Widowisko muzyczne w 3 aktach z prologiem; libretto: John Gay.
Prapremiera: Londyn 29 I 1728.
Osoby: Macheath - tenor; Peachum - bas; pani Peachum - mezzosopran; Polly, ich córka - mezzosopran; Lucy - sopran; Lockit, jej ojciec - baryton; Filtch - tenor; Żebrak i Aktor - role mówione; żebracy, rzezimieszki, policjanci, lud.
Akcja rozgrywa się w Londynie w XVII wieku.
Prolog (bez muzyki) ujęty został jako rozmowa Żebraka z Aktorem, z której wynika, że cała sztuka została napisana dla uczczenia uroczystości małżeństwa Jamesa Chauntera i Moll Lay, dwojga najświetniejszych ulicznych śpiewaków.
Akt I. Filtch zdaje przywódcy bandy złoczyńców - Peachumowi relację z różnorodnych przygód członków bandy, po czym Peachum wysyła go z szeregiem poleceń dla tych, którzy chwilowo... przebywają na przymusowym odpoczynku w więzieniu Newgate.
Następnie Peachum przegląda rejestr swoich podwładnych ze świata zbrodniarzy, złodziejaszków i wszelkiego autoramentu mętów społecznych. Z rozmowy Peachuma z żoną wynika, że ich córka, pełna sprytu i wszelkich uzdolnień Polly, chciałaby poślubić niejakiego kapitana Macheatha, czym Peachum nie wydaje się zachwycony.
A oto pojawia się sama Polly, śpiewająca swoją charakterystyczną piosenkę. Peachum ostrzega ją przed zbyt wczesnym i nieostrożnym małżeństwem, gdy wtem wpada pani Peachum i nie posiadając się z gniewu woła, że Polly... już poślubiła Macheatha. Cóż, zauważa Peachum - Polly jest mężatką, ale może niebawem zostać wdową. Polly jest zrozpaczona, ale kiedy spotyka się z Macheathem, oboje myślą tylko o swej miłości.
Akt II. Odsłona 1. Kapitan Macheath, jak się okazuje, jest przywódcą konkurencyjnej bandy przestępców. Jego godni kompani teraz właśnie topią troski w mocnym trunku. Nadchodzi i sam Macheath życząc im szczęścia w dzisiejszej nocnej wyprawie, w której niestety nie może im towarzyszyć, gdyż musi przedtem wyjaśnić swoje "nieporozumienia" z Peachumem.
Macheath zostaje sam i oddaje się marzeniom, ale nie na długo, oto bowiem otacza go rozbawiona grupa dziewcząt lekkich obyczajów i rozpoczyna się taniec. W trakcie zabawy Macheath zapomina o ostrożności i nie spostrzega, że jedna z kobiet zręcznie wyciąga mu zza pasa jeden pistolet, inna - drugi, a trzecia wymyka się by dać sygnał oczekującemu na ulicy Peachumowi, który teraz sprowadza policję i każe aresztować Macheatha jako groźnego przestępcę.
Odsłona 2. W celi więzienia w Newgate Macheath oddaje się smętnym rozmyślaniom o kobietach, które są dla mężczyzny groźniejsze od sztyletu i palnej broni. Ale - oto jeszcze jedna kobieta, urodziwa Lucy, córka Lockita, która dla sobie tylko wiadomych powodów decyduje się dopomóc Macheathowi.
Wchodzi Peachum i Lockit. Okazuje się, że Peachum będąc hersztem bandy jest jednocześnie na usługach policji i bez skrupułów zdradza swych współbraci ciągnąc zyski zarówno z prawa, jak i bezprawia. Akcja rozwija się teraz wartko, obfitując w gwałtowne spięcia, gdy Lucy, której Macheath w zamian za uwolnienie przyrzekł małżeństwo, widzi odwiedzającą więźnia Polly Peachum i orientuje się, że to ona jest już żoną Macheatha. Dochodzi do awantury i bójki; w końcu jednak obie kobiety zaczynają zastanawiać się, jak by tu można wyciągnąć nieszczęsnego skazańca z więzienia.
Akt III. Odsłona 1. Peachum czyni córce wyrzuty za ułatwienie ucieczki Macheathowi, lecz Lucy tłumaczy mu, że to wszystko zdziałała siła miłości.
Peachum i Lockit naradzają się tedy, w jaki sposób można by znowu pochwycić Macheatha - tak, aby pozbyć się go już na zawsze.
