Czas akcji:
Miejsce akcji:
Druk:
Powieść
"Obóz Wszystkich Świętych" to wydana w 1957 roku powieść o charakterze autobiograficznym. Losy głównego bohatera, Stefana Grzegorczyka, zawierają elementy biografii autora. Powieść jest swoistym rachunkiem sumienia, pokazuje z jednej strony okrutne, a z drugiej niejednokrotnie wręcz groteskowe zachowania ludzi - Polaków, Niemców, Amerykanów, których los rzucił do obozu dla wysiedleńców - "dipisów".
Akcja powieści rozgrywa się w miasteczku Papenburg na pograniczu niemiecko - holenderskim. Na obrzeżach miejscowości znajduje się obóz, w którym baraki po wyzwoleniu zostały nazwane imionami świętych kościoła rzymsko-katolickiego. Stąd tytuł książki "Obóz Wszystkich Świętych". Wydarzenia z obozowego życia przeplata autor obszernymi wspomnieniami Stefana Grzegorczyka z młodości spędzonej w Bydgoszczy. Klamrą spinającą akcję książki jest postać Niemki, Urszuli Heineman, z którą pod koniec powieści Grzegorczyk bierze ślub. Bohater zna Urszulę z dzieciństwa. Ze wspomnień, snutych w makabryczno - groteskowej atmosferze obozu, poznajemy historię rodziny bohatera. Mieszkali w Bydgoszczy w wynajętym mieszkaniu przy ulicy Grunwaldzkiej. Przez dłuższy czas mieli sublokatora, ojca Urszuli, pana Heinemana. Ojciec Stefana, Jan Grzegorczyk, był zecerem, który po odzyskaniu przez Polskę niepodległości został dyrektorem drukarni. Powodziło mu się na tyle dobrze, że mógł utrzymywać dom i prowadzić dość rozrzutny tryb życia. Zabawy, pijaństwo, nocne życie w rozlicznych knajpach, doprowadziły do romansu z prowincjonalną subretką Dianą Voss, "gwiazdeczką Teatru Popularnego". Jak się okazało była ona żoną Heinemana i matką Urszuli, a jej romans z ojcem Stefana, trwał dość długo, za zgodą i przyzwoleniem męża. Wystawne życie, luksusowa kochanka i upadek wszelkich zasad moralnych doprowadzają w końcu Grzegorczyka i jego rodzinę do kryzysu finansowego. Matka Stefana z żelazną wytrwałością wytrzymuje wszystkie przeciwności losu. Kariera Jana Grzegorczyka kończy się usunięciem go ze stanowiska dyrektora drukarni, co pociąga za sobą zubożenie rodziny i w końcu biedę.
Zaczyna się II wojna światowa. Do Bydgoszczy wkraczają żołnierze zwycięskiej III Rzeszy. Bezpardonowo rozprawiają się z polską elitą miasta, do której zalicza się także ojciec Stefana. Zostaje on wraz z innymi Polakami zatrzymany i skatowany. W obronie męża występuje żona, której nigdy nie brakowało sił i determinacji do walki. Jej próba interwencji, a w końcu przekupstwo, umożliwia rodzinie ostatnie spotkanie stadionie sportowym, gdzie pojmanych Polaków rozstrzelano bez jakiegokolwiek sądu.
Opisy okrucieństwa Niemców wobec Polaków we wrześniu 1939 roku przechodzą w opisy makabrycznych scen, które rozegrały się podczas wyzwalania obozu w Papenburgu przez Amerykanów. Autor opisuje jak uwolnieni więźniowie wchodzą do miasteczka i wymierzają sprawiedliwość niczego nie spodziewającym się mieszkańcom. Okrutna wręcz zwierzęca żądza krwi doprowadza do rzezi. Stefan Grzegorczyk dziękuje Bogu za ten dzień zapłaty, ostry nóż i "zęby do przegryzania gardła". Po pierwszym wybuchu zbiorowej nienawiści sytuacja stopniowo stabilizuje się a więźniowie uspakajają się i powoli zaczynają oswajać otaczający ich świat.
Stefan Grzegorczyk spotyka na ulicy Urszulę Heineman, której towarzyszy dr Hubert, historyk sztuki. Okazuje się, że jest on homoseksualistą a spacery z Urszulą mają stanowić jedynie alibi. Podczas jednego ze spotkań z Urszulą, Stefan zauważa na jej palcu pierścionek matki. Okazuje się, że Urszula dostała go od swej mamy, Diany Voss, której dał go ojciec Stefana. Pierścionek łączy i jednocześnie dzieli Urszulę i Stefana. Mimo możliwości powrotu do domu, do Bydgoszczy, Grzegorczyk decyduje się zostać w obozie. Woli nie wracać do wspomnień z dzieciństwa i młodości. Czeka na możliwość emigracji do Stanów Zjednoczonych lub Kanady. Z listów od matki dowiaduje się, że jedna z ulic w mieście została nazwana imieniem jego ojca mianowanego przez nowe władze "bojownikiem o postęp i demokrację", co oczywiście nie nic wspólnego z prawdą.
Coraz trudniejsza do zaakceptowania sytuacja w obozie, jak również potrzeba ciepła rodzinnego i stabilizacji życiowej skłania stopniowo Grzegorczyka do podjęcia decyzji o ślubie z Urszulą. Okazuje się, że polskie kierownictwo obozu, pod pozorami patriotycznych deklaracji, ukrywa szwindel finansowy. Część zaopatrzenia obozu trafia na czarny rynek, a pieniądze do prywatnych kieszeni. Gdy Stefan dowiaduje się o tym, wszczyna akcję, której celem jest upublicznienie afery i ukaranie malwersantów. Ponieważ w obozie jest to niemożliwe, Stefan wraz z kolegą wyjeżdża do pobliskiej polskiej jednostki wojskowej i tam składa odpowiednie doniesienie, które zostaje przyjęte. Wyjazd kończy się trzydniowym pijaństwem z rotmistrzem i jego kolegami. Gdy nieprzytomny i chory z przepicia Stefan trafia z powrotem do obozu w poczuciu dobrze spełnionego obowiązku, okazuje się że sytuacja diametralnie się zmieniła. Świadkowie malwersacji bądź znikają, bądź wycofują wcześniej złożone zeznania. Oburzony i bezsilny Stefan opuszcza obóz i bierze ślub z Urszulą. Chce w Papenburgu zacząć nowe życie w wyzwolonej Europie. Fakt zawarcia związku małżeńskiego z Polakiem powoduje, że Urszula zostaje odrzucona przez środowisko, w którym żyje. Jedynym życzliwym parze wojennych rozbitków człowiekiem pozostaje dr Hubert, sam także odsunięty na margines życia społecznego ze względu na swoją odmienność. Stefan bardzo przeżywa swoją sytuację życiową. Po długich zmaganiach z samym sobą dochodzi w końcu do wniosku, że nie kocha Urszuli. Wraca do obozu i upokarza się publicznie, przepraszając za złożone wcześniej fałszywe oskarżenia. Znów zamieszkuje w swoim baraku, oczekując na ewentualną emigrację za ocean. Czuje zupełną pustkę wewnętrzną jednak nie odnajduje w sobie ani smutku bólu, ani bólu, ani łez.
Ukryj streszczenie