Artykuły

Wystawa Kaliny o Schulzu

Widz w przestrzeni zaaranżowanej przez Jerzego Kalinę okazuje się nie tylko interpretatorem znaczeń. W pewnym sensie staje się także aktorem, zwłaszcza gdy staje twarzą w twarz z schulzowskimi postaciami-manekinami, projektowanymi dla teatru lub filmu przez Janusza Wiśniewskiego, Zofię de Inez, czy Alana Starskiego - o lubelskiej wystawie pisze Monika Kuc w Rzeczpospolitej.

Jerzy Kalina zaaranżował na Zamku Lubelskim niezwykłą wystawę, przywołującą klimaty "Sklepów cynamonowych"

Artysta słynący z przestrzennych instalacji i akcji, zamienił sale wystawowe w niemal filmową sekwencję tajemniczych pokoi rodem z prozy Schulza. Iluzję niepokojącego przenikania przestrzeni spotęgował, tworząc wnętrza o umownych ścianach - z przejrzystych zasłon z powiększonymi reprodukcjami rysunków Schulza z "Xięgi Bałwochwalczej".

Wyłaniają się zza nich dzieła trzydziestu współczesnych artystów, m.in. Tadeusza Kantora, Edwarda Dwurnika, Jerzego Dudy-Gracza, Jerzego Nowosielskiego, Krystyny Piotrowskiej, Franciszka Maśluszczaka, Ryszarda Horowitza, Piotra Dumały, Andrzeja Kaliny, Rafała Olbińskiego. Część z nich znamy z wcześniejszych edycji wystawy "W stronę Schulza", aranżowanych przez Dorotę Morawetz i Leszka Mądzika Ale sporo prac oglądamy po raz pierwszy, jak pełniące rolę plafonów rysunki Starowieyskiego, czy szkice teatralne Krystiana Lupy. Zdają się toczyć ze sobą dialog, bo wszystkie poruszają egzystencjalne, "schulzowskie" tematy. Niektóre z eksponowanych prac to wybór Jerzego Kaliny. Dzięki niemu odkrywamy na nowo m.in. obrazy Hasiora.

Inscenizator wprowadził również do wnętrza mnóstwo symbolicznych znaków. Fragment długiego muzealnego korytarza zamienił w "Ścianę płaczu" w Jerozolimie. W jej szczelinach ukrył nie kartki z modlitwą, ale fragmentami prozy Schulza. Stojące w pobliżu macewy pochodzą z filmowej wersji "Sanatorium pod Klepsydrą" Hasa. Lustra na ścianach i rozbite szkło na podłodze przywołują pamięć o "Nocy kryształowej", którą naziści zapoczątkowali w 1938 roku w Niemczech prześladowania Żydów. W gablotach artysta zamknął szklane "łzy". Prezentowana na wernisażu "Lodowa ikona" Kaliny - wielka topniejąca tafla z autoportretem Schulza - to symbol Holocaustu i tragicznej śmierci pisarza.

Ikona ta odsyłała także do wcześniejszej instalacji Kaliny - z wystawy "I ciągle widzę ich twarze" Gołdy Tencer, gdy wyłożył przestrzeń pod pomnikiem Getta w Warszawie taflami lodu z zatopionymi starymi zdjęciami żydowskich rodzin. W Lublinie przypomina ją dokumentacyjna fotografia.

Widz w przestrzeni zaaranżowanej przez Jerzego Kalinę okazuje się nie tylko interpretatorem znaczeń. W pewnym sensie staje się także aktorem, zwłaszcza gdy staje twarzą w twarz z schulzowskimi postaciami-manekinami, projektowanymi dla teatru lub filmu przez Janusza Wiśniewskiego, Zofię de Inez, czy Alana Starskiego.

"W stronę Schulza" - wystawa na Muzeum Zamku Lubelskiego czynna do 30 listopada. Pomysł i scenariusz - Jan Bończa-Szabłowski.

19 listopada, w 68 rocznicę śmierci Schulza, w zamkowej kaplicy Schulza, zostanie zaprezentowany spektakl "Samotność" w wykonaniu Ignacego Gogolewskiego z muzyką Włodzimierza Nahornego 29 listopada w lubelskim Teatrze Osterwy odbędzie się koncert jazzowy "Stravinariada w stronę Schulza" Krzysztofa Majchrzaka i kwartetu A2.

Na zakończenie wystawy otwarty zostanie pokaz fotografii z Drohobycza Kuby Kamińskiego.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji