Operetka w 5 obrazach; libretto: J. Crawford, adaptacja: Tadeusz Fangrat i Zdzisław Skowroński; teksty piosenek: Tadeusz Fangrat i Józef Słotwiński.
Prapremiera: Kraków 24 IV 1965.
Osoby: Antonio III, monarcha; Anna Klara, królowa, jego małżonka; Jean; Madeleine; Regent; Inspektor; Beatrycze; Kajetan Vagaridanas; Carmencilla, primadonna Opery; Baptysta, lekarz dworski; damy dworu, policjanci, spiskowcy, sekretarki, dworzanie, służba.
Akcja rozgrywa się w wyimaginowanym królestwie w Ameryce Południowej i w Paryżu, współcześnie.
Obraz I. W paryskim parku zamierza popełnić samobójstwo załamany, rozczarowany życiem młody człowiek, Jean. W ostatniej chwili ratuje go od śmierci Inspektor - tajemnicza figura - który proponuje mu... również śmierć, lecz za 10 tysięcy dolarów! I z szansą przeżycia - co prawda jedną na tysiąc, no ale zawsze. Jean przyjmuje propozycję i 5 tysięcy zaliczki. Bliższych szczegółów na razie brak.
Obraz II. W południowoamerykańskim państewku powrotu Inspektora z Europy niecierpliwie oczekuje Regent, człowiek faktycznie kierujący polityką państwa... Przyjeżdża wreszcie Inspektor, przywożąc z sobą Jeana. Regent objaśnia młodego Francuza, na czym polegać mają jego obowiązki: po prostu uda się wieczorem do Opery na spektakl "Aidy". W szczegółach jednak sprawa przedstawia się gorzej: Jean został tu sprowadzony, ponieważ jest łudząco podobny do monarchy kraju, Antonia III. Wiadomo, że dziś w Operze podczas galowego spektaklu na Antonia III dokona się zamachu, przygotowanego przez zwolenników pretendenta do tronu, Cyryla IV. Zamachu nie da się uniknąć, lecz da się uniknąć śmierci króla, podstawiając na jego miejsce sobowtóra.
Jean nie zdołał jeszcze przemyśleć sytuacji, a już wypełnia pierwsze królewskie obowiązki: przychodzi oficjalna metresa Antonia III, primadonna Carmencilla - musi odegrać przed nią rolę zakochanego monarchy. Carmencilla pragnie tylko upewnić się, czy król będzie ją dzisiaj oklaskiwał w "Aidzie", natomiast Jeana i Regenta jej wizyta upewnia, iż nikt nie będzie w stanie wykryć mistyfikacji: podobieństwo jest absolutne! Regent ma zresztą w tych sprawach doświadczenie. Co roku w rocznicę bitwy pod Deltą - a dziś obchodzi się piątą - na galowym spektaklu w Operze dokonywany bywa zamach na króla i co roku Regent podstawia w loży królewskiej nowego sobowtóra. Nowego - ponieważ dotychczasowe zamachy okazały się jak najbardziej udane... Jean słysząc o tym, pragnie się wycofać - zwraca zaliczkę, prosi o samochód na lotnisko, ale Regent wie, jak go tutaj zatrzymać: pokazuje Jeanowi portret królowej, która będzie mu towarzyszyć w Operze. Jest to portret cudownej kobiety i Jean patrząc - już wie: kocha od pierwszego wejrzenia!
Zostaje. Królowa podobno nie będzie wiedziała, że jedzie na spektakl nie z mężem, lecz z sobowtórem, Regent jednak ostrzega, aby Jean zbyt wiele sobie nie obiecywał: między małżonkami od dawna już stosunki są więcej niż oziębłe, naród na próżno czeka na następcę tronu.
Obraz III. Przed wyjazdem do Opery w pałacu królewskim małe spotkanie towarzyskie. Przybywa prawdziwy król, mocno podenerwowany. Regenta, który początkowo bierze go za Jeana i traktuje lekceważąco - miesza z błotem, porucznika Vagaridanasa, awansowanego dopiero co - w przypływie dobrego humoru Jeana - na generała, degraduje do kadeta, a wreszcie - wycofuje się, chcąc z ukrycia obserwować maniery sobowtóra. Tymczasem damy dworu mają kłopot: królowa Anna Klara odmawia pójścia do Opery. Postanowiła w ogóle nie wychodzić z buduaru, twierdzi, że źle się czuje; interweniować musi Regent i interweniuje skutecznie. Monarchini zjawia się po chwili, w dodatku w znakomitym nastroju. Wprawdzie, gdy przychodzi Jean - jako król - królowa zachowuje rezerwę i szybko traci humor, lecz dziś król okazuje się dla niej nadzwyczaj miły, zasypuje komplementami, całuje po rękach, umawia się z nią na kolację i... śniadanie, a skołowanego, dopiero co zdegradowanego Vagaridanasa mianuje marszałkiem!
Obraz IV. W Operze rozstawiają się spiskowcy. Są to po większej części policjanci, wśród nich także Inspektor; nie mogąc związać końca z końcem ze swych policyjnych pensji, dorabiają na boku uczestnictwem w spisku.