Odsłona 2. Macheath, skuty łańcuchami, zostaje powtórnie sprowadzony do więzienia Newgate. Wydaje się, że nic już nie uratuje go od katowskiego stryczka, ale przemyślność Lucy i Polly oraz innych kochających Macheatha kobiet znów go ratuje, powodując - tym razem jak najbardziej oficjalne - uwolnienie romantycznego przestępcy.
Prapremiera "Opery żebraczej" stała się prawdziwą sensacją w londyńskim życiu teatralnym, a także towarzyskim. Mało bowiem, że akcja tej sztuki toczyła się w środowisku mętów społecznych (co było na owe czasy rzeczą niespotykaną), ale ponadto w postaci zbójcy Macheatha bez trudu można było rozpoznać... karykaturę angielskiego premiera, Sir Roberta Walpole. Ponadto cała sztuka roiła się od złośliwych dowcipów pod adresem rządu, stanowiąc jednocześnie parodię monumentalnych a wymyślnych barokowych oper włoskich Haendla i Bononciniego. Nikt więc nie dziwił się, że kierownictwo teatru Drury Lane z miejsca odrzuciło utwór tego rodzaju, a John Rich, właściciel teatru Lincoln's Inn Fields, dopiero wówczas zgodził się go wystawić, kiedy wpływowy arystokrata, książę Queensberry obiecał wziąć na siebie całe ryzyko finansowe tej imprezy.
Impresario obawiał się, że tak śmiała sztuka - wyposażona ponadto jedynie w proste melodie ludowych pieśni angielskich, irlandzkich i szkockich, zamiast efektownych wokalnych popisów - nie spodoba się śmietance arystokratycznego towarzystwa. Objawy jednak były płonne: temperatura na widowni wzrastała w miarę trwania spektaklu, każdą niemal scenę przerywano oklaskami, a po scenie kłótni między dwiema dziewczętami lekkiego prowadzenia, Lucy i Polly, cały gmach zatrząsł się od homerycznego śmiechu publiczności. Wszyscy przecież pamiętali doskonale incydent sprzed roku, kiedy to podczas przedstawienia opery Bononciniego w Królewskim Teatrze doszło do bójki dwóch krewkich i zazdrosnych wzajemnie o swą popularność primadonn - pań Cuzzoni i Bordoni; aluzja była więc aż nadto zrozumiała. A kiedy po ostatnim akcie wśród spontanicznych oklasków opadła kurtyna, było już wiadomo, że dzieło Gaya i Pepuscha odniesie sukces nie notowany od dawna w kronikach teatralnych.
I istotnie - grano "Operę żebraczą" w Londynie przez 63 dni bez przerwy, co w owych czasach stanowiło absolutny rekord, a potem przeszła ona na sceny innych miast. Zarówno impresario, jak autorzy osiągnęli poważne zyski materialne, a aktorka Lavinia Fenton odtwarzająca postać Polly Peachum, przedtem mało znana, stała się sławna w ciągu jednego wieczoru. Słynny W. Hogarth malował jej portret, a o jej rękę poprosił - i otrzymał ją - książę Balton. Dzieło Gaya i Pepuscha stało się też poniekąd pierwowzorem gatunku angielskiej "opery balladowej" z mówionymi dialogami, który później znalazł wielu kontynuatorów - aż do kompozytorów XX wieku - A. Gilberta i A. Sullivana. Natomiast prowadzona przez Haendla w Londynie opera włoska, nie mogąc wytrzymać konkurencji "Opery żebraczej", musiała przerwać swą działalność.
Z czasem, gdy przeminęła bezpośrednia aktualność "Opery żebraczej" zapomniano o niej, jak o wielu innych operach. Jednak już u schyłku XIX stulecia podejmowano próby, by ją w uwspółcześnionej nieco wersji ponownie przywrócić do życia. W naszych czasach opracowywał "Operę żebraczą" Benjamin Britten, później Artur Bliss adaptował ją dla filmu, wreszcie największy sukces uzyskało wznowienie utworu Gaya i Pepuscha w latach pięćdziesiątych w opracowaniu muzycznym i instrumentacji Frederica Austina, uzyskując w samym tylko Londynie rzadko notowaną liczbę 1463 przedstawień idących jednym ciągiem bez zmian repertuaru. Współczesną wersję "Opery żebraczej" stanowi też sławna dziś "Opera za trzy grosze" B. Brechta i K. Weilla.
Źródło: Przewodnik Operowy Józef Kański, PWM 1997
Ukryj streszczenie