Artykuły

R@port: Najmłodsza laureatka Gdyńskiej Nagrody Dramaturgicznej

Trzecia edycja Gdyńskiej Nagrody Dramaturgicznej zakończyła się spodziewanym w kuluarach sukcesem 27-letniej Julii Holewińskiej, której tekst "Ciała obce" wykracza poza tematykę spotykaną dotychczas w polskim dramacie. Nagrodzony tekst przybliża opartą na faktach historię kobiety, która zasłużyła się dla opozycji solidarnościowej w czasach młodzieńczych jeszcze jako... mężczyzna - pisze Łukasz Rudziński na portalu Trójmiasto.pl.

- Wybraliśmy ten tekst dlatego, ponieważ wydał nam się najodważniejszy i wykraczający poza stereotypy - powiedział nam Jerzy Stuhr, przewodniczący Kapituły Gdyńskiej Nagrody Dramaturgiecznej. - Bardzo optowałem za tym dramatem, ponieważ powstał w czasie, kiedy najnowszą historią Polski bez przerwy się frymarczy. I to jak łatwo. Kto z której strony przyszedł do stoczni w 1980 roku? Kto był po tej stronie, kto po tamtej... I nagle młoda dziewczyna ma odwagę powiedzieć. "To wszystko jest nieważne. Ja szukam wolności osobistej". Wolności nie tylko do bycia sobą, ale też do bycia sobą w swojej płci. To szokujące. Pozostałe sztuki też poruszają ważne tematy, ale ich schematy znamy, już je słyszeliśmy.

"Ciała obce" są artystyczną wizją biografii Ewy (Marka) Hołuszko. W latach 80. był on silnie zaangażowany w walkę z panującym systemem. W okresie transformacji ustrojowej zmienił płeć. Ta druga transformacja zaowocowała rozbiciem rodziny, brakiem akceptacji i zupełnym opuszczeniem. W tekście Julii Holewińskiej już jako Ewa po latach usiłuje odbudować swoją relację z synem...

- Chciałam stworzyć osobny dramat, dlatego nie kontaktowałam się z Ewą Hołuszko, która jednak została poinformowana o moim dramacie. Oczywiście zainspirował mnie niezwykły splot wydarzeń z jej biografii. Nie ukrywam, że lata 80. są mi bliskie, naukowo zajmowałam się teatrem lat 80. Sama pochodzę z domu, w którym rodzice działali w opozycji. Więc moja perspektywa tych czasów jest emocjonalna - powiedziała nam Julia Holewińska.

Gala GND spuentowała udany weekend dramaturgiczny, podczas którego publiczność mogła w formie prób czytanych (niekiedy zainscenizowanych przez zaproszonych do udziału reżyserów i aktorów) poznać nominowane teksty pięciu autorów - Zyty Rudzkiej, Małgorzaty Sikorskiej-Miszczuk, Anny Wakulik, Grzegorza Bartosa i laureatki.

- Ta nagroda zrodziła się z dwóch oczekiwań - tłumaczył prezydent Gdyni Wojciech Szczurek przed ogłoszeniem werdyktu przez Kapitułę Nagrody GND. - Chcemy tworzyć w Gdyni przestrzeń spotkania najlepszych polskich dramatopisarzy i naukowców, aby wsłuchać się polski dramat współczesny i przyjrzeć jego rozwojowi. Z rozmysłem podejmujemy się również mecenatu nad polskim dramatem po to, aby najzdolniejsi twórcy mogli skoncentrować się na swojej twórczości.

Laureatka otrzymała statuetkę, tzw. Kostkę Literacką oraz 50 tys. zł. Teatr Miejski w Gdyni ma prawo do prapremierowej realizacji zwycięskiego tekstu. Niemal na pewno po raz trzeci nie skorzysta z tego przywileju. Prawdopodobnie polską prapremierę dramatu Julii Cholewińskiej przygotuje Krystyna Janda.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji