Czas akcji: lata trzydzieste XX wieku.
Miejsce akcji: dzielnica Chaillot w Paryżu, taras na placu Alma, suterena przy ulicy Chaillot.
Obsada: 20 ról męskich, 6 ról kobiecych oraz liczne epizody.
Sztuka w dwóch aktach.
Prezes i Baron omawiają interesy na tarasie kawiarni. Baron roztrwonił cały rodzinny majątek i chętnie sprzeda nazwisko za dywidendę. Prezes jest szefem jedenastu spółek, członkiem pięćdziesięciu dwóch rad nadzorczych i właścicielem tyluż kont bankowych. Obecnie ma zamiar zostać dyrektorem nowej spółki akcyjnej o światowym zasięgu, do której właśnie zaprasza Barona. Po chwili do towarzystwa dołącza Makler i bardzo zawile tłumaczy tajniki obrotu akcjami. Nieznajomy, o kamiennej twarzy zawodowego oszusta, na zaproszenie Prezesa wymyśla nazwę nowej firmy: Towarzystwo Eksploatacji Złóż Paryskich i inkasuje za to pięćset tysięcy. Żyłą złota ma się stać domniemana ropa naftowa w dzielnicy Chaillot.
Rozmowę biznesmenów przerywają co chwila dziwne postacie: Śpiewak uliczny, Kwiaciarka, Szmaciarz, Głuchoniemy, Sprzedawca sznurowadeł, Żongler, Rentier, Elegant. Prezes brutalnie wszystkich odgania, wyrzekając i na kawiarnię, i na dzielnicę, w której nie można spokojnie porozmawiać. Wreszcie zjawia się Aurelia, Wariatka z Chaillot, w stroju wielkiej damy w starym stylu. Prezes każe Kelnerowi usunąć ją z kawiarni, na co słyszy odpowiedź: "Za żadne skarby, proszę pana. Ona jest u siebie."
Prezes nienawidzi różnorodności, oryginalności i szaleństwa. Uważa, że powinien obowiązywać "jednolity typ człowieka pracy - ta sama twarz, to samo ubranie, te same gesty i słowa u każdego".
Jeden z biznesmenów, Prospektor, ujawnia zebranym, że wkrótce wyleci w powietrze mieszkanie pewnego inżyniera - przeciwnika poszukiwania złóż ropy naftowej pod Paryżem. Bombę ma podłożyć młody człowiek, Piotr. Jednakże po chwili Ratownik z mostu Alma wnosi na taras kawiarni nieprzytomnego Piotra. Okazuje się, że chłopak chciał popełnić samobójstwo, skacząc do Sekwany, ale Ratownik do tego nie dopuścił. Piękna pomywaczka Irma oraz Wariatka z Chaillot biorą Piotra pod opiekę, cucą, pocieszają, trzymają za ręce. Aurelia tłumaczy niedoszłemu samobójcy, jak piękne i bezcenne jest życie. Chłopak postanowił się zabić, bo nie chciał wykonać zbrodniczego polecenia Prospektora, a jest przez niego szantażowany za podpisanie czeku bez pokrycia. Wariatka z Chaillot i jej przyjaciele bronią Piotra przed Prospektorem, a przy okazji dowiadują się o planowanym przez biznesmenów zniszczeniu Paryża ("Mają zamiar wszędzie wiercić i z miasta nie zostanie kamień na kamieniu"). Wariatka głęboko wierzy, że świat jest piękny i szczęśliwy, bo Bóg tak chciał, ale teraz dowiaduje się prawdy, którą przed nią ukrywano: "świat schodzi na psy", świat już nie jest ani piękny, ani szczęśliwy z powodu inwazji złych ludzi, których obchodzą wyłącznie pieniądze, którzy sprawiają, że wszyscy muszą płacić haracz wpisany w cenę towarów, którzy zmieniają ludzi w niewolników.
