Czas akcji: 399 p.n.e.
Miejsce akcji: lochy w Atenach.
Obsada: 1 rola żeńska, 2 role męskie.
Druk: "Dialog", nr 2/1988.
Dramat w dwóch aktach
Sokrates przez całe życie nauczał na ateńskich placach i targowiskach. Zadając rozmówcom pytania, pozwalał im samodzielnie dochodzić do prawdy. Wierzył, że wiedza uszlachetnia człowieka. Nie napisał żadnego dzieła, ale wciąż ma nadzieję, że jego uczniowie będą powtarzać i rozwijać jego naukę.
Sokrates został oskarżony o bezbożność i wywrotowe poglądy. Słyszano jak głosił, że nie ma żadnego Zeusa, że każdy pogląd można udowodnić, a każdy argument obalić kontrargumentem. Przed sądem oskarżało go wielu, a pogrążył Arystofanes, który posłużył się najbardziej niebezpieczną bronią - śmiechem. Arystofanes kpił i przedrzeźniał; to przez niego zapadł wyrok skazujący. Sokrates, mając do wyboru śmierć i wygnanie, wybrał śmierć.
O świcie, gdy trzeci kur zapieje, więzień ma wypić truciznę. Strażnik, który, jak twierdzi, lubi Sokratesa, ma dla niego kostkę cukru, która osłodzi gorycz cykuty. Filozofowi, przywykłemu do częstych rozmów z ludźmi, najbardziej tej ostatniej nocy doskwiera samotność. Strażnik nie chce wpuścić do celi jego uczniów - ma nadzieję żyć do późnej starości ze wspomnień o ostatniej nocy Sokratesa. Łudzi się, że filozof będzie mówić o sztuce i o swojej kochance Myrto. Skazaniec podejmuje jednak temat niebezpieczny - mówi o ateńskiej demokracji; dowodzi, że decyzja większości nie zawsze jest sprawiedliwa. "...oni czynią dobro, gdy słuchają dobrych, lecz mogą czynić i zło, gdy dadzą posłuch złym. W obu przypadkach stają się wielką siłą". Sokrates jest przeciw złej demokracji, uważa, że zła demokracja jest jeszcze gorsza niż zła monarchia. Strażnik słucha z rosnącym niepokojem - boi się, że będzie miał nieprzyjemności. Sam też kiedyś był skazanym na śmierć więźniem. Darowano mu życie, ale musiał zostać katem - podawać kielich z cykutą innym. Nim się to stało, strażnik na jego oczach zgwałcił mu żonę, a potem, na oczach żony - zgwałcił jego samego. Grecy wierzyli, że człowiek jest gotów zostać katem, gdy przeżyje upodlenie i szał bezsilnej wściekłości. Gdy znienawidzi wszystko, co ludzkie, nie zarzeka się już, że nie będzie zabijał. Od tej pory strażnik podał truciznę tysiącom ludzi; niektórym - tak jak małemu synowi Peryklesa - wlewał ją do gardła przemocą.
Do więzienia przybywa Ksantypa, mająca w Atenach opinię "najzłośliwszej, najgłupszej i najdokuczliwszej baby pod słońcem". Ksantypa nie ma z Sokratesem łatwego życia: nie dość, że od rana do wieczora tylko "szlaja się" po placach i targowiskach, to jeszcze zdradza ją na lewo i prawo. Ostatnią kochankę, Myrto, Ksantypa sprowadziła mu do domu, żeby mąż nie narażał jej na pośmiewisko ateńskiej gawiedzi. Teraz chce uciekać z mężem do Jonii. Przekupiony Strażnik przystaje na ten pomysł, ale Sokrates nie zgadza się - uciekając potwierdziłby, że skazano go sprawiedliwie, a uciekając do Jonii, naraziłby na szwank dobre imię Aten - dowiódłby, że Jonia lepsza jest od Aten. Ulegając jednak presji żony, która nie chce zostać wdową z trójką dzieci, filozof zakłada pelerynę Strażnika i oddaje mu swój chiton. Obawiając się, że każdej chwili mogą nadejść archontowie, Strażnik każe Sokratesowi przechadzać się wzdłuż kraty, a sam zajmuje jego pryczę i przywołuje Ksantypę. Poleca jej zamknąć kratę na klucz i położyć się obok siebie "naturalnie, żeby archontowie nie nabrali podejrzeń" i, grożąc wydaniem Sokratesa, gwałci ją. Filozof, bezsilny, krzyczy i miota się po drugiej stronie kraty.
Sokrates nie chce uciekać; nie mogąc doczekać się, aż kur zapieje po raz trzeci, każe Ksantypie przynieść koguta. Strażnik nie wychodzi z roli Sokratesa; rozmowy z filozofem zmieniły go - jak mówi Sokrates. Nie nadaje się już na strażnika. Inaczej myśli, wygłasza poglądy, o których wcześniej bał się nawet pomyśleć. Włożywszy chiton Sokratesa, przywłaszcza sobie jego imię, mówi jego słowami, powtarza tekst jego mowy obronnej. Woli umrzeć jako Sokrates, niż żyć jako Strażnik.
Wraca Ksantypa; obaj mężczyźni ściskają ją jak swoją żonę, prosząc, by powiedziała, który jest Sokratesem. Ksantypa osuwa się na ziemię, uduszona. Kogut pieje po raz trzeci; Sokrates i Strażnik wspólnie wypijają truciznę i obaj umierają.
Ukryj streszczenie