Artykuły

Kielce. Kłopotliwy Kubuś

Problemami Teatru Lalki i Aktora Kubuś zajęli się wczoraj kieleccy radni. Największy kłopot to lokal: klimatyczny, ale ciasny i nie własny.

Alicja Obara przewodnicząca Komisji Kultury, Turystyki i Promocji Miasta Rady Miasta Kielce: - Na interpelację w sprawie Kubusia dostałam jednozdaniową odpowiedź od wiceprezydenta Andrzeja Syguta, że w tym roku nie możliwości zmian. Czy to znaczy, że miasto w ogóle nie myśli o placówce, która robi tyle dobrego i promuje Kielce?

Radni mogli sami przekonać się jak mało miejsca jest na scenie, która z widowni wydaje się całkiem duża.

Największy kłopot to lokal: klimatyczny, ale ciasny i nie własny. - Nasza scena jest bardzo niewielka, zaplecze minimalne - pokazywała radnym Irena Dragan, dyrektor Kubusia. - Każdy kąt wykorzystujemy aż protestują strażacy.

Najgorzej wyglądają sala prób, toaleta i klatka schodowa. - Budynek nie jest nasz, przed laty sąd orzekł, że należy się spadkobiercom Franciszka Kołtuńskiego. Remont, który zaczęliśmy robić trzeba było przerwać. Niewyremontowana została ta część na piętrze. W sali prób jest bardzo zimno, by ją podgrzać trzeba wyłączyć ogrzewanie w innej części budynku. Toalety to skansen, wstyd komukolwiek pokazać.

Niestety spadkobierców mających prawo do budynku jest wielu. Do dzisiaj nie uregulowali oni stanu prawnego kamienicy i miasto gdyby nawet chciało się z nimi dogadać w sprawie wykupu nie ma z kim rozmawiać.

Radni są zresztą zdania, że chociaż miejsce jest bardzo klimatyczne teatr powinien się z niego jak najszybciej wyprowadzić. - Miejsce po kinie Skałka byłoby najlepsze - uważa przewodnicząca Komisji Kultury, Turystyki i Promocji Miasta Rady Miasta Alicja Obara.

- Radni nie zgodzili się na kupno kina, bo nie było wiadomo po co miastu ten teren. Z takim pomysłem jest to bardziej realne - stwierdziła Renata Wicha.

Jarosław Machnicki widziałby Kubusia w obecnym kinie Moskwa, jednak ostatecznie uznano, że urzędnicy ratusza lepiej od nich znajdą odpowiednią propozycję. - Teatr potrzebuje nowego lokalu, nikt nie zakwestionuje jego ogromnego znaczenia, gratulować można tylu widzów i nagród - podkreślał radny Włodzimierz Burzawa.

Znając nieciekawą sytuację lokalową teatru radna Katarzyna Zapała umówiła spotkanie dyrektorki z przedstawicielem Echa lnvestment. Rozmowa ma dotyczyć miejsca w rozbudowanej Galerii Echo. - Ja nie zapłacę czynszu jak właściciel sklepu, ale porozmawiać mogę - mówiła Irena Dragan. W tej chwili Kubuś płaci 2 tys. zł czynszu za 1000 m kw.

Bardzo potrzebne są także pomieszczenia magazynowe. - Nie wyrzucamy lalek, bo to dzieła sztuki. Warto je pokazywać, ale nie mamy nawet gdzie ich trzymać. W ubiegłym roku Muzeum Zabawek, gdzie część naszych zbiorów była prezentowana, wymówiło nam lokal. Teraz nowy dyrektor chce wrócić do tej współpracy, ale to nie rozwiązuje problemu. Musimy mieć magazyn - apelowała do radnych dyrektor.

Kubusiowi potrzebne są też pieniądze. Pracownicy dostali podwyżki i jak podkreślił dyrektor Wydziału Kultury UM Mieczysław Tomala, w żadnej innej placówce podległej miastu nie ma tak dobrych pensji, jednak brakuje na nieodzowne remonty i bieżącą działalność. - To kwestia 100 tys. zł.

Radni byli zdziwieni, że planując budżet dyrekcja nie podaje prawdziwych potrzeb a te przykrojone do poziomu sprzed roku. - Staramy się oszczędzać na wszystkim, zatrudniam jedną osobę jako elektroakustyka, jednego nocnego stróża, który pracuje co drugi dzień, nie wynajmuję hotelu dla przyjezdnych, ale i tak pod koniec roku nie miałam na ogrzewanie - mówiła dyrektor.

Radni chcą by sprawie Kubusia i innych palcówek kultury w mieście była poświęcona jedna z przedwakacyjnych sesji Rady Miasta.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji