autor: Elfriede Jelinek
prapremiera polska: 27 września 1997
Czas akcji: jeden dzień późną jesienią 1929 roku.
Miejsce akcji: Włochy, willa w Vittoriale pod Gardone.
Obsada: 4 role męskie, 6 ról kobiecych, statyści (służące, prostytutka).
Druk: Elfriede Jelinek "Nora. Clara S. Zajazd", Kraków 2004.
Sztuka w dwóch częściach z epilogiem.
Część I
W urządzonym z kiczowatym przepychem salonie przypominającym stalaktytową jaskinię Maria Schumann ćwiczy na fortepianie palcówki Czernego. Jest skrępowana urządzeniem Logiera, które boleśnie zmusza ją do zachowania właściwej pozycji podczas gry na fortepianie. Do salonu wpada matka Marii, drobna, przestraszona Clara S., która ucieka przed namiętnością Luizy Baccary, zmysłowej, korpulentnej kobiety, aktualnie oficjalnej kochanki właściciela willi, wielkiego bogacza, pisarza, obwołanego geniuszem literatury, Gabriela d'Annunzia. Clara S. broni się, ale silna Luiza ma nad nią przewagę i w pieszczotach pozwala sobie na zbyt wiele. Obie są pianistkami - Luiza Baccara (1892-1985) jest pianistką wenecką, więc, jak mówi, "rubaszną, prostą, szczodrą, niezdyscyplinowaną w tempach", zaś Clara S. - niemiecką - "uczciwą, obdarzoną nikłą fantazją". Luiza oczekuje, że d'Annunzio w zamian za seks opłaci jej wieczory fortepianowe w USA i, jak obliczyła, musi oddać się staremu poecie jeszcze sto dwadzieścia razy. Zrobi to bez wstrętu, a gdy będzie znudzona, to gospodyni i kochanka d'Annunzia, Aelis Mazoyer (właściwie Emilia, postać autentyczna) podpowie jakimi sposobami oszukać otyłego, chorego na astmę pisarza.
Clara S. to Clara Schumann (1819 - 1896), niemiecka kompozytorka, wybitna pianistka, jedna z gwiazd muzycznej Europy XIX wieku, która swoją karierę złożyła "na ołtarzu małżeństwa" z Robertem Schumannem (1810 - 1856), wielkim kompozytorem niemieckiego romantyzmu. Przestała koncertować, komponować, urodziła i wychowywała ośmioro dzieci, opiekowała się popadającym w obłęd mężem. Wypełniała tradycyjną, przez otoczenie oczekiwaną, rolę kobiety-żony-matki.
Clara S. nieustannie opowiada o sobie. Mówi egzaltowanie, czasem chaotycznie, skarży się, cierpi, szuka ratunku. Choć wszyscy w salonie protestują, Clara kolejny raz opowiada o chorobie męża, o braku pieniędzy, o swoich muzycznych rezygnacjach, pogrzebanych ambicjach i karierze na rzecz genialnego męża i rodziny, o tym, że jej zmysłowość stłumili ojciec, surowy nauczyciel muzyki, wbijający jej "do głowy męskie wyobrażenie o geniuszu" i mąż. Gdy Clara lamentuje, Luiza Baccara ironizuje: "Kobieta jest miękka i przeważnie uległa, mężczyzna jest twardy i prze do przodu, bez względu na koniec. Przy tym czasem coś skomponuje."
Do salonu wchodzi Gabriele d'Annunzio (1863 - 1938). Jest podstarzały, schorowany, ma ataki astmy, co nie przeszkadza mu "chorobliwie i nieumiarkowanie pożądać kobiety". Clara błaga d'Annunzia o sfinansowanie najnowszego dzieła Schumanna, "utworu niewiarygodnie nowoczesnego". D'Annunzio stawia sprawę jasno: pieniądze będą za seks. Ale Clara męża nie zdradzi!
W salonie pojawia się, wykonując efektowne piruety, młoda balerina Carlotta Barra (postać autentyczna), która ma ambicję zniewolić swoją sztuką d'Annunzia i przy jego protekcji zdobyć angaż do Opery w Paryżu.
Maria ćwiczy na fortepianie, Carlotta nieustannie tańczy, Luiza zajada łakocie, którymi zastawiony jest stół, pije szampana i z zazdrością przygląda się jak d'Annunzio napastuje Clarę. A ona, broniąc się, przeciwstawia staremu bogaczowi swego męża, Roberta Schumanna. Przepowiada, że dzieło d'Annunzia popadnie w zapomnienie, a o niemieckim kompozytorze pamiętać będzie się wiecznie. Pod wpływem emocji Clara gubi się w wygłaszanych opiniach i nieoczekiwanie wyjawia ukrywaną prawdę, że jej chory mąż nie tyle boi się wygaśnięcia geniuszu, co męskości, a to także jest jej problemem.
Na żądanie d'Annunzia Clara wydobywa córkę z urządzenia Legiera. Dziewczynka ma, jak kiedyś matka, problemy z mówieniem, ale doskonale słyszy i jest nadzwyczaj muzykalna. Po chwili z wielką ochotą, ufnością i ciekawością, poinstruowana dodatkowo przez Alis, oddaje się pieszczotom d'Annunzia, które z zabawą nie mają już nic wspólnego. Maria i stary pisarz niemal nie rozstają się. Clara zajęta swymi opowieściami nie zwraca uwagi na własne dziecko w ramionach mężczyzny, mówi o smutnym losie niedocenianej niemieckiej artystki, o lęku przed przemijaniem i własnym deformowanym przez ciąże ciałem.
