Operetka w 3 aktach (4 obrazach)j libretto: Henri Meilhac i Ludovic Halevy.
Prapremiera: Paryż 6 X 1868.
Premiera polska: Warszawa 18 XI 1874.
Osoby: Perichola, uliczna pieśniarka; Piquillo, pieśniarz, jej partner; don Andres de Ribeira, wicekról Peru; Miguel de Panatellas, hrabia; Don Pedro de Hinoyosa, gubernator Limy; markiz de Tarapote; Stary więzień; Guadalena, Berginella, Mastrilla, trzy kuzynki; Manuelita, Frasquinella, Brambilla, Ninetta, damy dworu; dwaj notariusze; Strażnik; mieszkańcy Limy.
Akcja rozgrywa się w Limie, stolicy Peru, w XVIII w.
Akt I. Na głównym placu w Limie, przed gospodą ,,U Trzech Kuzynek", mieszkańcy stolicy świętują dzień imienin wicekróla. Trunki płyną - na jego koszt - szeroką strugą, a gubernator miasta, don Pedro, przychodzi incognito sprawdzić, czy zorganizowana przez niego "spontaniczna radość" prezentuje się dość okazale. W tłum wmieszał się także sam wicekról, don Andres. Oczywiście w przebraniu, przekonany, że nikt go nie poznaje, choć poznają go wszyscy i wszyscy krzyczą mu do zadowolonych uszu pochlebstwa. Korzystając z tłumnego zgromadzenia i dobrego, wywołanego winem nastroju, przedstawia swe frywolne śpiewki para ulicznych śpiewaków: Perichola i Piquillo. Niestety, ich sztuka przegrywa konkurencję z linoskoczkami, których produkcje odciągają publiczność - w rezultacie nie dostają za swój śpiew ani centa. Zmęczona i rozgoryczona Perichola stara się zasnąć w cieniu drzewa; Piquillo zostawia ją i idzie szukać czegoś do zjedzenia.
Powraca wicekról. Uroda śpiącej śpiewaczki wywiera na kochliwym don Andresie duże wrażenie. Rozbudzonej Pericholi proponuje natychmiast stanowisko damy dworu, a Perichola - nie mając żadnych innych szans na polepszenie swej doli - przyjmuje jego propozycję. Pisze jeszcze tylko pożegnalny list do Piquilla i - odchodzi z wicekrólem. Piquillo, wróciwszy, nie zastaje swej towarzyszki i partnerki; z rozpaczy postanawia popełnić samobójstwo. Powstrzymuje go od tego kroku hrabia Panatellas, proponując mu coś zgoła nieoczekiwanego: wstąpienie w związek małżeński...
Okazuje się, iż don Andres zwykł przestrzegać starych zasad, które zakazują mu przyjmowania w pałacu kobiet niezamężnych - mogłoby to wywołać nieprzychylne plotki. Wysłał więc swoim zwyczajem Panatellasa, aby szybko znalazł kogoś, kto za stosowną opłatą zgodzi się jeszcze dziś poślubić Pericholę i wprowadzić ją na dwór królewski, nie korzystając, rzecz jasna, z żadnych małżeńskich praw i nie wypełniając żadnych innych obowiązków. Panatellas kwiecistą wymową i ogromną ilością alkoholu nakłania Piquilla do przyjęcia niezwykłego zlecenia; Piquillo nie ma zresztą pojęcia, że chodzi tu o jego niedawną partnerkę. Podobnie wicekról stara się przekonać do fikcyjnego małżeństwa Pericholę. Mimo dobrych trunków, jakimi ją raczy, Perichola nie zamierza brać udziału w takiej komedii; decyduje się pójść do ołtarza dopiero wtedy, gdy stwierdza, iż jej mężem ma zostać Piquillo. On zaś jest już tak pijany, że podczas ślubnej ceremonii w ogóle nie rozpoznaje Pericholi...
Akt II. Piquillo, który przespał noc w pokojach gościnnych pałacu, nazajutrz nie może sobie nic przypomnieć z wczorajszego szalonego wieczoru, ale złośliwi dworzanie chętnie pomagają mu odtworzyć w pamięci wstydliwe wydarzenie: ożenił się z królewską faworytą! Piquillo, z którego kpią w pałacu na potęgę, chciałby jak najprędzej uciec, musi jednak dopełnić jeszcze jednej oficjalnej ceremonii: przedstawić swą żonę wicekrólowi. Widząc, że to Perichola - obrzuca ją gorzkimi wymówkami. W bezsilnej złości obraża także wicekróla, który rozkazuje wtrącić go do więzienia. Do więzienia dla narowistych mężów.
