje miejsce w filharmonii znalazło również Towarzystwo Przyjaciół Chóru "Cantabile", a sam chór ma próby dwa razy w tygodniu. Natomiast pod egidą Miejskiego Centrum Kultury działa od tego czasu również choreograf i cały Zespół Tańca Ludowego "Gorzowiacy".

Tak więc już od ponad roku stopniowo ograniczana jest działalność samego GDK, a poszczególne sekcje przenoszone są do innych instytucji. Tak będzie również z pozostałymi jeszcze sekcjami.

- Najistotniejsze z nich pracownie malarstwa i plastyki prowadzone przez Zbigniewa Siwka. Od chwili, gdy poinformowaliśmy o planach likwidacji GDK, rozmawiamy o tym, gdzie można by kontynuować te zajęcia, np. pod egidą MCK, tymczasowo wynajmując na ten cel pomieszczenia. Rozmawialiśmy m.in. z PWSZ, oglądaliśmy pomieszczenia i wstępnie zostały zaakceptowane - wyjaśnia Ewa Pawlak, dyrektor wydziału kultury i promocji.

Również w MCK znajdzie miejsce grupa teatralna "Prawie profesjonalni", która ma tam do dyspozycji na występy i próby np. sale w MCK przy ul. Drzymały, amfiteatrze czy w sali MCK Zawarcie. - Pozostaje jeszcze sekcja modelarska, ale akurat ta działalność nijak się nie wpisuje w działalność statutową instytucji kultury. To raczej działalność sportowo-hobbystyczna. Mimo to rozmawiamy ze stowarzyszeniem prowadzącym tę sekcję, informujemy o możliwości pozyskania na swoją działalność pieniędzy z budżetu miasta i nie tylko - dodaje dyr. Pawlak.

Przenosiny różnych sekcji z Grodzkiego Domu Kultury w wielu wypadkach jedynie sankcjonują stan faktyczny. Tak naprawdę w pałacyku przy Wale Okrężnym wiele zespołów, np. Gorzowiacy czy Cantabile, nie prowadziło już prób, bo nie ma tam odpowiednich warunków.

Doszło więc do tego, że 80 proc. z 830 tys. miejskiej dotacji wyniosą koszty utrzymania instytucji: utrzymania budynku i wynagrodzeń. W GDK zatrudnionych jest dziś 12 osób, z czego aż siedem etatów przypada na administrację, a 4,5 etatu na instruktorów

Za kilka lat powinna zmienić się też baza pozostałych instytucji. Miejski Ośrodek Sztuki otrzyma nową siedzibę w centrum miasta po modernizacji i rozbudowie willi Jaehnego. A do obecnej siedziby MOS przy ul. Pomorskiej po remoncie ma wprowadzić się Miejskie Centrum Kultury, które dziś zarządza również amfiteatrem i sala na Zawarciu. Prezydent planuje też, aby wyremontować dawną halę targową przy ul. Przemysłowej na różne koncerty i wydarzenia.

Po zlikwidowanym GDK-u pozostanie pusta willa Pauckscha z kordegardą i ogrodem, jedna z najpiękniejszych fabrykanckich rezydencji w Gorzowie, wpisana do rejestru zabytków. Dziś zniszczona i wymagająca natychmiastowego remontu. Jaki los ją czeka?

- Pan prezydent ma pomysł na jej zagospodarowanie. Po podjęciu uchwały o likwidacji GDK prace nad tym zostaną zintensyfikowane. Niebawem powiemy otwarcie, na jaki cel willa zostanie przeznaczona - mówi wiceprezydent Alina Nowak.

Sam prezydent również nie chce zdradzić swoich zamiarów. - Willi nie sprzedamy - deklaruje.

Decyzja radnych o zamiarze likwidacji oznacza, że najwcześniej po sześciu miesiącach muszą podjąć już właściwą uchwałę o likwidacji GDK.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji