Obsada: 10 osób/4 kobiety, 6 mężczyzn/
Współczesna, tym razem, propozycja Ryszarda Frelka jest grą niedopowiedzeń, przemilczeń, psychologicznych niuansów. Mało wyraziście zaznaczone postacie są jakby wyznacznikami określonych stanów świadomości, nośnikami środowiskowych niepokojów. Stąd też nie znajdziemy w sztuce konsekwentnego rozwiązania, gdyż świadoma, jak sądzę, niedookreśloność dotyczy w równym stopniu budowania sytuacji teatralnych, sposobu narracji, jak i rysunku bohaterów. Wszystkie postacie niosą w sobie pewien wewnętrzny konflikt, co w zderzeniu bardziej lub mniej przypadkowym z innymi daje smutny, pesymistyczny obraz jakiejś ogólnej alienacji, separacji od problemów drugiej, często bliskiej osoby. Problem nie nowy. Brak więzi, zrozumienia, kontaktu jest częstym tematem literatury i dramaturgii, tu jednak pokazany jest trochę inaczej, oryginalnie poprowadzony, niebanalnie rozwiązany.
Akcja sztuki skupia się w jednej dekoracji, którą stanowi taras z widokiem na jezioro, pełniące ważną rolę psychologiczną, gdyż wywołuje ono i rekapituluje sytuacje, które rodzą się między bohaterami. Gośćmi leśniczego i jego żony są: młody naukowiec ze swoją dziewczyną, jego przyjaciel Jan również z przyjaciółką oraz stary, emerytowany profesor z małżonką. Bezimienny naukowiec, występujący jako "On", jest człowiekiem przegranym. Ma za sobą wspaniałą karierę, a następnie czas odsunięcia, porażki, zakończony ciężką chorobą. Pobyt w leśniczówce ma rozstrzygnąć, czy powróci do pracy, czy też dalej trwać będzie w rezygnacji i samoudręczeniu. O wyborze zadecydować ma przede wszystkim spotkanie z Janem, kolegą z instytutu. Jednak Jan, który w najcięższym momencie próby nie umiał pomóc przyjacielowi. Teraz też nie może niczego z siebie ofiarować, z niczego zrezygnować. Jan pusty wewnętrznie, niezdolny do "męskich" rozstrzygnięć straci na zawsze przyjaciela, a także chyba ukochaną kobietę, która po pierwszej fascynacji ujrzy w nim zwykłego, małego, myślącego tylko o sobie karierowicza. Tłem dla konfliktu On-Jan są epizody z życia innych postaci: skłóconego ze światem leśniczego, po nieudanej miłości i zdradzie żony uciekającego w alkoholizm, pozornym szczęściu i spokoju profesorskiej pary, w gruncie rzeczy nieszczęśliwej, bo pozbawionej tak upragnionych dzieci, zagmatwanej, niewyjaśnionej sytuacji życiowej pięknej partnerki "Onego". Obraz ten wyłania się z dialogów, zamyśleń, niedokończonych gestów. Sztuka kończy się niejasno samobójstwem, czy też po prostu odejściem stąd "Onego", czymś na wzór dramatycznego, pełnego biologicznego tragizmu "odlotu żurawi".
Mimo wspomnianego braku wyrazistości i precyzyjnego budowania sytuacji scenicznych, sztuka przy sprawnej reżyserii może stać się pozycją wartą realizacji.
Źródło: "Nowe sztuki"-biuletyn informacyjny Agencji Autorskiej nr 17/83
Ukryj streszczenie