Akcja rozgrywa się w różnych miejscach w Nowym Jorku: w biurze, w sali treningowej, w parku oraz w mieszkaniu ojca głównego bohatera czyli tytułowego złotego chłopaka imieniem Joe Bonaparte. Poznajemy go, kiedy przychodzi z ulicy do biura menedżera bokserskiego, Toma, i ze sporym tupetem oferuje swoje usługi w zastępstwie kontuzjowanego zawodnika. Boksu nauczył się na ulicy, a w dniu swoich dwudziestych pierwszych urodzin ten zezowaty syn emigranta z Włoch zapragnął odmiany losu, przygody i pieniędzy. Kilkanaście miesięcy później Joe ginie w wypadku samochodowym wraz z ukochaną kobietą.
W niespełna półtora roku nasz bohater staje się zawodowym, niepokonanym bokserem (między innymi dzięki inteligencji i znakomitej taktyce), zdobywa sławę i pieniądze, ale traci siebie. Ku rozpaczy ojca - traci możliwość gry na skrzypcach, choć przedtem muzyka zdawała się jego powołaniem i pasją, traci więź z rodziną, traci wiarę w ludzi. Wreszcie traci też szacunek dla siebie, bo znokautowany przez niego przeciwnik umiera na ringu. Przede wszystkim zaś traci niezależność, gdyż od chwili, gdy decyduje się - jak powiada jego szwagier - walczyć z kimś, kto nie jest jego wrogiem, rywalizować o sukces (przekładalny na luksusowy samochód i ubrania szyte na miarę), staje się przedmiotem manipulacji.
Manipuluje nim jego menedżer, Tom, za pośrednictwem Lorny, swojej przyjaciółki, a także dwaj wspólnicy menedżera. Wszyscy oni żyją z Joe'ego i traktują go jak przedmiot: "To jest interes - mówi Tom, wyjaśniając, że nie musi lubić swojego zawodnika - Joe robi swoją robotę, ja swoją. Tak jak z tym telefonem - płacę rachunki i używam go". Nie inaczej traktuje go wspólnik Toma Eddie: "Na ile oceniasz swój udział w Bonapartem? - pyta. - Od jutra chciałbym go prowadzić wyłącznie sam". Na co drugi ze wspólników się buntuje, bo dostaje "marne dwadzieścia procent", choć wiadomo, że nie jest to mało: "za te pieniądze, o które idzie gra, potrafiłbym zmusić Niagarę, żeby zawróciła". Joe natomiast (który notabene dostaje tylko trzydzieści procent) jest zbyt inteligentny, by nie zdawał sobie sprawy ze swego uprzedmiotowienia: "To jest menedżer! Traktuje mnie jak swoją własność! Jestem dla niego [...] małą kopalnią srebra - oddziabuje mnie swoją łopatką". Ale też wie, że nie ma odwrotu z drogi, na którą wszedł, uwierzywszy, że każdy ma prawo do szczęścia, a szczęście osiąga się przez sławę i powodzenie: "Ja i siebie zamordowałem! Biegałem w kółko. A teraz zostałem zmiażdżony! [...] Byłem wróblem a zachciało mi się być zafajdanym orłem!".
Joe ma poczucie klęski nie tylko z powodu tragedii na ringu i niemożności wskrzeszenia swojego dawnego romantycznego ja, ale także wskutek zawodu miłosnego. Zakochuje się w Lornie - z wzajemnością zresztą - ale poznaje prawdę o jej związku z Tomem. Otóż Lorna, mimo że pokochała Joe'ego, jest lojalna wobec Toma, któremu zawdzięcza ratunek przed grożącym jej swego czasu całkowitym upadkiem. Zamierza dotrzymać słowa i wyjść za swego dobroczyńcę, gdy tylko jego żona zgodzi się na rozwód, co zresztą następuje pod koniec sztuki. Gdy Joe i Lorna wypuszczają się na przejażdżkę, która kończy się tragicznie, nie wiemy, czy to tylko wypadek, czy też wspólna śmierć nie była jedynym sposobem ucieczki z sytuacji bez wyjścia.
Przeciwstawieniem świata, do którego wszedł złoty chłopak, i tłem dla jego wzlotu i upadku są migawki z życia jego rodziny. Jest więc między innymi ojciec, człowiek wyrozumiały, niepraktyczny, marzyciel, który nie uważa, by "w epoce konkurencji" syn musiał zostać milionerem. "Nawet nie powinien - powiada - wystarczy dostatnie życie." Na urodziny kupuje mu skrzypce, bo "muzyka jest wielką pociechą, zrozumiałą dla wszystkich narodów". Gdy Joe już u szczytu powodzenia, posyła ojcu pieniądze, ten odmawia ich przyjęcia. Jest też starszy brat, Frank, który jako działacz związkowy "walczy o różne rzeczy, w które wierzy". Zapytany, co z tego ma, odpowiada, że ma to wszystko, czego nie ma Joe: "Przyjemność postępowania według swojej woli. Satysfakcję, jaką daje poczucie, że się jest na swoim miejscu, że się jest sobą...".
Ilu jest dzisiaj takich "złotych chłopaków", którzy w pogoni za szybkim zyskiem i karierą giną wessani i przeżuci przez system? Złoty chłopak jest przestrogą przed uleganiem takiej pokusie, jest też opowieścią o trudnych wyborach między postawą romantyczną a pragmatyczną, między uprawianiem sztuki a robieniem pieniędzy, między uczuciem a obowiązkiem. Oprócz kilku drobnych realiów wszystko w tej sztuce jest obecnie tak samo aktualne jak w chwili, gdy powstała.
Małgorzata Semil
Ukryj streszczenie