Czas akcji: rok 1688, niedzielne popołudnie dwadzieścia lat po "Mizantropie"
Miejsce akcji: salon Celimeny
Obsada: 1rola męska i 1 rola kobieca
Druk: "Dialog" nr 9/1998
Scena pierwsza. Celimena modli się głośno, spodziewając się spotkania z Alcestem po dwudziestu latach od czasu ich rozstania. Było ono na tyle dramatyczne, że Alcest zaraz po nim wstąpił do seminarium duchownego i został księdzem. Celimena, drżąc z niepokoju, wygląda przez okno i dostrzega bogato zdobioną karetę Alcesta. Słuchać pukanie do drzwi, Celimena otwiera i wchodzi Alcest.
Scena druga. W czasie powitania, dowiadujemy się, że Alcest zapowiedział swój przyjazd krótkim listem. Późniejsza rozmowa ujawnia ważne fakty z życia obojga, które miały miejsce na przestrzeni ostatnich dwudziestu lat. Alcest mozolnie wspinał się po szczeblach kariery w kościele i został kardynałem. Celimena wyszła szczęśliwie za mąż i ma czworo dzieci. Alcest ma teraz czterdzieści siedem lat, a Celimena czterdzieści. Alcest deklaruje, że czuje się wyzwolony od mrocznej przeszłości i tego, co go łączyło z Celimeną. Z wypowiedzi Celimeny natomiast wynika, że nadal czuje się uczuciowo związana z Alcestem. Omawiają również losy swych przyjaciół z burzliwej młodości. Alcest twardo trzyma się wybranej przez siebie świątobliwej postawy, Celimena zaś delikatnie próbuje zainteresować go sobą. Podaje mu kieliszek alkoholu, aby go choć odrobinę rozluźnić. Alcest stanowczo odmawia i wybiera gorącą czekoladę. Celimena wychodzi, aby mu ją przygotować.
Scena trzecia. Monolog Alcesta, z którego dowiadujemy się, że we śnie otrzymał wezwanie do nawrócenia Celimeny. Nie wie jednak od kogo dostał to polecenie, od Boga, czy od szatana?
Scena czwarta. Do salonu wraca Celimena z gorącą czekoladą. Czekolada jest pretekstem, aby zaatakować kardynała. Celimena plastycznie opisuje los biednego kleru i konfrontuje go z losem książąt kościoła, do których należy Alcest. Kardynał broni się używając rozsądnych i wyważonych argumentów. Celimena nie ustaje w intryganckich zaczepkach. W końcu pyta otwarcie, po co przyjechał. Alcest opowiada jej swój sen. Celimena otwarcie kpi i zarzuca mu herezję. Staje się coraz bardziej napastliwa i agresywna. Skonfundowany atakiem Alcest ucieka do łazienki, aby umyć ręce.
Scena piąta. Celimena zastanawia się nad prawdziwą przyczyną przyjazdu Alcesta. Nie wierzy w jego religijność i postanawia prowadzić swą grę dalej.
Scena szóstej. Alcest wraca i nadal próbuje nawracać Celimenę.
Gospodyni zaś uparcie próbuje ustalić prawdziwe powody wizyty. Alcest jednak zręcznie unika niebezpiecznych tematów. Doprowadzona do ostateczności prowokuje go, podważając zasadność spowiedzi przed osobą duchowną. Alcest znosi nawet to i nie przestaje analizować życia duchowego Celimeny. Jego cierpliwość zostaje nagrodzona. Dowiaduje się, że Celimena spowiada się bezpośrednio Bogu, z pominięciem osoby kapłana. Alcest nazywa takie postępowanie najgorszą herezją i usiłuje zmusić Celimenę, aby na kolanach prosiła Boga o wybaczenie. Celimena klęka pod przymusem. W wygłoszeniu prośby o wybaczenie przeszkadzają jej jednak mdłości. Wstaje z kolan i wychodzi.
Scena siódma Alcest samotnie rozważa zachowanie Celimeny. Szuka Biblii na półkach z książkami, lecz zamiast niej znajduje szkicownik z obscenicznymi rysunkami nagiej Celimeny. Ta próba przekracza jego wytrzymałość. Rozgorączkowany sięga po alkohol. Z kieliszkiem w ręku wciąż wertuje rysunki.
