Musical w 2 aktach i libretto (wg opowiadań Christophera Isherwooda "Berlin Stories" i wg sztuki Johna Van Drutena "I Am a Camera"): Joe Masteroff; teksty piosenek: Fred Ebb. Prapremiera: Nowy Jork 20 XI 1966.
Premiera polska: Wrocław 26 VI 1992.
Osoby: Sally Bowles; Konferansjer; Clifford Bradshaw; Ernst Ludwig: panna Schneider: pan Schultz; panna Kost; Celnik; Kierowca taksówki, marynarze, goście w barze, kelnerzy, orkiestra żeńska, tancerki i dziewczęta w kabarecie "Kit-Kat-Klub". Akcja rozgrywa się w Berlinie, z początkiem lat 1930-ych.
Akt I. Pośrodku sceny wisi wielkie lustro. Odbija się w nim sala i publiczność widzi siebie. Widzi siebie i... Konferansjera, który wita zebranych w kabarecie: "Willkommen, bienvenue, witam; Fremde, etranger, stranger; jakże mi miło, je suis enchante; hej, cudzoziemcy, zabawimy się!". Konferansjer i kabaretowe piosenki będą przewijać się przez cały musical stanowiąc jak gdyby motyw przewodni spektaklu.
W pociągu zbliżającym się do granicy francusko-niemieckiej jedzie młody pisarz amerykański Cliff Bradshaw. Dosiada się do niego działacz polityczny, Ernst Ludwig - niepostrzeżenie dla niemieckich celników i dla samego Bradshawa Ludwig przemyca wśród jego rzeczy także i swoją teczkę, po czym nawiązuje rozmowę z młodym Amerykaninem. Słysząc, że Bradshaw wybiera się do Berlina, daje mu adres zaprzyjaźnionego pensjonatu Fraulein Schneider, a także zachęca do odwiedzenia kabaretu "Kit-Kat". Przyrzeka także zgłosić się do niego na lekcje angielskiego, którymi Bradshaw zamierza zarabiać w Berlinie na życie.
Amerykanin korzysta z podanych mu przez Ludwiga wskazówek. Wynajmuje pokój u Fraulein Schneider, a świadomość, że zamieszka u niej prawdziwy pisarz, skłania leciwą damę do odstąpienia mu pokoju nie za taką cenę, jakiej ona żąda, lecz za taką, jaką on może zapłacić ("So What"). Bradshaw szybko poznaje także innych lokatorów Fraulein Schneider - właściciela niewielkiej owocarni, pana Schultza, i pannę Kost, dziewczynę lekkich obyczajów. Wieczorem - a jest to Sylwester 1930 - idzie do kabaretu "Kit-Kat", spelunki z programem artystycznym, telefonami na stolikach i dziewczynkami do wynajęcia. Poznaje tutaj młodą piosenkarkę angielską Sally Bowles, która po odśpiewaniu swej piosenki ("Don't Tell Mama") dosiada się do niego, spragniona rozmowy w ojczystym języku. Ale Sally ma zazdrosnego kochanka, współwłaściciela kabaretu, Maxa, i nie może dziś ofiarować Cliffowi niczego - poza rozmową.
Następnego dnia Ernst - tak jak przyrzekł - przyszedł do Cliffa na lekcję. Słysząc o finansowych problemach Amerykanina, Ernst proponuje mu dobry zarobek: kilkudniowe wypady do Paryża... Ich rozmowę przerywa przybycie Sally. Zerwała z kochankiem i kabaretem, rzuciła wszystko, zabrała swoje graty i - sprowadziła się do zaskoczonego Cliffa. Protestującej Fraulein Schneider zatkała usta obietnicą znacznej podwyżki czynszu, a protestującemu Cliffowi, który przecież ma pisać powieść i nie chce wikłać się w absorbujące układy towarzyskie, przyrzeka, iż nie będzie kłopotliwa, nie będzie na niego działać rozpraszająco, lecz zapładniająco. No i Cliff przyjmuje ją do siebie.
