Autobiografia pośmiertna Brunona S., nauczyciela rysunków z miasta Drohobycza.
Obsada: Ojciec, Bruno, Adela, Subiekt I, Subiekt II, Rosjanin, Gestapowiec I, Gestapowiec II, Emisariusz.
Biografie teatralne to osobny rozdział w dramaturgii, także naszej, rodzimej, żeby wymienić choćby znakomitą "Pułapkę" Tadeusza Różewicza, rzecz o Franzu Kafce, czy monodramy M. Michałowskiej poświęcone Gertrudzie Stein i Marii Curie-Skłodowskiej.
Debiutujący Henryk Dederko podjął się próby zapisu tragicznego losu Brunona Schulza i to nie w czystym jego przebiegu, z zachowaniem chronologii zdarzeń realnych, lecz w pomieszaniu tego, co nam o śmierci autora "Sklepów cynamonowych" wiadomo, z własną wrażliwością literacką. Dederko tworzy specyficzny, odrębny świat przypisując go pewnej, odległej już obyczajowości żydowskiej, przy czym świat ten, a właściwie jego wycinkowy fragment, opatruje indywidualnym komentarzem. Te, jakby, posługując się tytułem znanej sztuki l.lredyńskiego, "głosy umarłych" brzmią na tyle tragicznie, na tyle jednak żywo, by poruszyć emocje i wrażliwość nas, współczesnych.
Świat dzieciństwa i młodości Brunona Schulza zostaje w sztuce unicestwiony, umiera wraz z bohaterem, tak jak umiera jego sztuka plastyczna i literacka. Bruno, oderwany od życia artysta, żyje w świecie znaków i symboli kultury niegdysiejszej, w którym mały, ubogi sklep bławatny jego ojca jest zarazem szkołą pewnej życiowej filozofii. "Handel przyniesie ci sławę, a książki pieniądze" powiada do syna stary kupiec i ta myśl pozornie przewrotna już sama w sobie jest sposobem myślenia będącego zaprzeczeniem przyjętego stereotypu. Bowiem w sztuce "Bruno" nie folklor żydowski, nie rytualna, zapomniana już obrzędowość jest wartością najbardziej fascynującą, lecz autorska kreacja losu wpisanego w literaturę i tą literaturą sygnowanego. Bruno, bohater sztuki, wyszedł jakby z kart "sklepów cynamonowych" i sam naszkicował swój portret psychologiczny, uwiarygodniony poprzez wprowadzenie postaci ojca i Adeli, komentatorów i świadków jego życia. Prawdziwym jednakże bohaterem tej sztuki, nie podmiotowym wprawdzie, ale sprawczym jest Historia, której każdy indywidualny los musi się poddać. I Bruno poddaje się jej - bezbronny, prostoduszny, zagubiony w czasie, nieświadomy zmienności politycznych układów. "Mnie się nic nie mówi" powiada do ojca w momencie, kiedy pojawia się radziecki żołnierz, "mnie się nic nie mówi" powtarza w chwili wkroczenia gestapowca. Te słowa artysty i marzyciela, człowieka oderwanego od rzeczywistości i brutalności życia są tragicznym mottem sztuki.
Historia, sztuka, wyobraźnia to cechy szczególne stylizowanej opowieści Henryka Dederki.
Źródło: "Nowe sztuki"-biuletyn informacyjny Agencji Autorskiej nr 3/87
Ukryj streszczenie