Czas akcji:
Miejsce akcji:
Obsada:
Druk:
Sztuka w dwóch aktach.
Ona i jej stara matka Eletta usiłują oczyścić ranę na nodze Petrarki. W trakcie tej operacji Petrarka mdleje. Po odzyskaniu świadomości i wypiciu kieliszka wina, poeta rozmawia przytomnie z Elettą, która mówi i działa bardzo racjonalnie, wręcz brutalnie. Zaciska opatrunek na jego ranie i wychodzi. Petrarka zapala świecę i zaczyna coś notować. Ona stara się mu pomóc i usłużyć, jak tylko potrafi. Rozmawiają o swoim synu Giovannim i trudnej sytuacji materialnej, w jakiej się znajdują. Ona reaguje momentami gwałtownie, wyrzuca Petrarce, że marnuje pieniądze na świece, a potem brakuje na inne, podstawowe potrzeby.
Rozmowę przerywa hałas dochodzący z pomieszczenia położonego nad nimi.
Petrarka, kulejąc, wchodzi po schodach i płoszy złodzieja, kradnącego książki. Hałas i nawoływanie przez Oną na pomoc Giovanniego sprowadza pod okno Boccaccia, który też ma na imię Giovanni i skwapliwie korzysta z okazji, aby porozmawiać z kobietą. Okazuje się, że jest to dawny przyjaciel Petrarki. Petrarka cieszy się z możliwości spotkania z przyjacielem poetą. Rozmawiają o kradzieży książki i umieszczonych w niej zapiskach, piją wino, które przyniósł Boccaccio. Przychodzi wreszcie Giovanni, syn Petrarki. Boccaccio w prezencie powitalnym wręcza mu sztylet. Ojciec zgadza się, aby bardzo młody jeszcze chłopak przyjął taki prezent. Boccaccio w rozmowie sprawdza literacką edukację Giovanniego. Ona przynosi kolację, którą obaj panowie postanawiają zjeść w ogrodzie, słuchając upajającego śpiewu słowików.
Giovanni zostaje z matką. Mówi, że w książce, którą ukradł na jej zlecenie, były zapiski i ma je przy sobie. Czyta je matce. Okazuje się, że są to sonety Petrarki. Ona próbuje zrozumieć ich sens. Na tej podstawie wnioskuje, że była zdradzana przez Petrarkę i obawia się jego wyjazdu do Francji, gdzie podobno ma odzyskać ojcowiznę. Jej sytuację dodatkowo komplikuje fakt, że poeta jest kanonikiem i nie może zawrzeć z nią formalnego związku małżeńskiego.
Do mieszkania przychodzi Pancaldo, kopista i hazardzista. Pancaldo znowu przegrał w kości i ma zamiar się powiesić. Dochodzi jednak do wniosku, że dotychczasowe długi nie pozwalają mu na samobójstwo. Musi je odpracować. Ona wypytuje Pancalda o Laurettę, która umarła na ospę trzy lata temu. Dla niej Petrarka pisał sonety jeszcze w Avinionie.
Wracają Boccaccio, Giovanni i Petrarka. Piją wino z Pancaldem i rozmawiają o poezji. Wino dodaje ich pomysłom odwagi i rozmachu. Jedynie Giovanni okazuje się być realistą i uważa, że literatura powinna służyć jedynie do opisu rzeczywistości. Innym to się nie podoba i usiłują go wysłać do łóżka. Giovanni wychodzi z ojcem, a Boccaccio rozmawia z Oną na temat trudnego losu chłopca, syna osoby duchownej, księżego bękarta. Boccacio namawia Oną do wyjazdu do Florencji, powołując się na przepowiednię, zapowiadającą pożar Padwy. We Florencji, w której aktualnie Boccaccio mieszka, panują jego zdaniem inne stosunki i życie jest przez to łatwiejsze.
Ona przyjmuje swój los z pokorą i nie podejmuje się przekonywać Petrarki do wspólnego wyjazdu z miasta. Lojalność nie pozwala jej zostawić Petrarki samego. Rozmowa zbacza na temat Laury, kobiety, której poeta poświęcił wielką część swojej twórczości. Boccaccio wyjaśnia, że Laura jest jedynie idealnym wytworem wyobraźni. Ona mu nie wierzy. Boccaccio proponuje zakład w tej sprawie, ale Ona się nie zgadza. Boccaccio obiecuje udowodnić to, co mówi i bez zakładu.
