Dybuk
Dybuk - z hebrajskiego dibbuk: połączenie, przywiązanie - to w folklorze żydowskim dusza zmarłego grzesznika, która zamieszkała w ciele osoby żyjącej. O takim niezwykłym mistycznym zespoleniu opowiada sztuka Szymona An-skiego (1863-1920; właściwe nazwisko Solomon Zainwil Rapaport), pisarza żydowskiego tworzącego po rosyjsku i od 1904 r. w jidysz, folklorysty, związanego z rosyjskim ruchem narodników. W latach 1911-14 kierował wyprawą etnograficzną do wsi żydowskich na Wołyniu i Podolu, gdzie zebrał obfity materiał folklorystyczny. Owocem literackim tej działalności jest m.in "Dybuk" (1919), dramat osnuty na kanwie żydowskich podań ludowych. Wystawiony po raz pierwszy w Wilnie w 1920 r., został przetłumaczony na wiele języków, był ekranizowany i adaptowany, również na scenę operową. Odwieczny motyw miłości, kabała i mistycyzm, pierwiastek chasydzki - wszystkie te elementy przyciągają swą uniwersalnością wiele odmiennych kultur. A magiczny klimat barwnego, roztańczonego i poetyckiego zarazem spektaklu Agnieszki Holland wciąga i urzeka.
Na głębokim Polesiu niedawno przybyły do miasteczka Chanan, student jesziwy - akademii talmudycznej, jest zafascynowany mistyką Księgi, pociąga go kabała, wiedza tajemna. Blady, smutny student budzi zainteresowanie dziewcząt odwiedzających świątynię. Lea, córka bogacza, rozpoznaje w nim ubogiego chłopca, który jadał przy ich stole. Jemu na widok pięknej dziewczyny ból przeszywa serce. Musiałby zdobyć dwie beczki złotych dukatów, by Reb Sender Brynicer zechciał mu dać swoją córkę za żonę, ponoć stary skąpiec odprawił z kwitkiem już kolejnych swatów. Tymczasem Reb Sender ogłasza radosną nowinę o zaręczynach jedynaczki. Zrozpaczony Chanan odwołuje się do najniebezpieczniejszych mocy. Wzywa niewymawialne Imię i pada martwy. A w domu weselnym już gromadzą się goście. Lea wybiera się na cmentarz zaprosić na wesele ducha zmarłej matki, a także nieszczęsnego młodzieńca, który był w ich domu jak syn...