Czas akcji: współcześnie.
Miejsce akcji: Ballybeg, Irlandia.
Obsada: 2 role męskie,1 rola kobieca.
Druk: "Dialog" nr 5/1997.
Sztuka w dwóch aktach.
Molly Sweeney ma około czterdziestu lat. We wczesnym dzieciństwie utraciła wzrok. Ojciec nie zdecydował się na oddanie jej do specjalnej szkoły, tylko własnymi sposobami uczył córkę, jak rozumieć świat i cieszyć się życiem pomimo kalectwa. Nauczył ją rozpoznawać poprzez dotyk i węch dziesiątki gatunków kwiatów, ziół, krzewów i drzew. Matka nie potrafiła udźwignąć nieszczęścia i znaczną część życia spędziła w szpitalu dla nerwowo chorych.
Molly dorosła bez poczucia, że jest gorsza od innych i bez strachu, że nie poradzi sobie w życiu. Przeciwnie, emanowała spokojem, radością i pewnością siebie. To zauroczyło Franka Sweeneya, który się z Molly ożenił. Frank przez całe życie poświęcał się bez reszty ideom, które go porywały, nawet jeśli (a raczej właśnie dlatego) bywały z pozoru nierozsądne. Pracował w organizacji charytatywnej w Nigerii, hodował kozy na egzotycznej wyspie, ratował wieloryby w Norwegii. Był entuzjastą, zapaleńcem i samoukiem. Teraz zapalił się do idei przywrócenia Molly wzroku. Czytał książki, zbierał materiały, wycinał artykuły, zgromadził całą dokumentację dotyczącą wszystkich badań samej Molly, a także dowody na to, że nie była całkowicie niewidoma, bo rozróżniała światło od mroku. Gdy w Ballybeg zamieszkał wybitny okulista, Pan Rice, Frank postanowił namówić go na operację żony.
Rice był międzynarodową gwiazdą okulistyki, ale gdy rzuciła go żona, załamał się nerwowo i na klika lat wycofał się z zawodu. Teraz zamieszkał na prowincji i podjął pracę w miejscowym szpitalu. Przypadek Molly bardzo go zainteresował, bowiem dawał nadzieję na wyleczenie. Taki sukces pozwoliłby lekarzowi odzyskać reputację i uratować karierę. Jednakże doświadczenie i wrażliwość, a także sympatia dla Molly, powodują, że Rice stara się szukać w całej sprawie nie własnego dobra, lecz dobra pacjentki. Wie, że gdyby jakimś nadzwyczajnym trafem kobieta odzyskała wzrok, choćby częściowo, "to i tak musiałaby się nauczyć widzieć, a to by było ogromnym i bardzo trudnym przedsięwzięciem".
Molly decyduje się na operację głównie dla Franka. Ona sama nie uważa swego świata za ułomny. Lubi swoją pracę masażystki, lubi radio, muzykę, jazdę na rowerze, a nade wszystko pływanie. Ma wielu przyjaciół i miło spędza z nimi wolny czas. Odbiera ich w szczególny sposób i boi się, że może to utracić, gdy pozna ich inaczej.
Doktor Rice odnosi sukces. Operuje najpierw jedno, a potem drugie oko i Molly odzyskuje wzrok w znacznej części. Jest to dla niej wielkim przeżyciem. Cieszy się, a jednak odczuwa lęk "przed wygnaniem, przed wypędzeniem", przed utratą znanego sobie świata. Ten nowy, obcy świat, atakuje ją tysiącem doznań - kolejnymi kolorami, światłem, kształtami, nieustannym ruchem. Wprawia w panikę. Ale otoczenie tego nie rozumie. Lekarza rozpiera duma, Frank dręczy żonę nieustannym nauczaniem (w najlepszej wierze, oczywiście), przyjaciele, choć życzliwi, zachowują się inaczej niż dawniej.
Molly wpada w huśtawkę euforii i zniechęcenia. Zbudowanie nowego świata wymaga, jak stwierdził Rice, "wysiłku, koncentracji i cierpliwości niemal nadludzkiej". To prawie niewykonalne. Molly poddaje się, rezygnuje, pojawia się u niej tak zwane "niewidzące widzenie", czyli widzenie bezużyteczne. Traci chęć do życia, przestaje pracować, przesiaduje w pokoju z zamkniętymi oczami. W końcu oddala się we własny wyimaginowany świat i kończy w szpitalu psychiatrycznym. Frank wyjeżdża, by poprowadzić konwój z żywnością do Etiopii. Doktor Rice wraca do dawnego życia, opuszcza Ballybeg, ale wcześniej odwiedza Molly w szpitalu, by ją przeprosić.
Ukryj streszczenie