Czas akcji: współcześnie.
Miejsce akcji: wiejski dom na irlandzkiej prowincji, pomost nad brzegiem jeziora .
Obsada: 3 role męskie, 1 rola kobieca.
Druk:
Bohaterami sztuki są dwaj mieszkający ze sobą w jednym domu i nienawidzący się od zawsze bracia: Valene i Coleman. Akcja rozpoczyna się w dniu pogrzebu ich ojca, którego Coleman rzekomo przez przypadek śmiertelnie postrzelił z dubeltówki. Po ceremonii do domu braci przychodzi Ksiądz Welsh, który usiłuje doprowadzić do zgody między nimi. Nie odnosi jednak na tym polu najmniejszego sukcesu. Jego kazania do niewielu chyba przemawiają, bo we wsi doszło ostatnio do dwóch morderstw - mąż zabił żonę siekierą, a córka matkę zadźgała pogrzebaczem. Sam przed sobą i braćmi przyznaje się, że nie jest dobrym kapłanem, bo nie umie przemawiać do ludzkich sumień.
Coleman częstuje księdza bimbrem kupionym przez brata. Młoda dziewczyna, która zajmuje się dystrybucją bimbru, pojawia się w domu braci, co jeszcze pogłębia załamanie księdza, zwłaszcza, że Girleen zastanawia się, czy prostytucja nie byłaby intratniejszym zawodem niż handlowanie wódką. Girleen przynosi także list do Valene`a z czekiem-spadkiem po ojcu. Valene drażni Colemana podsuwając mu pod oczy czek i między braćmi dochodzi do bójki. Ksiądz, bezradny wobec zachowania mężczyzn, wychodzi, co staje się powodem żartów braci na temat słabości księdza, który "za bardzo się wszystkim przejmuje". Valene dodaje na koniec, że jeszcze gorzej byłoby, gdyby ksiądz poznał prawdę o śmierci ich ojca, gdyby się dowiedział, że Coleman zabił ojca z premedytacją.
Za pieniądze ze spadku Valene kupił kuchenkę. Ciągle sprawdza, czy brat jej nie używał. Sprawdza także nieustannie, czy Coleman nie pił jego bimbru, zabrania mu czytać swoje gazety, jeść chrupki, które kupił. Podejrzewa, że Coleman ukradł pieniądze przeznaczone na ubezpieczenie domu. Valene przypomina bratu, że wszystko należy do niego - całe wyposażenie i dom. Coleman bowiem na piśmie zrzekł się na rzecz brata swojej połowy. Takie zachowanie Valene`a staje się powodem kolejnych sporów i znów dochodzi do bójki. Kiedy bracia szarpią się, przychodzi ksiądz Welsh z wiadomością, że miejscowy policjant popełnił samobójstwo - rozmyślnie utopił się w jeziorze. Ta wiadomość nie powstrzymuje braci od dalszego sporu o kuchenkę i chrupki. Załamany ich zachowaniem ksiądz prosi jednak o pomoc w przeniesieniu ciała zmarłego do domu. Valene zgadza się pójść z księdzem. Coleman zostaje sam w domu i mszcząc się na bracie zgarnia do miski kolekcję plastikowych figurek Matki Boskiej i rozmaitych świętych, które z pieczołowitością i dumą zbiera Valene, i wkłada do rozgrzanego piekarnika jego nowej kuchenki. Następnie wychodzi, by dołączyć do idących nad jezioro po zwłoki policjanta.
Po przeniesieniu samobójcy ksiądz z Valenem przychodzi do domu braci. Mówi, że policjant, jak każdy kto się targnął na swoje życie, trafi do piekła. W czasie rozmowy Valene zauważa brak swojej kolekcji na półce, kiedy pochyla się, żeby sprawdzić, czy nie spadły za kuchenkę, dotyka rozgrzanej płyty, a po chwili wyjmuje z piekarnika miskę z roztopionym plastikiem. Wpada w szał. Krzyczy, że zabije Colemana. Wściekły, kiedy ksiądz chce go uspokoić, wyznaje prawdę o śmierci ojca, którego Coleman zabił, bo ojciec wyśmiewał się z jego uczesania. Welsh nie może w to uwierzyć. Kiedy Coleman pojawia się, prosi go, by zaprzeczył, ale Coleman potwierdza wyznanie brata. Zastrzelił ojca z rozmysłem, a Valene, który był świadkiem tego zabójstwa obiecał, że nie pójdzie z tym na policję, jeśli Coleman przepisze na niego swoją połowę domu i wszystko, co mu ojciec zapisał w spadku. Valene chwyta strzelbę, żeby zastrzelić Colemana. Bracia zaczynają się szarpać. Ksiądz całkowicie bezradny wobec tej sytuacji, rozmyślnie wkłada ręce do miski z gorącym plastikiem. Jego krzyk z bólu sprawia, że bracia na moment przestają się bić. Uznają zgodnie, że ksiądz jest wariatem.