W królewskiej loży zasiada Jean - jako Antonio III, wraz z królową. Jest mocno wystraszony, na odgłos kotłów w orkiestrze ucieka, myśląc, że to już strzelają. Regent jednak nieustępliwie wpycha go z powrotem: jest opłacony, niech nadstawia pierś! Zamach musi się przecież odbyć, tego wymaga tradycja.
Sensację wśród wszystkich zebranych w Operze wywołuje fakt, iż król ostentacyjnie adoruje królową i wychodzi wraz z nią z loży w chwili, gdy Carmencilla ma śpiewać popisową arię. Zostaje to naturalnie zrozumiane jako celowy afront i oznaka zerwania z primadonną, Jeanowi zaś idzie wyłącznie o to, by spokojnie, bez świadków poflirtować z królową. Ona zresztą chętnie ten flirt podejmuje... Regent, coraz bardziej wściekły, każe Jeanowi natychmiast wracać do loży; Jean - odmawia. Co więcej: przy pomocy zawdzięczającego mu błyskawiczną karierę marszałka odsyła Regenta pod strażą do pałacu, a w apartamencie królowej poleca przygotować kolację na dwie osoby. I śniadanie! On i królowa powrócą do pałacu pieszo, jak zwykli, prości ludzie.
Obraz V. Postępowanie króla i królowej wywołało zupełny przewrót w tradycji. Spiskowcy odsprzedają swe rekwizyty - bombki, pistolety, dynamit - i ogłaszają strajk, primadonna Carmencilla szaleje z rozpaczy i ze złości, a tymczasem w pałacu nakryto już dla dwóch osób w apartamencie Anny Klary. Jean stawia na warcie marszałka: będzie osobiście odpowiedzialny za to, by nikt im nie przeszkadzał. Jeszcze tylko z balkonu krótkie przemówienie do wiwatującego tłumu, rozentuzjazmowanego dzisiejszym zachowaniem się króla i domagającego się dziedzica tronu. Jean ogłasza całkowitą amnestię, primadonnie przyrzeka wysoką emeryturę i uroczyście zaręcza, że postara się o przedłużenie dynastii. Tłum szaleje!
Królowa wyznaje Jeanowi miłość - rozbudził jej serce, uśpione przez lata! Będzie go oczekiwać w sypialni... Niestety - korzystając z chwilowej nieobecności Jeana, tajemniczym przejściem przybywają król, Regent i Inspektor. Marszałek Vagaridanas, który zaglądnął, by sprawdzić, co się dzieje, zostaje zdegradowany natychmiast do cywila, a król - ten prawdziwy - podniecony całą sytuacją, nastrojem tłumu i nastrojem królowej, postanawia zerwać definitywnie z Carmencillą. Kocha królową i raźno udaje się do jej sypialni, gdzie przecież jest oczekiwany.
Jean? Dowiaduje się, że król go uprzedził. On spełnił już - udatnie zresztą - swój obowiązek. Dostaje czek na resztę honorarium, samolot czeka na lotnisku. Jean zrezygnowany, nieszczęśliwy, idzie włożyć dawne cywilne ubranie; wbiega Carmencilla i wypłakuje żale przed Regentem i Inspektorem. Oświadcza także, że teraz - uwiedziona i porzucona - przyłącza się do... rewolucji.
Bo właśnie wybuchła rewolucja. Jean - jako król - nakazał wypuścić wszystkich więźniów, wypuszczono więc także zaciekłych przeciwników Antonia III, którzy obecnie, z imieniem Cyryla IV na ustach, maszerują na pałac. Regent i Inspektor zamierzają uciekać do Paryża; dla króla i królowej też przygotują samolot, ale na razie jeszcze im nie przeszkadzają; w tej chwili rozstrzyga się przecież sprawa następcy tronu!
Na lotnisko Jean nie jedzie sam. Poleci z nim do Paryża... królowa? Nie, nie królowa. Okazuje się, że w Operze również i królowa miała swoją dublerkę, swego sobowtóra, paryżankę Madeleine. To z nią, nie z królową, spędził ten cudowny wieczór i z nią wraca teraz, znowu najszczęśliwszy, do Europy.
Zarówno libretto, jak i muzyka loży królewskiej nawiązują wyraźnie do operetki tradycyjnej, klasycznej, sprzed pół wieku. Jest więc dwór królewski z fikcyjnej monarchii, są przebieranki powodujące moc nieporozumień, jest para amantów i para charakterystyczna (Vagaridanas i jego narzeczona, księżna Beatrycze) i - są jednocześnie najróżniejsze rytmy i najróżniejsze style: od paryskiej piosenki, poprzez walca w dobrym wiedeńskim stylu, aż po południowoamerykańskie, gorące pieśni Carmencilli.
Atrakcyjna muzycznie i zgrabnie skonstruowana, okazała się jednak "Loża" trochę... spóźniona w czasie. W chwili jej premiery lansowano już inne, znacznie bardziej nowoczesne formy teatru muzycznego; początkowe duże sukcesy operetki okazały się więc przemijające.
Źródło: Przewodnik Operetkowy Lucjan Kydryński, PWM 1994
Ukryj streszczenie