Do salonu przybywa żona d'Annunzia, donna Maria di Galese księżna Montenevoso. Z pogardą spogląda na artystki otaczające jej męża, niczego mu nie zakazuje, zapewnia o swej miłości i majestatycznie wychodzi.
Gdy Clara orientuje się, co robi z jej dzieckiem Gabriele, nie słuchając protestów dziewczynki, siłą wyrywa ją z objęć poety i wyprowadza z salonu.
Luiza gra na fortepianie, Carlotta wykonuje ćwiczenia baletowe, Alis ratuje d'Annunzia po atakach astmy, a on sam zabawia się z przyprowadzoną prostytutką i nieustannie namawia Clarę, by mu się oddała. Kłócą się, spierają, a każda rozmowa skazana jest na całkowity brak porozumienia.
Clara siada do fortepianu i gra utwory męża, potem znów mówi - udowadnia, wspomina, porusza znane wątki - nieakceptowana i niedoceniana kobieca twórczość artystyczna, dominacja ojca, męża, który choć wszystko, co pochodzi z ciała kobiety uważa za obrzydliwe, "równocześnie stale zachęca kobietę do rodzenia dzieci, aby uniemożliwić jej uprawianie sztuki."
Część II
Jadalnia w willi d'Annunzia. Przy luksusowo i suto zastawionym stole siedzą Clara, Luiza, Carlotta, Księżna, Maria. D'Annunzio ubrany jest teraz w faszystowski mundur. Obok, przy małym stoliku, siedzi Robert S. w towarzystwie dwóch wielkich, silnych i prymitywnych Pielęgniarzy. Jest dotknięty chorobą umysłową, dziecinnie chichocze, bawi się jedzeniem, dostaje klapsy za złe zachowanie, mówi o dźwiękach które słyszy, powtarza je, co Clara bierze za komponowanie symfonii, więc znowu błaga d'Annunzia o finansowe wsparcie, a on niezmiennie w zamian domaga się seksu.
Nieoczekiwanie Robert S. chwyta głowy Pielęgniarzy, zderza je z sobą i uwalnia się od opieki osiłków. W kłótni z Clarą odmawia jej wszelkich talentów, umiejętności, inteligencji, a potem, zapowiadając początek nowej symfonii, śpiewa... popularny szlagier operetkowy "Nad pięknym, modrym Dunajem".
Clara protestuje, Schumann śpiewa z zapamiętaniem, reszta towarzystwa, a zwłaszcza Maria i d'Annunzio oddają się obscenicznym zabawom. Za oknami rozlegają się odgłosy podkutych żołnierskich butów w defiladowym kroku i słychać Giovinezzę. Po chwili napięcia i ciszy wszyscy szaleją, Clara toczy walkę z Luizą o miejsce przy fortepianie, potem gra znane utwory Schumanna, ale Robert rzuca się na Clarę, bo chce słuchać tylko operetkowego walca. Pielęgniarze nie interweniują, gdy Clara mocuje się z mężem, a po chwili zaczyna go dusić. Jego ostatnie słowa dotyczą kobiety: "Osiągnięcia artystyczne wykraczają poza możliwości kobiety... ponieważ dla kobiety liczą się tylko osiągnięcia naturalne, cielesne... bo kobieta ... jest... czystą naturą." Umiera uduszony przez Clarę. "Światem męskiego geniuszu jest kraina śmierci" - mówi wyczerpana Clara.
Epilog
W salonie zbudowane jest alpinarium. U podnóża góry siedzi Clara ubrana w ludową austriacką sukienkę, na kolanach trzyma głowę martwego męża. Obok stoją Pielęgniarze ubrani w brunatne koszule. Reszta towarzystwa leży ubrana w ekskluzywne stroje narciarskie, tylko d'Annunzio nadal ma na sobie faszystowski mundur. Wszyscy czekają na policję. Na szczycie góry stoi krzyż, skrzy się śnieg, od czasu do czasu alpinarium przeszywa błyskawica i słychać pomruk grzmotów.
Clara wspina się po szarotkę, zdobywa ją i wkłada Robertowi w usta, jak zastrzelonemu jeleniowi wkłada się do pyska gałąź. Wzmaga się wiatr, Clara odpycha szukającą matczynej opieki Marię, całuje męża, mówi o swoich kompozycjach, lekceważonych przez wielkiego Schumanna. Obiecuje, że odtąd będzie poprawnie godzić rolę artystki z rolą gospodyni domowej. Wiatr wyje coraz głośniej, unosi się mgła, z oddali słychać jodłowanie.
W kieszeni Roberta Clara znajduje kartkę, czyta zapisany na niej wiersz, ale, jak mówi, nie ułoży do niego muzyki, bo do tego potrzeba ducha, którego ona już nie ma. Siada do fortepianu, gra walca "Nad pięknym, modrym Dunajem". Wzmaga się romantyczna dzika burza, pada śnieg. Clara opowiadając o lodowej krainie osuwa się z krzesła. Umiera. Jeden z Pielęgniarzy podnosi kartkę, jak półanalfabeta, mając do tego zajęczą wargę, odczytuje wiersz o jaśminowym krzewie, który wiosną marzył i nie dostrzegł, że obsypany jest dojrzałym kwieciem. To życie Clary. Drugi Pielęgniarz narciarskim butem kopie oboje zmarłych. Bezgłośnie pada śnieg.