Fraulein Schneider ma kłopoty z panną Kost, która przyprowadza do swego pokoju marynarzy, urabiając złą opinię pensjonatowi. Ale te kłopoty wynagradza jej drugi lokator, pan Schultz, który znosi jej w prezencie coraz cenniejsze gatunki owoców i wyraźnie daje do zrozumienia, że Fraulein Schneider budzi jego najżywsze zainteresowanie. Nic dziwnego, że Fraulein Schneider otwiera mu wreszcie drzwi swej sypialni.
A w kabarecie "Kit-Kat" - zwierciadle przemian dokonujących się w Republice Weimarskiej - chór kelnerów śpiewa pieśń o niepokojącym tekście: "O Vaterland - ziemia praojców, od lat na znak czeka twój, kto nie tchórz to jutro, już jutro, hej do nas świat od jutra należy już!" ("Tomorrow Belongs to Me")...
Minęło parę tygodni - czy może miesięcy? Cliff i Sally żyją życiem zwariowanym trochę, lecz szczęśliwym. Tyle że z pieniędzmi bardzo u nich krucho. Niemniej, gdy Sally wyznaje, że spodziewa się dziecka - oboje cieszą się i decydują, by dziecko przyszło na świat. Jak z nieba spada im teraz Ernst z przypomnieniem swej propozycji zarobkowej dla Cliffa - za krótki wypad do Paryża i przewiezienie czegoś dla jego organizacji politycznej można sporo zarobić, no i w dodatku działa się w słusznej sprawie! Cliff przyjmuje jego propozycję.
Tymczasem w mieszkaniu Fraulein Schneider panna Kost odkryła romans gospodyni z panem Schultzem, i ten - aby nie kompromitować przyjaciółki - oświadczył, iż Fraulein Schneider i on zamierzają się pobrać. To wymuszone oświadczenie poddaje obojgu myśl, że - może rzeczywiście? Że dlaczego mają wiecznie żyć osobno, samotnie? Pan Schultz już teraz poważnie, z pełną odpowiedzialnością oświadcza się pannie Schneider i zostaje z radością przyjęty... W owocarni urządzają zaręczynowe przyjęcie spraszając lokatorów, przyjaciół, nawet przyjaciół Sally z kabaretu. Cliff wrócił właśnie z Paryża, przywożąc teczkę przemyconą dla Ernsta i piękny kryształ w prezencie dla narzeczonych. Ernst przychodzi do owocarni prosto z zebrania swej organizacji - ze swastyką na ramieniu. Teraz dopiero Cliff, który czytał "Mein Kampf" i orientuje się w sytuacji w Niemczech, widzi, po jakiej stronie działa Ernst i jakiej sprawie on, mimo woli, przysłużył się paryską podróżą.
Pan Schultz po wypiciu paru kieliszków ujawnia swe żydowskie pochodzenie, śpiewając żydowską piosenkę. U niektórych spośród gości wywołuje to sporą konsternację. Ernst ostentacyjnie zbiera się do wyjścia, ostrzegając jednocześnie Fraulein Schneider, iż małżeństwo z Żydem przyniesie jej na pewno sporo kłopotów. Panna Kost zatrzymuje Ernsta, intonując wraz z nim pieśń "Do nas świat od jutra należy już!" Przyłącza się do ich śpiewu coraz więcej osób; pieśń narasta, zyskuje brzmienie tak potężne, że aż budzące grozę...
