Opera w 2 aktach; libretto: Felice Romani, wg Aleksandra Souneta.
Prapremiera: Mediolan 26 XII 1831.
Premiera polska: Warszawa 1843 (wersja oryginalna), 1845 (wersja polska).
Osoby: Orowist, arcykapłan druidów - bas; Norma - sopran; Adalgiza - mezzosopran; Pollio (Severus) - tenor; Flawiusz - tenor; Klotylda, powiernica Normy - sopran; druidzi, kapłanki, wojownicy galijscy, dzieci, lud. Akcja rozgrywa się w Galii na 50 lat p.n.e.
Akt I. Odsłona 1. Nocą, przed ołtarzem galijskiego boga Irmina, najwyższy kapłan Orowist wraz z druidami i oddziałem wojowników zanosi modlitwę o pomoc w walce galijskiego ludu przeciw okupującym ich kraj Rzymianom (inwokacja i marsz Ite sul colle, o Druidi!). Po odejściu kapłanów i wojowników pojawia się prokonsul rzymski Pollio (w innej wersji libretta - Severus); zwierza się on swemu przyjacielowi, Flawiuszowi, iż nie kocha już córki Orowista, arcykapłanki Normy, z którą przez szereg lat żył w potajemnym związku, będąc ojcem jej dwojga dzieci. Sercem Pollia zawładnęła niepodzielnie młoda i piękna kapłanka Adalgiza - Pollio pragnie uprowadzić ją ze świątyni galijskiego boga i zabrać do Rzymu, by tam wziąć ślub przed ołtarzem bogini Wenus (aria Meco all`altar di Venere).
Nadchodzi Norma w otoczeniu orszaku kapłanek. Kochając Pollia, pragnie ona wszelkimi siłami powstrzymać swych rodaków od rozpoczęcia wojny z rzymskim najeźdźcą. Ostrzega więc druidów przed wszczęciem walki w momencie, gdy bogowie nie są przychylni Galom, i zanosi do niebios modlitwę o pokój (aria Casta diva). Procesja kapłanek znika w ciemnościach nocy. Na scenie pozostaje Adalgiza, która prosi bogów o pomoc i obronę przed grzeszną miłością do rzymskiego prokonsula. Gdy jednak zjawia się Pollio, młoda kapłanka nie ma siły opierać się dłużej i zgadza się uciec nazajutrz wraz z ukochanym do jego kraju - do Rzymu.
Odsłona 2. W domu Normy zjawia się Adalgiza, która pełna niepokoju pragnie zwierzyć się arcykapłance ze swej miłości. Norma słucha przychylnie, lecz jej serdeczność przeradza się wnet w rozpacz i gniew, gdy okazuje się, że ukochanym Adalgizy jest - Pollio. Rozpacz ogarnia również i Adalgizę na wiadomość o uczuciu Normy do Pollia. Rezygnuje z ucieczki do Rzymu, by nie budować swego szczęścia na gruzach miłości Normy
Akt II. Odsłona 1. Szalejąca z rozpaczy, zdradzona przez ukochanego Norma pragnie zabić swe dzieci, a następnie siebie. Zmienia jednak zamiar; każe przywołać Adalgizę i prosi ją, by poszła za Polliem i została jego małżonką - niechaj tylko po śmierci Normy zastąpi jej dzieciom matkę. Adalgiza odmawia. Nie chce przyjąć wielkodusznej ofiary, przeciwnie - pragnie udać się do Pollia i błagać go, by o niej zapomniał, a pozostał wierny Normie (duet Mira, o Norma).
Odsłona 2. Orowist oznajmia zebranym w świętym gaju kapłanom i wojownikom, że wkrótce ma przybyć z nowymi legionami Rzymian prokonsul znacznie sroższy od Pollia; arcykapłan wzywa więc Galów do walki z najeźdźcą. Klotylda donosi Normie, że misja Adalgizy nie powiodła się. Nie panując nad sobą, żądna zemsty Norma wstępuje na ołtarz i oznajmia, że teraz bogowie poprą Galów w walce przeciw Rzymianom.
Chór wojowników podejmuje okrzyk Normy "wojna i zemsta!" Na zapytanie Orowista, gdzie jest ofiara dla bogów, kapłani wprowadzają związanego Pollia, którego pochwycono, gdy chciał porwać kapłankę Adalgizę. Raz jeszcze próbuje Norma ocalić ukochanego i swoją miłość. Pod pozorem wybadania jeńca oddala zebranych i stawia Polliowi warunek: jeżeli wyrzeknie się Adalgizy, będzie żył. Rzymianin odmawia, woli raczej umrzeć. Norma przywołuje na powrót lud, kapłanów i wojowników i oświadcza, że bogowie otrzymają dziś jeszcze jedną ofiarę. Będzie nią kapłanka, która złamała śluby, plamiąc się występną miłością. Już podpalono stos - burzy się tłum, żądając imienia kapłanki. I oto drżący z lęku Pollio oraz wszyscy zebrani słyszą z ust Normy słowa: "Tą kapłanką - jestem ja". Po tych słowach Norma oddaje ojcu swe dzieci pod opiekę, zaś Pollio dopiero w tej chwili pojmuje, jak wielkie skarby kryło w sobie jej serce. Miłość jego do Normy wróciła - w momencie gdy oboje razem wstępują na śmiertelny stos.
W paryskim teatrze Odeon wystawiono w 1831 tragedię Aleksandra Souneta pod tytułem "Norma". Bellini, obejrzawszy ją, zwrócił się do przebywającej właśnie w Paryżu słynnej śpiewaczki Giuditty Pasty z prośbą, aby zechciała obejrzeć przedstawienie "Normy" i zastanowić się, czy będzie jej odpowiadała rola tytułowej bohaterki w operze osnutej na tle tej tragedii. Pasta odniosła się do projektowanego dzieła z entuzjazmem; Bellini energicznie przystąpił do pracy i po upływie niecałych 3 miesięcy przedstawił śpiewaczce gotową partyturę opery.
W prapremierze "Normy" obok Pasty wzięli udział inni znakomici współcześni śpiewacy (Giulia Grisi, Domenico Donzelli, Carlo Negrini), dzięki temu mogła opera Belliniego odnieść pełny sukces, który w innym przypadku byłby może wątpliwy, gdyż cztery główne partie "Normy" piętrzą przed artystami ogromne trudności.
"Norma" różni się bardzo od skomponowanej niespełna rok wcześniej "Lunatyczki". Subtelnie liryczna "Lunatyczka" - mimo zespołowych scen z udziałem chóru - posiada charakter raczej kameralny, "Norma" natomiast zbliża się raczej do stylu wielkiej opery historycznej, który to gatunek w tym właśnie czasie rozkwitał we Francji.
Źródło: Przewodnik Operowy, Józef Kański, PWM 1997
Ukryj streszczenie