Czas akcji: sześć dni i sześć nocy pewnego lata, XX wiek.
Miejsce akcji: ogród przed pensjonatem.
Obsada: 3 role męskie, 1 rola kobieca.
Druk: "Dialog" nr 12/1967.
Głowni bohaterowie sztuki to rodzeństwo - piętnastoletnia Lusia i jej młodszy, niedorozwinięty umysłowo brat Sotek. Ich matka prowadzi pensjonat. Dzieciom towarzyszą dwa koty - Pół Napół i Książę Na Czosnku, które są potraktowane jak najbardziej serio - prowadzą dialogi, komentują wydarzenia na scenie. Postaci te nie są baśniowymi ani nieprawdopodobnymi bohaterami, nie noszą nawet kocich kostiumów. Są mężczyznami w średnim wieku. Na początku sztuki jedynie Sotek słyszy rozmowy kotów i uczestniczy w nich.
Lusia pomaga matce w prowadzeniu pensjonatu. Domownicy przygotowują się właśnie na przyjazd gości - przyjeżdża młoda para zakochanych szukająca samotności. Pary tej nie oglądamy na scenie. O tym, co się dzieje, dowiadujemy się z relacji Lusi i Sotka, dla których ta letnia, cudza miłość jest pierwszą lekcją życia. Dzieci podpatrują parę. Zachwycają się urodą zakochanych. Nocą zakradają się do ogrodu i zaglądają przez okno do pokoju kochanków. Analizują ich zachowanie. Zauważają, że zakochani się często obejmują, chodząc trzymają się za ręce, często się całują. Lusia próbuje wytłumaczyć bratu, czym jest miłość. Sotek, który rozumie mowę kotów, zna pojęcie "miłości" z dyskusji Księcia Na Czosnku z Pół Napół, bowiem Książę Na Czosnku jest zakochany z wzajemnością i zaręczony z muchą o imieniu Marlena. Kot dużo mówi o swojej miłości i broni narzeczonej przed Pół Napół, który gotów jest ją zjeść. Lusia, nie rozumiejąca mowy kotów, zachowanie Pół Napół odsuwającego się od muchy interpretuje fałszywie jako lęk kota przed muchą. Kiedy Sotek opowiada siostrze o kociej miłości, słyszy tylko w odpowiedzi: "Wiesz, kiedy milczysz, to jesteś durny, a kiedy mówisz, to jesteś wariat." Lusia namawia brata, by podsłuchał, w jaki sposób mężczyzna wyznaje miłość swojej ukochanej, bo może mu się to kiedyś w życiu przydać.
Młoda para zgubiła pierścionek zaręczynowy w ogrodzie. Koty znajdują zgubę i chowają pod kamieniem. Złoszczą się, kiedy Sotek znajduje i zabiera pierścionek. Lusia prosi brata o pomoc w poszukiwaniu zguby, nie wiedząc, że Sotek ma pierścionek w kieszeni. Złości się na brata, kiedy ten podnosi z ziemi niedopałek, i - co jeszcze bardziej drażni dziewczynkę - rozwija go i odczytuje z niedopałka rzekomy list miłosny muchy Marleny do siebie. Chłopiec chce w ten sposób zirytować jeszcze bardziej Księcia Na Czosnku. Poszukiwania pierścionka przerywa przechodząca opodal grupa grajków zdążająca na pobliski jarmark. Dzieci biegną na jarmark. Koty zostają w ogrodzie i obserwują jaszczurkę Daisy, która - jak mówią - zakrada się zawsze do ogrodu pod nieobecność gospodarzy i nadyma do rozpuku.
Po powrocie z jarmarku Lusia z zachwytem opowiada o huśtawkach, strzelnicy i wszystkich tamtejszych atrakcjach. Na jarmarku była też ich para z pensjonatu, którą wszyscy podziwiali, bo wyglądali jak para królewska. Sotek przyniósł z jarmarku dwa pistolety dziecięce, z których strzela do Daisy, a potem gania się z siostrą. Koty, po odejściu dzieci, zauważają, że Daisy przepłoszona strzałami uciekła, a Książę Na Czosnku martwi się, że strzały mogły śmiertelnie wystraszyć jego narzeczoną i umawia się z Pół Napół, że urządzą Marlenie piękny pogrzeb. Mucha jednakże nie umarła, ale Pół Napół w tajemnicy przed Księciem Na Czosnku rozmawia z nią i namawia, by na jakiś czas wyjechała, skoro pisuje wiersze do Sotka i nie szanuje uczuć Księcia Na Czosnku. Za dwa dni przyjdzie z Rzymu list od zachwyconej Marleny z zaproszeniem dla obu kotów.
Po kilku dniach od przyjazdu zakochanych do pensjonatu, Sotek rano przechodzi przez ogród z walizką. Kiedy Lusia dziwi się, że para nie zeszła jeszcze na śniadanie, brat wyjaśnia siostrze, że kobieta wyjechała. Sotek, któremu łatwiej początkowo porozumieć się z kotami niż z ludźmi, pod wpływem spotkania z kobietą zmienił się i dojrzał. Lusia, która teraz zaczęła rozumieć koty i rozmawiać z nimi, dostrzega, jak jej brat się rozwinął: "Dawniej nie mówiłeś, albo tylko bzdury - mówi do Sotka - Teraz świetnie cię rozumiem."
Dzieci i koty obserwują w nocy opuszczonego kochanka. Mężczyzna cały dzień nie ruszył się z miejsca, nic nie jadł. Sotek idzie oddać mężczyźnie znaleziony pierścionek, ale kochanek chce, by chłopiec zatrzymał sobie zgubę. Nazajutrz po wyjeździe kobiety, Lusia i Sotek siedzą smutni przy śniadaniu w ogrodzie. Po jakimś czasie zaczynają odgrywać zakochanych - Piotra i Lilę (po raz pierwszy padają w sztuce imiona kochanków). Obserwowali ich zachowania - teraz próbują je odegrać. Nawet scenę zgubienia pierścionka. Improwizują też rozstanie kochanków. W nocy Książę Na Czosnku i Pół Napół opuszczają pensjonat. "W gruncie rzeczy - mówi Pół Napół - to tylko mały ogródek, mały domek, jedno drzewko...". "A przede wszystkim mój kochany - odpowiada mu Książę Na Czosnku - to są zwyczajni, mali ludzie, bardzo zwyczajni mali ludzie."
Ukryj streszczenie