Ojciec Welsh idzie nad jezioro, w którym utopił się policjant. Siedzi z zabandażowanymi dłońmi i butelką piwa na pomoście. Podchodzi do niego Girleen, starając się go pocieszyć. Ksiądz daje dziewczynie list, który napisał do braci i prosi, aby go im oddała. Sam postanowił wyjechać z parafii, w której nie sprawdził się jako kapłan. W liście do Colemana i Valene`a prosi ich, by się pogodzili i wybaczyli sobie nawzajem wszystkie krzywdy, jakie sobie przez te lata wyrządzili. "Wszystko stawiam na Was. Wiem, że macie w sobie miłość, musicie tylko chcieć ją odnaleźć. Gotowy jestem postawić swoją duszę, choć wiem, że szanse na wygraną mam niewielkie."
Valene tworzy od nowa swoją kolekcję figurek, tym razem jednak zbiera tylko szklane i porcelanowe. Coleman czyta kupiony przez brata kolorowy magazyn, któy Valene wyrywa mu z rąk. Wówczas Coleman wyjmuje z kredensu chrupki brata i pyta, czy może się nimi poczęstować. Valene nie zgadza się, wtedy Coleman zaczyna kruszyć chrupki. W trakcie kolejnej kłótni braci wchodzi Girleen, która ma dla nich list od księdza. Przeczytała go po drodze, więc od razu mówi, że Welsh napisał w nim, aby się zaczęli kochać jak bracia. Girleen ma przy sobie także złote serduszko, które kupiła za pieniądze z handlu bimbrem, specjalnie dla Welsha, tylko nigdy nie miała odwagi mu go dać. Wreszcie dziewczyna oznajmia braciom, że Welsh utopił się w jeziorze, więc akapit o tym, że stawia na braci swoją duszę oznacza, że dusza Welsha jako samobójcy jest teraz w piekle i tylko Coleman z Valenem mogą ją uratować.
Po pogrzebie Welsha bracia próbują się pogodzić. List księdza wisi na ścianie. Oni dzielą się przyniesionym ze stypy jedzeniem. Valene częstuje brata swoim bimbrem. Siadają za stołem i zaczynają nawzajem przypominać krzywdy, jakie sobie wyrządzili, po to, by wybaczyć i zapomnieć. Coleman kopał Valene`a w dzieciństwie po głowie i napluł mu do oka. Valene rzucał w śpiącego brata kamieniami. Niszczyli potajemnie swoje zabawki. Bracia nie postawili sobie jednak łatwego zadania. Co chwila muszą się hamować i przepraszać, kiedy tylko przypomni im się Welsh. Coleman przyznaje się, że nasikał kiedyś bratu do piwa. Valene popchnął dziewczynę, z którą spotykał się Coleman, a kiedy trafiła do szpitala zainteresowała się lekarzem. Coleman wyznaje bratu, że obciął uszy jego ukochanemu psu, w efekcie czego zwierzę zdechło. Valene nie dowierza, ale dowodem są obcięte uszy przechowywane przez Colemana. Tego Valene nie zamierza darować i przebaczyć - sięga po nóż. W odpowiedzi na to Coleman sięga po strzelbę. Rozbija figurki brata. Po jakimś czasie wraca im pamięć o ofiarowanej za nich duszy ojca Welsha. Coleman obiecuje pomóc bratu w posklejaniu figurek, jak wróci z pubu. Valene dodaje, że za zniszczoną kolekcję i kuchenkę dostanie pieniądze z ubezpieczenia. Wówczas Coleman dorzuca jeszcze jedno swoje wykroczenie przeciw bratu - ukradł pieniądze przeznaczone na ubezpieczenie. Valene znowu sięga po broń, ale Coleman już wybiega. Valene podpala w złości list księdza, ale po chwili gasi płomień i wiesza nadpalony list na ścianie. Wychodzi za bratem mówiąc w stronę listu: "Ale piwa mu nie postawię, żeby nie wiem co, ojcze Welsh."
Ukryj streszczenie