Skandal sezonu
Poza jak zwykle fascynującym wskazaniem Temidy Stankiewicz-Podhoreckiej z "Naszego Dziennika", która skandalem sezonu nazywa "Naszą Klasę" Tadeusza Słobodzianka w Teatrze na Woli ("hańba dla polskiej kultury i zagrzewanie do nienawiści wobec Polaków"), niemal wszyscy recenzenci "Teatru" wymieniają politykę teatralną naszego miasta - pisze Agnieszka Kowalska w Gazecie Wyborczej - Stołecznej.
O tym jak Marek Kraszewski dogonił Grażynę Szapołowską
To najbardziej znaczące podsumowanie sezonu teatralnego w Polsce. Miesięcznik "Teatr" jak co roku zaprosił na swoje październikowe łamy najważniejszych krytyków, by wskazali "najlepszego, najlepszą, najlepszych w sezonie 2010/2011". Wśród kategorii znalazł się również "największy skandal sezonu". Myślicie państwo, że króluje tu Grażyna Szapołowska, która wybrała telewizyjne show, nie pojawiając się na spektaklu "Tango", w którym grała w Teatrze Narodowym? Mylicie się. Poza jak zwykle fascynującym wskazaniem Temidy Stankiewicz-Podhoreckiej z "Naszego Dziennika", która skandalem sezonu nazywa "Naszą Klasę" Tadeusza Słobodzianka w Teatrze na Woli ("hańba dla polskiej kultury i zagrzewanie do nienawiści wobec Polaków"), niemal wszyscy recenzenci wymieniają politykę teatralną naszego miasta. Szapołowską w kategorii skandal roku dogonił Marek Kraszewski.
Jacek Cieślak ("Rzeczpospolita") typuje: "Zarządzanie stołecznymi teatrami".
Łukasz Drewniak ("Przekrój"): "Niejasne procedury wyłaniania dyrektorów scen polskich, ze szczególnym uwzględnieniem scen warszawskich".
Agnieszka Rataj ("Życie Warszawy"): "Polityka teatralna biura kultury m.st. Warszawy".
Aneta Kyzioł ("Polityka"): "Kondycja warszawskich teatrów - ale to już raczej norma niż skandal".
Jacek Sieradzki ("Dialog"): "Marek Kraszewski, urzędnik magistracki, odpowiedzialny za dziś i przyszłość stołecznych scen, autor licznych bezsensownych decyzji personalnych, a co najgorsze, facet, który nie widzi powodu tłumaczyć się z nich swoim chlebodawcom - warszawskim podatnikom".
Proponuję więc dopisać do tegorocznego podsumowania miesięcznika "Teatr" post scriptum - jeszcze jedną kategorię: "najbardziej oczekiwana dymisja sezonu".