Czas akcji: rok 1945.
Miejsce akcji: Polska, linia frontu.
Obsada: 7 ról męskich, 3 role kobiece.
Druk: "Dialog" nr 8/1980, "Teatr 2", Noir sur Blanc, Warszawa 1996.
Sztuka w dwóch aktach z epilogiem.
Kończy się wojna. Na głuchej prowincji, w pobliżu linii frontu i linii kolejowej, spotykają się wędrujący parami bohaterowie: Ojciec i Syn, Superiusz i Pani, Dziewczyna i Baba, porucznik Zieliński i Drab oraz idący w pojedynkę Nauczyciel. Wracają do domu (Ojciec i Syn), uciekają, choć nie wiedzą skąd ani dokąd (Superiusz i Pani), szmuglują bimber i słoninę (Baba i Dziewczyna), warcholą (porucznik Zieliński i Drab); razem czekają na pociąg. Mrożek jak w soczewce skupia przedstawicieli różnych warstw społecznych: arystokracji (Superiusz i Pani), inteligencji (Nauczyciel), wojskowych (porucznik Zieliński), chłopów (Baba i Dziewczyna) i miejskiej (?) biedoty (Ojciec i Syn).
Wojna na wszystkich pozostawiła swoje ślady: najbardziej dosłownie nosi je ciężarna Dziewczyna: nie wie nawet, kto jest ojcem jej dziecka, bo gwałciło ją wielu. Superiusz został ranny w nogę, czternastoletni Syn chodzi w za małym płaszczu i ciasnych butach; marzy o tym, żeby iść do gimnazjum. Ojciec marzy o normalnym życiu - o tym, żeby się nie bać: "Wychodzisz sobie na ulicę i idziesz, jak gdyby nigdy nic. Chcesz, to zawrócisz, a chcesz, to się przejdziesz. A jak ci się coś nie spodoba, to od razu mówisz głośno, tak żeby inni słyszeli". Zapewnia Syna, że po wojnie będzie mógł grać w piłkę i chodzić do teatru; jest pełen optymizmu: "Ameryka się nami zajmie". Superiusz jest estetą i indywidualistą: z obrzydzeniem ogląda swoją ranną nogę, a o nadchodzących czasach przeciętności myśli z przerażeniem.
Baba sprzedaje Pani bimber do dezynfekcji - w trakcie golenia Pani skaleczyła Superiusza. Porucznik Zieliński próbuje odebrać wszystkim pieniądze i kosztowności ("na fundusz wyzwolenia ojczyzny"); ratuje ich śmiały blef Superiusza ("A ja jestem generał Rozpór-Rumba-Trzepiszewski). "Generał" konfiskuje wódkę Baby: "Wódki dla wszystkich! Ogłaszam stypę, wesele i chrzciny". Rozpalają ognisko. W oddali słychać krzyk; jak mówi tajemniczy Grajek, to Polacy tępymi nożykami zarzynają schwytanego Niemca. Działa wypity alkohol: rozlegają się pijackie śpiewy, Pani tańczy z Nauczycielem, a Baba - z Ojcem. Nagle rozlega się stukot kół nadjeżdżającego pociągu: wszyscy wstają z ziemi, ubierają się, zbierają bagaże. Ale pociąg jest tylko widmem: wszyscy go słyszą, lecz nikt nie widzi. Nikt nie wydaje się tym też specjalnie zdumiony:
"Baba: To nie nasz.
Drab: Nasz byłoby widać.
Pani: To nie my.
Porucznik Zieliński: My jechali, a ich zwieźli.
Nauczyciel (rzeczowo): Transport".
Układają się z powrotem do snu. Po chwili Grajek odchodzi, zabierając ze sobą posłusznego mu Superiusza; niemym świadkiem tej sceny jest Syn. Dla Superiusza i Syna koniec wojny oznacza jednocześnie przekroczenie granicy dzielącej różne światy: Superiusz umiera, a Syn wkracza w dorosłe życie. Syn, lękając się dorosłości, tuli się w nocy do ramienia ciężarnej Dziewczyny, szukając w niej matki. Rano jednak posłusznie wkłada ojcowskie buty, oddając Ojcu własne, przyciasne.
Nastaje nowy dzień, nowa epoka, nowy ustrój. Syn wchodzi w nowe życie w nowych butach. Porucznik Zieliński zamienia się w obywatela Zielińskiego, Pani i Nauczyciel - w bojowników nowego ustroju: "Mamy kolosalny program edukacji, reedukacji i kolaboracji [...] Zaraz zaczniemy zasypywać wiekową przepaść miedzy ludem a warstwami oświeconymi [...] W dziele podniesienia, rozpowszechnienia i utwierdzenia". Superiusz przybywa z zaświatów z Kleopatrą, którą spotkał zaraz po "wystąpieniu z czasoprzestrzeni", by pokazać jej "kraj lat dziecinnych". Widok Kleopatry u boku Superiusza wywołuje u Pani wybuch zazdrości; odchodzi, ciągnąc za sobą Nauczyciela.
Ukryj streszczenie