Akt II. Pan Schultz doprowadza do porządku swą owocarnię po wczorajszym przyjęciu. Przychodzi Fraulein Schneider z przykrą wiadomością: postanowiła... zerwać wczorajsze zaręczyny. Doszła do wniosku, że "nie może już ignorować hitlerowców. Nagle okazało się, że moi przyjaciele i sąsiedzi są narodowymi socjalistami. To się szerzy...", a ona chce mieć spokój, chce nadal wynajmować swoje pokoje. Cegła rzucona z ulicy rozbija szybę wystawową w owocarni. Pan Schultz stara się to zbagatelizować, uznaje ten fakt za przypadkowy, sztubacki figiel, dla Fraulein Schneider jednak jest to ostateczne ostrzeżenie i potwierdzenie jej obaw. Nie wyjdzie za Żyda.
A w kabarecie "Kit-Kat" Konferansjer wychodzi z gorylem - a raczej z gorylicą, w zalotnej krótkiej spódniczce. Pierwsze wrażenie - okropne. Każdy się zapewne dziwi, że wybrałem właśnie ją - tłumaczy Konferansjer, ale - "Widzu, co wściekły się zżymasz, obelgi ciskasz nam w twarz, ach, spójrz na nią mymi oczyma, a ręczę, że spokój nam dasz..." (" If You Could See Her Through My Eyes").
Do kabaretu zamierza wrócić Sally. Chce zarobić trochę grosza, bo Cliff nadal nie może znaleźć pracy, a poza tym - brak jej trochę wesołego życia, do jakiego przywykła. Pragnie wrócić na swoje miejsce... Sally nie interesuje się polityką, nic nie rozumie i niczego nie stara się zrozumieć, Cliff natomiast jasno widzi sytuację i to, że jest ona coraz groźniejsza. Tłumaczy Sally, że nie pojedzie więcej do Paryża w sprawach Ernsta - nie jest po jego stronie i jego sprawy nie uważa za słuszną... Przychodzi do nich Fraulein Schneider; oddaje prezent zaręczynowy, bo przecież - zaręczyny zerwane. Fraulein Schneider nie ma sił na walkę z narastającym złem, ulega mu już przy pierwszym podmuchu - chce mieć w życiu święty
spokój i naiwnie wierzy, że w ten sposób go osiągnie... Cliff postanawia wyjechać z Berlina jak najprędzej i zabrać z sobą Sally do Ameryki. Sprzeda maszynę do pisania, kupi bilety do Paryża, a tam poczekają na czek albo bilety do Stanów. Muszą wyjechać, i to już jutro - póki nie będzie za późno. Sally jest temu przeciwna. Chce zostać tu, gdzie jej kabaret, jej kariera, jej sukcesy, gdzie czuje się u siebie.
Sally poszła ostatecznie do kabaretu. Cliff odszukał ją tam, chce ją zabrać do domu, czeka na zakończenie jej występu i wtedy podchodzi do niego Ernst. Namawia na ponowny przemyt materiałów dla jego partii. Cliff nie chce z nim rozmawiać; gdy Ernst staje się natrętny, zdenerwowany uderza go w twarz. Ernst się przewraca, lecz do Cliffa natychmiast doskakuje kilku mężczyzn ze swastykami na rękawach; katują go do nieprzytomności... Zamieszanie zostaje jednak szybko zatuszowane; rozbawiony Konferansjer zapowiada występ Sally Bowles: "Jutro być może zabawy tej kres, lecz dzisiaj niech trwa nasz bal, bo życie kabaretem jest, bo każdej chwili żal..." ("Life Is a Cabaret").
Nazajutrz, późnym rankiem, poobijany, obandażowany Cliff pakuje resztę swoich rzeczy. Przychodzi pan Schultz - aby się pożegnać. Przeprowadził się na drugą stronę ulicy, nie chce bowiem przyczyniać kłopotów Fraulein Schneider - będzie na pewno czuła się bezpieczniej, gdy się całkowicie rozstaną. Cliff namawia go na wyjazd do Stanów, lecz Schultz jest optymistą. Nie sądzi, aby ta histeria mogła potrwać długo, zna przecież Niemców - jest przecież Niemcem. Schultz odchodzi - przychodzi Sally. Zmęczona, chora, bez swego ukochanego futra. Futro oddała lekarzowi: pozbyła się ciąży. Nie potrafiła się zmienić; choć zakochała się jak jeszcze nigdy przedtem, to przecież jednak pozostała sobą. Dziewczynką z kabaretu.
