Artykuły

Na przykład "Cricot 2"

Polski teatr jest znany na świecie przede wszystkim dzięki swojej różnorodności. Obok teatru klasycznego, naczelne miejsce zajmuje teatr awangardowy i eksperymentalny. I można chyba zaryzykować stwierdzenie, że właśnie ten awangardowy nurt w dzisiejszym teatrze przynosi najwięcej splendoru -polskiej kulturze. Teatr awangardowy stanowi też - obok pop music, filmu i TV - ten rodzaj twórczości która interesuje nawet przeciętnego konsumenta wartości kulturalnych.

Warto zastanowić się dlaczego tak się dzieje. Otóż wydaje się, że forma teatru klasycznego, tradycyjnego, w znacznym stopniu już się przeżyła i to jest fakt obiektywny, obserwowany w wielu krajach. Być może jest to tylko sytuacja przejściowa, spowodowana pojawieniem się czegoś nowego, a więc grup eksperymentalnych. Teatr awangardowy, którego początki można umiejscowić u schyłku lat pięćdziesiątych, przełamał prawie wszystkie tradycyjno-klasyczne konwencje sceniczne: zrezygnował z większości komponentów inscenizacyjnych charakterystycznych dla tradycyjnej sceny; położył główny nacisk na ekspresję ciała aktorów; uprościł a nawet często zrezygnował z elementów scenograficzno-kostiumowych. I wreszcie - w wielu przypadkach - zrezygnował z podziału na scenę z aktorami oraz widownię z publicznością, prowokując ponadto widzów do czynnego uczestnictwa w spektaklu, na zasadzie teatralnego happeningu.

Pojawienie się "theatre experience" w pewnym stopniu odwróciło uwagę sporej rzeszy publiczności od teatru klasycznego. A przywódcy duchowi nowatorskich form zaczęli nawet przepowiadać rychłą śmierć "tradycji". Że tak się jednak nie stało - to już wiemy.

Niektóre teatry awangardowe, zwłaszcza z państw trzeciego świata, miały ambicje nie tyle artystyczne, ile polityczne. Poprzez zawarty w swoich przedstawieniach ładunek emocjonalno-polityczny chciały wpływać na umysły ludzkie. Niektóre z tych idei - bardzo szczytne i piękne - nie były jednak oparte na właściwej podstawie. Nie kształtowały świadomości, tylko próbowały ją agitować. A teatr nie jest przecież mównicą w parlamencie.

Polska sztuka teatralna ma bogate doświadczenia jeśli chodzi o jej awangardowy, nowatorski nurt. Doświadczenia te inspirują wielu twórców na całym świecie. Myślę, że w znacznym stopniu złożyło się na to skoncentrowanie się na technice, reżyserii, aktorstwie, inscenizacji itp. A więc - krótko mówiąc - zwrócenie się ku sztuce najczystszej, ku artyzmowi. Jednym z kilku charakterystycznych przykładów takiej "czystej sztuki" jest krakowski Teatr CRICOT 2".

Zjawisko teatru Tadeusza Kantora jest ewenementem na mapie teatralnej świata; nie w sensie sztuki aktorskiej, ale w sensie inscenizacji. Cóż to jednak znaczy w kontekście doświadczeń artystycznych Kantora? Twórca ten, zafascynowany plastyką w teatrze, urealnia niejako zamkniętą w dziele plastycznym sytuację w inscenizacji teatralnej. W ten sposób przetransponowane dzieło plastyczne nabiera charakteru jednoznacznie żywego. Inscenizacja spektaklu jest tak zakomponowana, aby nie pozostawało miejsca na jakieś dowolne interpretacje.

"Umarła klasa" jest ostatnią taką inscenizacją Teatru CRICOT 2, którą najwłaściwiej byłoby nazwać seansem spirytystycznym. Bowiem tak jak podczas owego seansu doświadcza się "trochę" istnienia pozaziemskiego, tak i podczas tego spektaklu udział-odbiór jest tylko częściowy. Oczywiście można sobie perswadować, że jest się w tym seansie totalnie. Ale będzie to fałszywe, gdyż tak jak nie można utożsamiać się ze śmiercią, tak nie można utożsamiać się z "Umarłą klasą". I na tym właśnie polega geniusz Kantora: konstruuje dzieło sztuki, w które nie można zaangażować sfery uczuciowo-emocjonalnej, tak jak nie jest to możliwe w przypadku np. "Romea i Julii". Jest to świadome zamierzenie inscenizacyjne, bo jak sądzi sam twórca - "dzieło sztuki powinno być tak niedostępne jak śmierć".

Spektakl "Umarła klasa" Kantora i "Apocalypsis cum fuguris" J. Grotowskiego można porównać - na zasadzie kontrastu oczywiście - z zasadniczego powodu: tak jak "Apocalypsis" w założeniach Grotowskiego dopuszczała możliwość pełnej identyfikacji widzów (czy może lepiej - uczestników), tak "Umarła klasa w założeniach Kantora takiej ewentualności nie dopuszcza. Antynomia: obojętności i zaangażowania, śmierci i życia... Jednak obu twórcom udało się konsekwentnie do końca zrealizować swój zamysł.

Uważam, że "Umarła klasa" jest najważniejszym i najoryginalniejszym spektaklem teatralnym ostatniego czasu w Polsce. Jest jednocześnie spektaklem najgłośniejszym i można przypuścić, że zrobi ona podobną i długoletnią karierę na świecie podobnie jak "Apocalypsis". Prologiem do światowych sukcesów była przyznana teatrowi Kantora za ten właśnie spektakl pierwsza nagroda na XXX Festiwalu Awangardowych Teatrów w Edynburgu. Z tej okazji m. in. Michael Billington napisał w brytyjskim "The Guardian", że jeżeli "Umarła klasa" nie jest arcydziełem, to słowo to nic nie znaczy.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji