Czas akcji: XX wiek.
Miejsce akcji: Londyn.
Obsada: 4 role męskie, 4 role żeńskie oraz epizody: kelnerzy.
Druk: "Dialog" nr 5/1958.
W domu Chamberlayne'ów, pod nieobecność pani domu, odbywa się cocktail party. Edward Chamberlayne twierdzi, że jego żona Lawinia wyjechała na wieś do ciotki, ale wiadomo, że kłamie. Mimo że próbował odwołać przyjęcie, przyszło kilka osób: Celia Coplestone, poetka, Piotr Quilpe, reżyser filmowy, Julia Shuttlethwaite, miejscowa plotkarka, Aleksander Maccolgie Gibbs, obieżyświat i mężczyzna, do znajomości z którym nikt się nie przyznaje. Po wyjściu znajomych Chamberlayne zwierza się Niezidentyfikowanemu Gościowi, że żona go zostawiła. Nieznajomy po krótkiej rozmowie niefrasobliwie stwierdza, że nie widzi szans na ponowne zejście się małżonków i radzi Chamberlayne'owi cieszyć się wolnością i niezależnością. Edward jednak pragnie powrotu żony, choć przyznaje, że jej nie kocha. Przyzwyczaił się do niej, a poza tym chce się dowiedzieć, dlaczego odeszła. Nieznajomy uważa, że dyskomfort, który odczuwa Chamberlayne ma głębsze podłoże: przez odejście żony Edward ma kłopoty z własną tożsamością. Nowa sytuacja daje mu jednak szansę odkrycia, kim jest i co czuje. Mimo to, Niezidentyfikowany Gość obiecuje następnego dnia sprowadzić Lawinię z powrotem do domu.
Goście pod różnymi pretekstami wracają do domu Chamberlayne'ów, chcąc porozmawiać z gospodarzem na osobności. Piotr zwierza się ze swoich uczuć wobec Celii, nie wiedząc, że Edward jest jej kochankiem. Celia traktuje odejście Lawinii jako wybawienie, gdyż chce być z Edwardem. Edward natomiast dochodzi do wniosku, że jest zbyt stary dla Celii. W rezultacie rozstają się.
Niezidentyfikowany Gość zjawia się następnego dnia, by uprzedzić przybycie Lawinii. Edward nie powinien jej zadawać żadnych pytań. Ma ją przywitać jak osobę obcą, bo będzie mu obca - zmieniła się w czasie swojej krótkiej nieobecności:
"... my wzajem dla siebie umieramy co dzień.
To, co wiemy o innych,
Jest tylko pamięcią tych momentów,
W którychśmy ich znali. A oni już ulegli przemianie w tym czasie.
Pozorowanie, że oni i my jesteśmy ci sami,
To użyteczna, wygodna społeczna konwencja,
Którą czasami trzeba zerwać. Trzeba pamiętać także,
Że każde spotkanie, to spotkanie z kimś obcym".
Kolejno zjawiają się Celia, Piotr, Lawinia i pozostali goście wczorajszego przyjęcia. Piotr oznajmia, że przenosi się na stałe do Kalifornii - Alex załatwił mu tam pracę. Celia także zapowiada swój wyjazd, ale nie zdradza szczegółów. Goście wychodzą, żeby zostawić Lawinię i Edwarda samych. Chamberlayne'owie nie są dobranym małżeństwem. Każde z nich sądzi, że godzi się na daleko idące kompromisy, do których nie jest zdolna druga strona. Edward jest stłamszony przez żonę, a ona zarzuca mu bierność.
Chamberlayne udaje się do psychoanalityka, którego polecił mu Alex. W Sir Henrym Harcourt-Reillym Chamberlayne rozpoznaje Niezidentyfikowanego Gościa. Jak się okazuje, Sir Henry jest też terapeutą Lawinii. Nieoczekiwanie, psychoanalityk doprowadza do konfrontacji małżonków i ujawnia zdobyte za ich plecami informacje o romansie Edwarda z Celią i Lawinii z Piotrem. Ze względów praktycznych (Chamberlayne nie ma gdzie mieszkać) Edward wraz z żoną wraca do domu.
Nową pacjentką Sir Henry'ego jest też Celia, którą do terapeuty przywiozła Julia (a potem podsłuchiwała rozmowę z sąsiedniego pokoju). Celia czuje się samotna wśród ludzi. Widzi, że ludzie rozmawiają ze sobą, ale nie rozumieją się. Ma poczucia winy wobec Edwarda ("każde z nas czyniło z drugiego użytek do swych celów"). Sir Henry wskazuje jej dwie drogi życia: pierwsza jest drogą codziennych trosk, drogą pogodzonych ze światem ludzi, którzy nie zadają sobie trudnych pytań. Druga droga
"... jest nieznana, więc wymaga wiary -
Takiej wiary, co się dobywa z rozpaczy.
Tu miejsca przeznaczenia nie sposób opisać:
Będzie pani wiedzieć bardzo mało, aż pani tam nie dotrze:
Będzie pani wędrowała na ślepo. Lecz ta droga wiedzie do posiadania tego,
Czego szukała pani w miejscu niewłaściwym".
Celia wybiera drugą drogę; jedzie do "sanatorium". Nie jest to zwykłe sanatorium, z którego wraca się do normalnego życia Sanatorium jest tylko przystankiem, etapem, na którym dokonuje się kolejnego wyboru. Reilly żegna ją słowami:
"Idź w pokoju, moja córko.
Pracuj usilnie na swoje zbawienie".
Po wyjściu Celii zjawiają się Julia i Alex. Oboje dobrze znają Sir Henry'ego. Wspólnie omawiają losy Chamberlayne'ów i Celii, a potem wznoszą toast, który brzmi jak modlitwa.
Dwa lata później Chamberlayne'owie znów wydają cocktail party. Widać, że są pogodzeni ze światem i ze sobą. Z dróg, które Sir Henry Harcourt-Reilly wskazuje pacjentom, oni wybrali pierwszą - drogę codziennych trosk rodzinnych. Piotr - który wciąż kocha Celię - wrócił z Kalifornii, a Alex - z egzotycznej podróży. Dowiedział się, że Celia wstąpiła do klasztoru o surowej regule i została wysłana na misję. Pielęgnowała konających na epidemię na Kinkandży. Tam zamordowali ją tubylcy, krzyżując koło mrowiska. Edward i Lawinia czują się odpowiedzialni za śmierć Celii. Edward jest przekonany, że ofiara Celii poszła na marne, bo jej podopieczni i tak umarli. Psychoanalityk (guru? ksiądz? szarlatan?) uważa natomiast, że życie Julii było zwycięstwem, a jej śmierć - triumfem. Julia i Alex (współwyznawcy? członkowie sekty?) mają nadzieję, że zajęty robieniem kariery Piotr zacznie się zastanawiać nad sensem swojego życia pod wpływem swojego szefa, znajomego Alexa....
Ukryj streszczenie