Cliff zostawia jej bilet do Paryża. Może go wykorzystać, sprzedać, podrzeć. Bierze walizkę, wychodzi. A w pociągu usiłuje spisać wrażenia: "Był kabaret i był tam konferansjer, i było miasto, nazywało się Berlin..." Willkommen, bienvenue, witam - nuci kabaretową piosenkę. Na scenę wychodzi Konferansjer i śpiewa razem z nim, a potem dołącza do Konferansjera cały zespół kabaretu "Kit-Kat" - inny trochę niż dawniej. Dziewczęta już nie tak ładne, widać coraz więcej mundurów, coraz więcej swastyk, kabaretowa piosenka przemienia się w marsz. Pan Schultz szepcze: "To tylko dzieci. Niegrzeczne dzieci idące do szkoły". Fraulein Schneider tłumaczy: "Muszę być rozsądna... Cóż innego mogę robić". A Sally śpiewa, by "szaleć, nim przyjdzie zabawy tej kres, która się życiem zwie, bo życie kabaretem jest i za to kocham je!". Angielski dramaturg Christopher Isherwood, który spędził szereg lat w Niemczech w okresie narastania hitleryzmu, spisał swe wrażenia w opowiadaniach "Berlin Stories". Z kolei dramaturg John van Druten wykroił z tych opowieści sztukę "I Am a Camera", a na tym utworze oparł libretto Joe Masteroff. Fakt, iż tak poważny, dramatyczny i żywy jeszcze temat udało się z wielkim powodzeniem i bez obrażania czyichkolwiek uczuć ubrać w formę musicalu, świadczy jak najlepiej zarówno o jego autorach, jak i o możliwościach (praktycznie, jak widać, nieograniczonych) samego gatunku. Konstrukcja libretta - nadzwyczaj pomysłowa i efektowna - przedstawia całą akcję jak gdyby w krzywym zwierciadle kabaretu, z niesamowitą postacią Konferansjera, z piosenkami, które pod pozorem płaskiego, wulgarnego dowcipu przekazują groźne treści i ukazują etapy rodzenia się tej choroby społecznej, jaką był hitleryzm.
Premiera na Broadwayu była sukcesem. Reżyserował ją Harold Prince, w roli Fraulein Schneider wystąpiła legendarna, blisko 70-letnia Lotta Lenya, wdowa po Kurcie Weillu i pierwsza Jenny z "Opery za trzy grosze", Konferansjerem był Joel Gray. Światową sławę przyniosła jednak "Kabaretowi" dopiero ekranizacja (1972), zrealizowana przez Boba Fosse (reżyseria i choreografia) w rewelacyjnej obsadzie: Liza Minelli (Sally), Michael York (Cliff), Joel Gray (Konferansjer). Film (znany i w Polsce) znacznie odbiegał od broadwayowskiego oryginału. Sprowadzał praktycznie do zera tak ważną w oryginale postać Fraulein Schneider, zupełnie inaczej sytuując w związku z tym problem "mieszanego małżeństwa".
Szereg piosenek partytury scenicznej odpadło w ekranizacji, natomiast Kander dopisał dla filmu trzy nowe piosenki, z których co najmniej dwie zyskały rangę ogólnoświatowych przebojów: "Money Makes the World Go Round" i "Maybe This Time". Trzeci dodany utwór, to piosenka "Mein Herr".
Autorami polskiego przekładu libretta są Kazimierz Piotrowski (proza) i Wojciech Młynarski (teksty piosenek).
Źródło: Przewodnik Operetkowy Lucjan Kydryński, PWM 1994
Ukryj streszczenie