Operetka w 3 aktach: libretto (na motywach opowiadań Boccaccia): F. Zell i Richard Genee.
Prapremiera: Wiedeń 1 II 1879.
Premiero polska: Warszawa 16 IX 1879.
Osoby: Giovanni Boccaccio; Pietro, książę Palermo: Scalza, cyrulik; Beatrycze, jego żona; Lotteringhi, bednarz; Izabela, jego żona; Lambertuccio, kupiec korzenny; Peronella, jego żona; Flametta, ich wycaowanica; Leonetto, Tofane, Chichibio - studenci, przyjaciele Boccaccia; Nieznajomy; książę Umberto; Sprzedawca książek; Fresco, terminator u Lotterlnghiego; Cbecco, starszy mnich; dziewczęta służebne, studenci, mnisi, żebracy, mieszczanie, dworzanie i damy dworu, tancerze. Akcja rozgrywa się we Florencji, w r. 1331.
Akt I. We Florencji, w dzień Jana Chrzciciela, patrona miasta, tłum świętujących i tłum kwestujących mnichów i żebraków. Wśród nich przemyka się Boccaccio wraz ze swym przyjacielem Leonettem,- korzystając z wyjazdu cyrulika Scalzy, zmierzają do jego żony.
W rozbawionym tłumie pojawia się także sprzedawca książek, zachwalający dzieła mistrza Boccaccia; nabywców ma mnóstwo, nie wszystkim jednak opowiastki Boccaccia przypadają do smaku. Miejscowi mieszczanie, zwłaszcza posiadacze ładnych żon, ostro występują przeciw jego sprośnościom. Nie dość, że Boccaccio przyprawia im rogi, ale jeszcze to później opisuje!... Szczególnie zawzięci na młodego pisarza są bednarz Lotteringhi, kupiec Lambertuccio, a dołącza do nich i cyrulik. Pojechał wprawdzie, jak zawsze, golić księcia Pietro, lecz zabrał się potem z orszakiem księcia jadącym do Florencji i - powrócił dzień wcześniej. Dostrzegła go na szczęście piękna Beatrycze, podejmująca właśnie w swej sypialni Boccaccia i Leonetta. Zanim Scalza wszedł do mieszkania, sfingowała straszliwą aferę, zaczęła wzywać pomocy, gdyż rzekomo wdarli się do jej pokojów jacyś zaślepieni w krwawej bójce studenci. Istotnie - zamaskowani Boccaccio i Leonetto wyskoczyli okładając się szpadami gdzie popadnie i zaimprowizowali przed jej domem groźnie wyglądający pojedynek.
Oczywiście była to zabawa. I gdy tylko groźny cyrulik, niczego nie podejrzewając, ucałował żonę na powitanie, Boccaccio i Leonetto poszli zgodnie w swoją stronę... Boccaccio zresztą w sypialni Beatrycze znalazł się przypadkiem. Tak naprawdę - kocha tylko jedną dziewczynę: młodziutką Fiamettę, wychowanicę Lambertuccia i jego żony, Peronelli. Fiametta jest podobno wysokiego rodu; tajemnicza osoba opłaca jej stroje i wikt, za męża też ma dostać choćby księcia, ale - księcia na razie nie ma, a Boccaccio jest i obmyśla sposoby zdobycia uczuć pięknej florentynki.
Tymczasem książę Palermo, Pietro, który we Florencji ma się ponoć żenić, przybywa incognito do miasta. W stroju artysty - podobnym do tego, jaki nosi Boccaccio, książę spotyka swego ulubionego pisarza i - przedstawiając się za żądnego przygód studenta - zaprzyjaźnia się z nim. Zainteresowania mają identyczne: kobiety, wino i - pióro. Kobiety we Florencji najłatwiej obejrzeć można przed kościołem, gdy wychodzą z modłów, toteż dobrana trójka: Pietro, Boccaccio i Leonetto, tam właśnie udaje się na obserwacje. Leonetto interesuje się Beatryczą, Pietro zapałał szaloną miłością do Izabeli, żony bednarza, a Boccaccio wypatruje swojej Fiametty. Potem nowi przyjaciele rozchodzą się i Pietro zostaje wzięty przez paru zazdrosnych rogaczy za... Boccaccia, wskutek podobnego z nim stroju. Ucieka przed zazdrośnikami, natomiast sam Boccaccio, w przebraniu mnicha, spokojnie zbliża się wreszcie do Fiametty i nawiązuje z nią rozmowę. Dziewczyna jest speszona, lecz zaintrygowana i odwzajemniająca uczucie.
Tłum bigotów i rogaczy ostatecznie złapał Pietra i z satysfakcją prowadzi go przez miasto, wśród drwin i kijów. Pietro daremnie tłumaczy rozwścieczonym mieszczanom, że padł ofiarą pomyłki; sytuacja wygląda już dla niego groźniej na szczęście cyrulik Scalza poznaje, że to przecież książę Pietro, którego golił dziś rano. Oczywiście wszyscy teraz uniżenie księcia przepraszają, a Pietro im wybacza, byle jak najszybciej skończyć z niezręczną sytuacją.
Akt II. Boccaccio, Pietro i Leonetto zakradają się wieczorem do wybranek swego serca. Zawszeć we trzech idzie to raźniej ("Undici, dodici, tredici"). Piętro zmierza do Izabeli, pięknej bednarzowej, Boccaccio do Fiametty, a Leonetto - na jego prośbę - ma zająć się panią Peronellą, aby ułatwić dojście do jej wychowanicy. Nie jest mu to w smak, ale trudno. Śpiewają serenady pod trzema oknami, niestety - przerywa ich amory powrót mężów, zresztą zupełnie pijanych. Po krótkiej kłótni z żonami mężowie idą na szczęście na dalsze pijaństwo, Boccaccio zaś śle bileciki do trzech pań, anonsując przybycie zalotników.