Akt III. Obraz 1. W jednej z cel wiezienia przebywa starzec, który za pomocą małego nożyka drążył przez 12 lat więzienny mur, aż wreszcie udało mu się dotrzeć do... sąsiedniej celi. Teraz - tylko jeszcze jeden mur, tylko jeszcze jedne 12 lat dzieli go od wolności... Na razie jednak musi wrócić do swej kryjówki, bo do celi wprowadzony zostaje nowy więzień: Piquillo. I niemal natychmiast odwiedza go Perichola. Przyszła, aby wytłumaczyć mu, że przecież kocha tylko jego, i aby omówić jego ucieczkę z więzienia i ich wspólną ucieczkę z Limy, jak najdalej od amorów i zazdrości wicekróla. Perichola chce przekupić strażnika, który ją tutaj przyprowadził, ale okazuje się, że strażnik to przebrany don Andres: nie dowierzając Pericholi, przyszedł podsłuchać jej rozmowę z Piquillem.
Kiedy dowiaduje się, że Perichola chce uciec wraz z Piquillem, wiąże ich oboje i zostawia również ją w więzieniu. Lecz... jeśli kiedyś Perichola chciałaby zmienić zdanie i okazać życzliwość wicekrólowi, niech zaśpiewa jedną ze swych pięknych piosenek a on przybędzie natychmiast i uwolni ją... W celi pozostają już tylko Perichola z Piquillem; wówczas ujawnia się stary więzień, przecina ich pęta, a Perichola wabi swą pieśnią wicekróla. Don Andres ochoczo przybywa; zostaje związany i zamknięty w celi, po czym pozostała trójka ucieka.
Obraz 2. Na placu przed "Trzema Kuzynkami" wysłannicy wicekróla poszukują zbiegów. Wicekról zjawia się również, ganiąc swych ludzi za opieszałość i nieudolność. Lecz oto - Perichola i Piquillo sami oddają się w jego ręce. Apelują do jego wspaniałomyślności i jednocześnie kompromitują go opowieścią o metodzie zdobywania kobiet przez fikcyjne małżeństwa... Don Andres stara się jak najszybciej załagodzić niezręczną sytuację, wybacza więc zbiegom i puszcza ich wolno, a Perichola i Piquillo - wdzięczni i szczęśliwi - żegnają i jego, i nas piosenką...
Perichola to postać autentyczna. Była nią XVIII-wieczna aktorka peruwiańska Micaela Villegas; niezbyt pochlebne określenie "Perra chola" - "peruwiańska suka", rzucił kiedyś pod jej adresem hiszpański wicekról Peru, poirytowany impertynencją aktorki. Tę obelgę Micaela Villegas przyjęła z dumą jako swój artystyczny pseudonim... Postać Pericholi przypomniał Prosper Merimee w jednoaktówce "Karoca świętych sakramentów" (w roli Pericholi wielką kreację stworzyła u nas w tej sztuce Irena Eichlerówna, w roli wicekróla - Michał Melina). Zapewne właśnie "Karoca", wystawiona w Paryżu w 1850, stała się natchnieniem librecistów Offenbacha, aczkolwiek fabuła libretta nic nie ma wspólnego z fabułą Merimeego.
Premiera "Pericholi" odbyła się w Theatre des Varietes w 1868, była to jednak wersja krótsza, dwuaktowa, którą Offenbach później rozbudował, dodając sceny uważane dziś za muzycznie najlepsze. Drugą wersję wystawiono w tym samym teatrze 25 IV 1874, i ona jest dziś podstawą wszystkich inscenizacji; odległa znacznie od dawniejszych bufonad Offenbachowskich, bardziej liryczna, nawet chwilami dramatyczna, wydaje się dziełem szczególnie dojrzałym i pięknym.
W Warszawie znakomitą "Pericholą" była niegdyś Adolfina Zimajer (1902). Nie wznawiana u nas przez całe dziesięciolecia, powróciła "Perichola" na sceny w latach 1980-ych w nowym przekładzie Krystyny Chudowolskiej i Andrzeja Bentkowskiego.
Źródło: Przewodnik Operetkowy Lucjan Kydryński, PWM 1994
Ukryj streszczenie