Energiczna i pełna optymizmu Wariatka z Chaillot postanawia działać. Zaczyna od zwołania "narady, od której zależy szczęście ludzkości". Zaprasza do znanej sobie sutereny panią Konstancję (Wariatkę z Passy), panią Gabrielę (Wariatkę z Saint-Sulpice) i Józefinę (Wariatkę z placu Zgody). Rozsyła przez posłańców wszystkim prezesom list z wiadomością, że jeśli chcą uzyskać informacje o złożach nafty pod dzielnicą Chaillot, mają stawić się na anonsowane w liście spotkanie.
W suterenie przy ulicy Chaillot znajduje się tajne wejście do podziemnego labiryntu kanałów. Zaprzyjaźniony Robotnik kanalizacyjny ujawnia Wariatce sposób otwierania i zamykania zamaskowanych drzwi, za którymi znajdują się schody prowadzące "na gwiaździstą platformę, której wszystkie rozgałęzienia to korytarze bez wyjścia". Kto tam wejdzie, ten już nigdy nie powróci, bo umrze z głodu i pragnienia, a nikt nie usłyszy wołania o pomoc.
Wariatka z Chaillot oraz jej przyjaciółki: Konstancja, Gabriela i Józefina, obmyślają sposoby ratowania świata. Konstancja proponuje napisać list do prezesa rady ministrów, ale prezesom nie można już ufać. Gabriela ma zwyczaj radzić się tajemniczych głosów, ale ostatnio powtarzają tylko "Paryż... Straszy!"
Aurelia chce uzyskać potwierdzenie, czy ma prawo zlikwidować hurtem tych wszystkich, "co są sprawcami głodu na całej ziemi, co przygotowują wojnę, biorą prowizje, dostają stanowiska nie mając odpowiednich dyplomów, demoralizują młodzież".
Józefina, która jest krewną pewnego mecenasa, więc zna się na prawie, popiera zbiorowe zamordowanie "wszystkich zbrodniarzy świata", ale domaga się najpierw uczciwego procesu, z udziałem adwokata. Z braku czasu funkcję adwokata spełnia znajomy Szmaciarz. Wciela się w rolę milionera i tłumaczy zebranym znajomym z Chaillot, jak to pieniądze same się do niego pchają, choć robi wszystko, by się ich pozbyć - ma dwie żony i mnóstwo kochanek, kupuje najdroższe futra i samochody, a biedakom nie daje ani grosza, bo gardzi małymi kwotami. Rozprawa kończy się jednomyślnie wydanym wyrokiem i zgodą na uśmiercenie wszystkich złych ludzi.
Schodzą się zaproszeni biznesmeni. Przynoszą Aurelii kontrakt zapewniający współudział w zyskach, który naprawdę jest kontraktem przelewającym na Prezesów prawo własności roponośnej ziemi. Dają także Aurelii kilo złota (w istocie kilo pozłacanego ołowiu), a następnie umowę na współwłasność obligacji (naprawdę zgodę na zamknięcie w szpitalu dla umysłowo chorych).
Do podziemi schodzą kolejno Prezesi rad nadzorczych, Prospektorzy, Przedstawiciele narodu delegowani do Państwowej Komisji Kontroli Przemysłu Naftowego, Przedstawiciele Zrzeszenia Agencji Reklamowych, Trzy panie - eleganckie bizneswomen, wreszcie Gość antypatyczny, trujący koty z nadbrzeża Debilly. Wariatka z Chaillot na zawsze zamyka za nimi tajemne drzwi.
Z podziemi wychodzą grupy ludzi (widzialnych tylko dla Aurelii): ci, którzy uratowali ginące gatunki zwierząt, którzy stworzyli lub ocalili jakąś roślinę oraz ci, którym zabrakło odwagi, by żyć z ukochanymi osobami.
Wszyscy w Paryżu się cieszą, ściskają wzajemnie i świętują odzyskanie wolności. Irma i Piotr całują się. Wariatka z Chaillot stwierdza: "Widzicie sami, jakie to wszystko było proste. Wystarczyło jednej rozsądnej kobiety, żeby szaleństwo świata połamało sobie zęby."
Ukryj streszczenie