I za chwilę - trzy pary łączą się w miłosnych uściskach. Cóż, kiedy znów powracają mężowie! Izabela chowa księcia Pietra w beczce, a gdy Lotteringhi i tam go odnajduje, wyjaśnia, że to oficer, który przyszedł kupić beczkę i sprawdza ją w środku, czy aby nie przecieka.. Niemądry bednarz daje się okpić, idzie rozrabiać smołę, chcąc beczkę dokładnie od środka wysmarować, a Izabela i Pietro kochają się niemal na jego oczach.
Tymczasem Boccaccio, zaskoczony przez Lambertuccia, udaje przygłupiego parobka. Lambertuccio każe mu narwać gruszek; Boccaccio wdrapuje się na drzewo i udaje, że grusza jest zaczarowana - gdziekolwiek z niej spojrzeć, wydaje się, że wszyscy się ściskają i całują... Głupi kupiec nie wierzy, Boccaccio ładuje go więc na górę, sam zaś na dole kocha się z Fiamettą, a Leonetto - chcąc nie chcąc - z Peronellą. Lambertuccio rozradowany patrzy i myśli, że to czary!
Niestety, przybiega Scalza z wiadomością, że przebrany Boccaccio musi gdzieś tutaj być, bo studenci w oberży tęgo pokpiwają z rogaczy. Jeden wyłazi zatem z beczki, drugi gramoli się z gruszy, ale Boccaccia już nie odnajdują, natomiast podniecony tłum znowu przychwycił kogoś innego i okładając kijami prowadzi wśród naigrawań i obelg. Tym razem - jak się okazuje - omyłkowo schwytany został... majordomus księcia Florencji, Umberta. Rozpoznaje go Lambertuccio i woła, by nie czynić mu krzywdy, bo przecież "on, on wypłaca alimenta za Fiametty strój i wikt!".
Majordomus przyszedł zabrać Fiamettę na dwór księcia. Jest jego córką, nieprawą co prawda, niemniej książę z wielkimi honorami pragnie wydać ją za mąż... Boccaccio daje dziewczynie do zrozumienia, aby się nie martwiła; odnajdzie ją na książęcym dworze. A na razie - trochę dla zabawy, a trochę po to, by wymknąć się z zastawianych sideł, udaje... diabła i wywołuje popłoch wśród zabobonnych mieszczan.
Akt III. Na dworze księcia - przygotowania do uroczystych zaręczyn: Fiametta ma wyjść za... Pietra, księcia Palermo. Boccaccio nie jest zadowolony, że rywalem został jego przyjaciel, ale - tak czy tak, nie myśli rezygnować z ukochanej. Tym bardziej że widzi, iż Pietro narzeczoną nie bardzo się interesuje, myśli raczej o tym, jak ściągnąć na dwór piękną Izabelę. Do Boccaccia ma prośbę: książę Florencji chce uświetnić zaręczyny jakimś ciekawym spektaklem. Czy mógłby coś zaimprowizować? Boccaccio chętnie się zgadza.
Majordomus przyprowadza na dwór grupkę wrogów Boccaccia: Scalzę, Lotteringhiego - z żonami, rzecz jasna. Będą obecni na zaręczynach, jako przyjaciele przybranych rodziców Fiametty. Tutaj przeciwnicy pisarza nie mają odwagi zaatakować go, mimo że ostro im dogaduje, tu bowiem pisarz jest pod protekcją księcia. Zwłaszcza Lambertuccio, który za swe starania o dobro Fiametty otrzymał order i... tekę ministra, nakłania ich do spokoju i lojalności wobec przyjaciół księcia pana. Bez przeszkód spotyka się więc Boccaccio ze swoją ukochaną ("O piękna Florencjanko").
Książę Umberto zaszczyca swą obecnością spektakl ułożony przez Boccaccia. Jest zachwycony, pyta, czym może się odwdzięczyć, a Boccaccio prosi o... Fiamettę. Książę Umberto zaszokowany jest niezwykłym życzeniem, lecz Pietro - wiedząc, że Fiametta i Boccaccio kochają się bez granic - sam oddaje rękę narzeczonej przyjacielowi...
Libreciści "Boccaccia" bynajmniej nie pragnęli przedstawić historii życia sławnego pisarza renesansu (1313-1375), ale po prostu wybrali kilka z jego pikantnych historyjek opisanych w "Dekameronie" i jego - lub księcia Pietro - uczynili ich bohaterami. Libretto zabawne, frywolne, dawało jednocześnie Suppemu możliwości opracowania bardzo różnorodnej muzyki: od na pół ludowych, na pół jarmarcznych scen ulicznych poprzez muzykę dworską, pałacową, aż do... kościelnej. Wszystko w ulubionej przez niego włoskiej scenerii, wszystko przepojone erotyzmem, lecz także i dowcipem.
Powstała więc partytura wyborna, zbliżająca się rozmachem finałów i scen zbiorowych do rozmiarów opery komicznej. Z arii, arietek i duetów warto zapamiętać duettino Fiametty i Boccaccia "O piękna Florencjanko", a także wesoły tercet "Undici, dodici, tredici!"... Partia Boccaccia napisana jest na alt, święciła w niej wielki triumf (w 1937) Tola Mankiewiczówna, w pamiętnej inscenizacji Leona Schillera.
Autorkami nowego tłumaczenia libretta są Danuta Baduszkowa i Krystyna Chudowolska.
Źródło: Przewodnik Operetkowy Lucjan Kydryński, PWM 1994
Ukryj streszczenie