Artykuły

Łódź. Nadzieja na remont operetki

Wśród różnorodnych koncepcji remontu i modernizacji Teatru Muzycznego była i taka, która zapowiadała prowadzenie prac budowlanych podczas wakacji. Padła tak, jak poprzednie w ciągu minionych pięciu lat. Będą więc tylko konieczne działania porządkowe i obowiązkowa wymiana transformatora.

Zintegrowane fundusze Unii Europejskiej są już tak oblężone, że nie ma co liczyć na pomoc inwestycyjną. Przyszłość łódzkiej Operetki leży teraz w mechanizmie finansowym Europejskiego Obszaru Gospodarczego i realizowanym w jego ramach programie: "Ochrona kulturalnego dziedzictwa europejskiego". Funduszami zawiadują Norwegia, Islandia i Liechtenstein.

W Teatrze Muzycznym dobiega końca zbieranie materiałów, potem w Urzędzie Miasta powstanie wniosek, zaopiniuje go Ministerstwo Kultury i, jak mówi Marian Błaszczyk, szef od inwestycji w Operetce, trzeba poczekać, ale można mieć duże nadzieje. Jeśli łódzki wniosek zostałby zaakceptowany, to byłaby szansa aż na 85 procent dofinansowania, czyli około 9 mln euro. Miasto miałoby wówczas obowiązek dołożenia 15 procent. 5,4 mln zł, jakie UMŁ aktualnie przeznaczył na przebudowę, na razie czeka, by stać się częścią tego wkładu. Kiedy inwestycja się zacznie i kiedy się skończy? W tej sprawie można tylko iść do wróżki.

We wrześniu zespół Teatru Muzycznego, mający wyjątkowo niskie dotacje (3,8 mln zł), będzie więc dalej wegetował. A w wakacje, jak mówi wicedyrektor Grażyna Posmykiewicz, artystów czekają dwa wyjazdy na plenerowe festiwale w Niemczech i prezentacja "Barona cygańskiego". Przewidywane są również występy na festiwalu w Krynicy, gdzie łódzki zespół ma przedstawić "Orfeusza w piekle" [na zdjęciu] i "Skrzypka na dachu".

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji