Artykuły

Szuflada pełna teatru

Trudno uwierzyć, że doba Jarka Jakubowskiego ma 24 godziny. W latach 2011-2012 napisał aż pięć sztuk teatralnych: "Wieczny kwiecień", "Dziura", "Ostatnia królowa", "Magik", "Powrót Kobiety Psa", "Wszyscy święci". "Wieczny kwiecień" zwyciężył w poznańskich Metaforach Rzeczywistości i 27 października będzie wystawiony w Teatrze Polskim w Poznaniu. - To kolejna próba konfrontacji z tragedią smoleńską, ale z innego punktu widzenia - zapowiada autor.

"Wszyscy święci", tekst Jarosława Jakubowskiego [na zdjęciu] i Wojciecha Farugi został nagrodzony na XI Festiwalu Prapremier. Naszego redakcyjnego kolegę inspirowały wydarzenia z Krakowskiego Przedmieścia. Współautor, Wojciech Faruga, wolał kameralny dramat czterech ścian niż gorączkę tłumu. Czy kompromis kogoś zabolał?

Jarek Jakubowski wyznał, że przywiązał się do pierwszej wersji tekstu tworzonego już od marca 2011 roku (na początku mailowo i telefonicznie) wspólnie z reżyserem. - Do wielu zmian nastawiony byłem sceptycznie. Ta pierwsza wersja opowiadała o podzielonych ludziach, pomiędzy którymi błąka się Areczek, bohater, a może bardziej antybohater, syn toksycznych rodziców. Z każdą kolejną próbą krystalizowały się nowe sytuacje, a z tych zantagonizowanych obozów wyłonili się nowi bohaterowie i ich dramaty skrywane w mieszkaniach i w gabinecie lekarskim.

Bez oceniania

Reakcje widzów były różne. Realizatorów ucieszyło, że ludzie reagowali prawidłowo, czyli śmiali się tam, gdzie zaśmiał się także reżyser, i w podobnych miejscach odczuwali grozę - Oczywiście, było też oburzenie i zarzuty, że dotykamy sfery sacrum, a nawet, że się z niej naigrywamy - mówi Jarek Jakubowski. - Że nie bronimy tych, którzy bronili krzyża. Tymczasem my nikogo nie broniliśmy. Ja chciałem tylko sfotografować stan umysłu i duszy tych ludzi, a nie dokonywać jakichś ocen. Uważam, że nasi bohaterowie sami świetnie się bronią, a ich zagubienie wzbudza litość i trwogę. - Odeszliśmy z Krakowskiego Przedmieścia prosto do domu protestujących - tłumaczy Wojciech Faruga.

- Trudność naszej pracy polegała na tym, że musieliśmy w naszych historiach znaleźć coś, co nie podlega ocenie, i zadać pytania. A jeśli chodzi o kompromisy, o trudności wspólnego tworzenia sztuki, to już o tym zapomniałem. Spektakl należy do aktorów, żyje i świetnie komunikuje się z publicznością - cieszy się współautor. - Naprawdę polubiłem tę opowieść i jej bohaterów - mówi Jarek Jakubowski, ale zaznacza, że sposób pracy nad "Wszystkimi świętymi" był dla niego dość wyczerpujący. - Zwykle wysyłam swoje teksty do teatrów licząc na zainteresowanie nimi. W tym przypadku było inaczej. Wspólna praca nad sztuką, szczególnie już w fazie prób, pochłaniała mnóstwo czasu. Trudno mi było pogodzić życie zawodowe, sceniczne i rodzinne...

Szuflada pełna...

A nam trudno uwierzyć, że doba Jarka Jakubowskiego ma 24 godziny. W latach 2011-2012 napisał aż pięć sztuk teatralnych: "Wieczny kwiecień", "Dziura", "Ostatnia królowa", "Magik", "Powrót Kobiety Psa", "Wszyscy święci". "Wieczny kwiecień" zwyciężył w poznańskich Metaforach Rzeczywistości i 27 października będzie wystawiony w Teatrze Polskim w Poznaniu. - To kolejna próba konfrontacji z tragedią smoleńską, ale z innego punktu widzenia - zapowiada autor.

"Dziura" doszła do półfinału Gdyńskiej Nagrody Dramaturgicznej. "Magik" trafi do październikowego Dialogu". Właśnie ukazała się minipowieść, pt. "Cyryl, dlaczego to zrobiłeś?", a na wydanie czeka tom wierszy "Święta woda". - To chyba najpłodniejszy rok w moim pisarskim życiu - zauważa Jakubowski. - W szufladzie mam dwa zbiory opowiadań i dwie powieści. Mam też pomysły na kilka sztuk i jedną powieść.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji