Czas akcji: koniec lat sześćdziesiątych XX wieku.
Miejsce akcji: wiejska kuchnia w Nowej Rudzie, pociąg, dworzec i mieszkanie w Częstochowie.
Obsada: 5 ról męskich, 2 role kobiece, oraz epizody.
Druk: "Dialog" nr 4/2000.
Dramat w dwudziestu trzech scenach
Popłochowie po wojnie zostali wywłaszczeni; musieli przenieść się na Ziemie Odzyskane. Zamieszkali we wsi Nowa Ruda. Popłoch, podobnie jak jego sąsiedzi, od lat szuka poniemieckich skarbów. "Mnóstwo dobra zostawili, a najcenniejsze rzeczy zakopali. Myśleli, że tu wrócą". Już raz Połochowi dopisało szczęście - znalazł srebrną zastawę, którą podarował córce, Krysi. Zastawa stoi w starym kredensie; nie pasuje do ubogiego, zagraconego wnętrza z węglową kuchnią i wajchą do studziennej pompy. Choć od dawna mieszkańcy Nowej Rudy znajdują tylko "drób", którego nie chce kupić handlarz z Wałbrzycha - pojedyncze widelce ze swastyką, metalowy kubek, metalowy świecznik, druciane okulary, naparstek, stare dokumenty, banknoty, medale i zdjęcia - Ojciec, pochłonięty myślą o skarbie, zaniedbuje gospodarkę. Nie zasiał, nie dba o inwentarz. Wyposażony w wykrywacz metali, saperkę, lampkę-czołówkę i mapę przeszukuje okolicę w towarzystwie młodego chłopaka - Kluczyka. Podpatruje przyjeżdżających do wsi Niemców, którzy, zdaniem miejscowych, udając turystów, próbują odnaleźć swoje rzeczy. Popłoch marzy o majątku, który pozwoli mu na położenie nowej dachówki, wybudowanie łazienki, zakup telewizora i ciągnika... Jego nadzieję podsyca powodzenie sąsiada, który co prawda nie znalazł niczego cennego, ale odkrył zamurowaną skrytkę w przeszukiwanej wcześniej studni. "... trzeba przeszukać wszystko jeszcze raz. Wszystkie studnie. Wszyściutkie. Tu zacząć koło nas i potem, po kole sprawdzać wszystkie. Jedna po drugiej".
Popłochowa odnosi się do poszukiwań sceptycznie - szydzi, że mąż znajdzie poniemiecki złoty nocnik. Denerwuje ją przeciekający dach nad składzikiem, popsuta pompa - Popłoch jest zbyt zajęty szukaniem skarbu, żeby zająć się ich zreperowaniem. Gdy prosi marzącego nad mapą męża, by zamknął kury, Popłoch odpowiada: "No, przecież widzisz, kobieto, że pracuję. Chyba się nie zarypię".
Krysia Popłoch ma około trzydziestu lat, pracuje w banku jako urzędniczka. Mieszka z rodzicami, nie wyszła za mąż. Matka ma jej to za złe: "Gdybyś miała dzieci i męża, to byś spała jak zabita". Chce, żeby córka wyszła za Kluczyka. Popłochowa uważa, że to dobry chłopak i że chciałby się z Krysią ożenić. Ma na względzie nie tylko dobro córki, ale również, a może przede wszystkim swoje własne: "My już starzy. Ojciec stary. Pierwszy umrze. I co, zostaniemy we dwie i kto nam drzewa urąbie, kto naprawi to, co popsute, kto obroni w razie czego".
Krysia nie jest zainteresowana sąsiadem. Jest marzycielką, chciałaby od życia czegoś więcej. We śnie słyszy w lewym uchu głos tajemniczego mężczyzny, który przedstawia się jako Amos. Mówi Krysi, że jest niezwykła i że ją kocha. Zapytany, gdzie jest, Amos odpowiada, że jest w Mariandzie, w samym środku kraju. Na poczcie, po chwili wahania uznawszy, że Częstochowa leży w środku kraju, Krysia wybiera częstochowską książkę telefoniczną i znajduje w niej abonenta A. Mosa. Zapisuje jego adres i nocnym pociągiem jedzie do Częstochowy. Andrzej Mos jest zaskoczony i zbity z tropu widokiem nieznajomej, która staje w drzwiach jego mieszkania i mówi po prostu: "To ja. Przyjechałam". Mos jest pisarzem; właśnie dostał paszport, pakuje się i wyjeżdża na zawsze z kraju. Daremnie próbuje sobie przypomnieć, na jakiej imprezie poznał Krysię. Podejrzewa, że chce go poderwać lub, co gorsza, jest z UB. Wyjaśnienia Krysi nie przekonują go, więc pozbywa się dziewczyny.
Po kilku godzinach odnajduje ją na dworcu i proponuje, żeby u niego przenocowała. W mieszkaniu Mosa Krysia zauważa maszynę do pisania i przypadkiem czyta tytuł wiersza: Noc w Mariandzie. Przekonana, że znalazła swoje przeznaczenie, przytula się do Andrzeja. Mos nie odtrąca jej tym razem - postanawia skorzystać z okazji, ale potem nastawia budzik, aby Krysia zdążyła na poranny pociąg. Wyjaśnia, ze Mariand to knajpa, w której miejscowi menele piją wódkę.... Rozczarowana Krysia wraca do Nowej Rudy; znów słyszy głos Amosa, niezadowolonego, że go opuściła. Krysia idzie do Jasnowidza, który przepowiada jej zamążpójście, narodziny dziecka i długie życie. Gdy wraca do domu, w kredensie brakuje srebrnej zastawy.
Ukryj streszczenie