Scena ósma. Celimena wraca, a zawstydzony Alcest opowiada jej o swoim odkryciu. Gispodyni wyjaśnia, że autorem rysunków jest jej mąż i nie widzi nic zdrożnego. Alcest poznaje też inne intymne szczegóły towarzyszące powstawaniu szkiców. Poruszony do głębi postanawia opuścić salon Celimeny. Przed wyjściem prosi ją, aby złożyła przyrzeczenie, że będzie się spowiadać co tydzień. Celimena na to opowiada mu o swojej ostatniej spowiedź w tutejszej parafii. Alcestowi wydaje się ona zbyt powierzchowna i postanawia sam zostać jej spowiednikiem. Celimena stanowczo odmawia. Tłumaczy, że nie może spowiadać się komuś, kto kojarzy jej się bardziej z Inkwizycją niż z Panem Bogiem. Alcest jednak nie ustępuje i stanowczo nalega. Grozi nawet Celimenie ekskomuniką. Celimena obawia się, że Alcest oszalał, ale on uparcie grozi dalej, popierając swe groźby pisemnym upoważnieniem papieża. Celimena postanawia złożyć na Alcesta skargę w Rzymie. Wobec takiego obrotu spraw, Kardynał obrzuca Celimenę klątwą. Gdy bardzo zdenerwowana usiłuje wyrzucić Alcesta za drzwi, co jej się prawie udaje, zauważa, że Alcest bierze szkicownik. Celimena przytomnieje i usiłuje go jakoś zatrzymać. Przysięga, że Alcest zostanie jej jedynym spowiednikiem. Ten łagodnieje i chce ją zaraz spowiadać po raz pierwszy. Wychodzi do powozu po Biblię, ale zabiera ze sobą szkicownik z rysunkami.
Scena dziewiąta. Celimena usiłuje sobie przypomnieć, od czego zaczyna się spowiedź.
Scena dziesiąta. Alcest wraca bez szkicownika, a w ręku trzyma Biblię. Rozpoczyna się spowiedź. Celimena z wdziękiem kpi sobie z instytucji spowiedzi i osoby spowiednika. Prowokuje intymne skojarzenia, zaczyna głaskać po kolanie. Alcest usiłuje przerwać komedię spowiedzi, ale Celimena zręcznie podtrzymuje rozmowę. Jest przekonana, że pożądanie doprowadziło Alcesta do jej salonu i mówi mu to wprost. Alcest podejmuje wyzwanie i prowadzi dalej rozmowę-spowiedź. Dowiaduje się, że Celimena zdradza swojego męża i jedno z jej dzieci jest dzieckiem kochanka. Twierdzi przy tym, że jej mąż wie o wszystkim i nie jest zazdrosny. Alcest zmęczony zawiłym i zalotnym sposobem, w jaki Celimena wyznaje swe przewinienia, postanawia spowiedź zakończyć. Jako pokutę wyznacza jej tydzień życia w abstynencji seksualnej. Celimena pyta go, co ma zamiar zrobić ze szkicownikiem, który wcześniej zaniósł do powozu. Alcest obiecuje, że nikomu nie ujawni rysunków, jeśli Celimena będzie się dobrze prowadzić. Wychodzi tak poruszony, że zapomina kapelusza.
Scena jedenasta. Celimena wyraża żal, że nie udało jej się sprowokować Alcesta do flirtu. Zauważa pozostawiony kapelusz. Zakłada go na głowę, okrywa się czerwonym obrusem i przegląda się w lustrze. Później chowa kapelusz do szuflady. Stukanie do drzwi sygnalizuje, że Alcest wraca po kapelusz. Celimena nie otwiera, tłumacząc się zatopieniem w modlitwie.
Scena dwunasta. Alcest wchodzi do saloniku. Celimena znowu usiłuje go uwieść. Ten jednak uparcie szuka kapelusza. Do zbliżenia nie dochodzi, gdyż Celimena przerywa zaloty w chwili, gdy mogłoby się ono właśnie rozpocząć.
Ukryj streszczenie