Komedia w 3 aktach
Obsada: 3 role kobiece, 4 role męskie / Regis Desforges, po pięćdziesiątce, Laurence Desforges - jego żona, ładna kobieta młodsza od męża o 15 lat, Sophie Desforges - ich córka, lat 19, Pani Binon - służy w tym domu od około 40 lat, Georges - emeryt, wdowiec, przyjaciel państwa Desforges, Serge Migel - były komandos i najemnik, obecnie zarobkujący jako goryl, Tang - nauczyciel aikido, japońskiej sztuki samoobrony/.
Pierre Chesnot i tym razem wprowadza nas w tzw. wyższe sfery i do pięknych dzielnic. Wytworna i zamożna posiadłość państwa Desforges w Chantlilly. Wytworni i równie wspaniale sytuowani sąsiedzi, życie pełne blasku i luksusu. Ale i ono, jak się okazuje, nie jest pozbawione cieni i niebezpiecznych pułapek. Prasa przynosi coraz to nowe i bardziej wstrząsające wieści o napadach i porwaniach, telewizja zalewa obrazami gwałtu i przemocy. Biedny pan Desforges zbyt wiele ma do stracenia, żeby tak obojętnie przyglądać się temu, co się dzieje. A podejrzewa, iż dzieje się bardzo niedobrze i że on właśnie stał się przedmiotem zainteresowania porywaczy i terrorystów. Jakieś samochody zatrzymują się na jego uliczce, jacyś osobnicy kręcą się wokół domu, ktoś stale dzwoni. Zanim nie będzie za późno, należy podjąć wszelkie możliwe kroki i zabezpieczyć się na wszelkie możliwości. A więc konieczna nauka aikido, walki obronnej. Biedny ofermowaty pan Desforges z całym poświęceniem pozwala się męczyć swojemu nauczycielowi. Jeden system alarmowy i drugi i kraty i osobisty "goryl", doświadczony komandos, a jeszcze pies-bestia. Dom zamienia się w bastion obronny, a życie w nim - w jeden koszmar. Protestuje więc żona, młoda jeszcze i lubiąca życie pani, sarka córka prowadząca życie istoty niezależnej i gosposia, nie mówiąc już o sąsiadach. Pan Desforges nie pada wprawdzie ofiarą porywaczy, ale staje się więźniem we własnym domu i w rękach goryla. A wszystko dla tych brylantów, które zostają przemyślnie, za radą tegoż goryla, ukryte w słoju z dżemem. Stan napięcia rośnie, wzrasta też nerwowość naszego bohatera i coraz więcej w domu nieporozumień i wypadków. Intryga gmatwa się coraz bardziej, aby znaleźć jasne i klarowne rozwiązanie w finale. Maskarada, którą od pewnego czasu zaczynamy wietrzyć w tych wszystkich działaniach, zostaje zdemaskowana i ujawnione zostaje prawdziwe oblicze tych i owych osób. Po scenach pełnych grozy, mniejsza o to, czy prawdziwej, prawda wychodzi na jaw i wszystkie asy wyjęte zostają z kieszeni. Zaskakujące to i pocieszne. Autor zresztą daje nam wybór przewidując możliwość dwojakiego finału. Oba są zabawne, choć w niejednakowym stopniu dla głównego bohatera tej historyjki, pana Desforges. W każdym przypadku jednak i widzowie i aktorzy będą się niewątpliwie dobrze bawili oglądając i grając tych "porywaczy".
Źródło: "Nowe sztuki"-biuletyn informacyjny Agencji Autorskiej nr 8/88
Ukryj streszczenie