Petrarka Boccaciem rozmawiają o przyszłości tym razem córki. W trakcie rozmowy Petrarka otwiera okno, pod którym Ona podsłuchuje. W rękach trzyma skradzioną książkę i papiery. Mówi, że znalazła to pod murem, gdzie pewnie zgubił je złodziej. Przechodzi do pomieszczenia obok z zamiarem dalszego podsłuchiwania. Boccaccio przystępuje do akcji i inscenizuje rozmowę, która ma udowodnić, że Laura nigdy nie istniała. Petrarka jest podpity i odgrywanie roli, której nie rozumie i do której nie został przygotowany sprawia mu trudność. Wchodzi Ona i przerywa rozmowę. Obaj są już zbyt pijani, aby dalej prowdzić dysputę.
Następnego dnia Boccaccio i Giovanni rozmawiają o kłamstwie i o jego roli w życiu. Sztuką poety jest dobrze kłamać, jak uważa Boccaccio. Giovanni chce szukać prawdy nawet w ustach kłamcy.
Wchodzi Petrarka i wypytuje Boccaccia o cel przedstawienia, które ten urządził wczoraj z jego udziałem. Boccaccio wyjaśnia swoje zamiary, a Petrarka nie ma mu tego za złe. Zwierza mu się ze złego stanu swego ducha. Przyczynę tego upatruje w niespełnionej miłości do Laury. Boccaccio spostrzega, jak Petrarka kultywuje ten stan. W oknie niezauważona staje Ona. Boccacio zauważa to i dziękuje za znakomite śniadanie. Ona wchodzi, a Petrarka usiłuje ją stanowczo przekonać, że Laura już od dawno nie żyje, a więc Ona nie musi się już niczego obawiać. Mówi, że zamierza napisać list do papieża i przyznać się do ojcostwa, co pozwoli ich synowi odziedziczyć majątek po jego śmierci.
Gdy Petrarka wychodzi, w pomieszczeniu na chwilę pojawia się Pancaldo, zmagający się ze swym uzależnieniem od hazardu. Ona szybko przywołuje go do porządku i odsyła do pracy. Boccaccio sprawdza, czy Ona dała się zwieść inscenizacji, a potem próbuje skraść jej całusa. Ona stanowczo odrzuca zaloty. Wychodzą oboje.
Do pustego pomieszczenia skrada się Pancaldo i z trzaskiem wchodzi Eletta. Eletta zabiera mu część pieniędzy, które dostał od Boccaccia za przepisanie Seneki. Wyjmuje kadzidło i zaczyna okadzać gęstym dymem pomieszczenie, aby w ten sposób zapobiec morowemu powietrzu, które zapowiada pojawienie się czarnego szczura.
Wchodzi Giovanni. Według niego zaraza to sąd Boży nad tymi, którzy zasługują na karę, a tu wszyscy na nią zasługują. Od samobójstwa, jak mówi, powstrzymuje go tylko lęk przed tym, co go czeka po śmierci. Do pokoju wchodzą Ona i Boccaccio z kadzią wody. Eletta wychodzi do biblioteki. Ich codziennym zajęciom towarzyszą rozmowy o tym, co się wydarzyło wczoraj lub przed chwilą.
Wchodzi Petrarka. Rozmawia z synem, który po raz pierwszy otwarcie porusza temat Laury. Dochodzi do gwałtownej wymiany słów, a potem nawet do przepychanki między ojcem i synem. Zwaśnionych rozdziela Boccaccio. Sytuacja się uspokaja i Eletta znowu opatruje ranę na nodze Petrarki.
Do domu wpada Pancaldo, któremu nareszcie udało się wygrać w kości znaczną sumę pieniędzy. Boccaccio i Petrarka rozmawiają o możliwości wyjazdu do Florencji. Petrarka stanowczo odmawia, tłumacząc że dla takich dwóch kłamców jak oni Florencja jest za mała. Kłamstwo jest bowiem treścią życia ich obu i w żaden sposób nie mogą się go wyzbyć.
Do pomieszczenia wkracza Eletta i rozpoczyna przygotowania do "odczyniania zarazy". Zebrani zakładają długie czarne stroje. Okazuje się, że zaraza jest już w domu. Ona ma czarne guzy na całym ciele. Postanawia schronić się w stodole i tam umrzeć samotnie. Stodołę poleca spalić zaraz po swojej śmierci. Giovanni usiłuje popełnić samobójstwo z rozpaczy, ale matka i inni powstrzymują go skutecznie. Ona zobowiązuje syna, aby starał się żyć jak najdłużej i nie bredził, że nie warto. Zebrani zakładają na głowy imitacje ptasich dziobów i wracają do procedury "odczyniania zarazy". Z dziobów wydobywa się gęsty ziołowy dym. Przez dym przebija się światło z okna. Po chwili gaśnie, ponieważ okiennice zostają zamknięte ręką Eletty.
Ukryj streszczenie