autor: Václav Havel
Czas akcji: lata siedemdziesiąte XX wieku.
Miejsce akcji: Czechosłowacja.
Obsada: 9 ról męskich, 4 role kobiece.
Druk:
1. Taras hotelu, stoliki, ławeczka. Wśród towarzystwa są Czesi i Rosjanie. Przez cały czas z boku siedzi Kotrba, wszystko obserwuje, ale nie odzywa się ani razu.
Goście chcą zorganizować imieniny dyrektora, żeby go sobie pozyskać. Hrabia Orłow błaga Lizę, żeby przypomniała sobie ich spotkanie w Paryżu, ona zaś twierdzi, że nigdy tam nie była. Pecharowa przynosi opalającemu się mężowi kamizelkę, bo słońce jest zdradliwe. Orłow zapewnia, że wkrótce stąd wyjedzie, bo nigdy nie może usiedzieć dłużej w jednym miejscu. W oddali gwiżdże pociąg, wszyscy jednocześnie spoglądają na zegarki. Dlask przynosi wino, proponuje kieliszek Kubikowi, piją razem, po chwili wyciąga karty, ale Kubik nie chce grać. Dlask pyta Kubika jak się czuje, bo wczoraj nie przyszedł na imieniny dyrektora. Z hotelu wychodzi kelnerka Milena i roznosi sok. Gdy podchodzi do Pechara, on obrażony każe jej się wynosić. Ona jest zdumiona - to już nie wolno jej rozmawiać z innymi mężczyznami? On jest wściekły. Wie wszystko. Siedziała "z nim" wczoraj ponad godzinę w szklarni. Pechar wie, co "on" jej naobiecywał: że ją stąd zabierze, pośle do szkoły hotelarskiej, rozwiedzie się dla niej i założą pensjonat. To ohydne kłamstwa, każdy wie, że "on" bez swojej żoneczki kroku nie zrobi, na to spotkanie też na pewno musiał dostać od niej pozwolenie. Pewnie to ona wymyśliła mu, co ma zrobić, żeby dostał czego chce i się nie zaangażował. Jeżeli Milena jeszcze raz się "z nim" spotka, to z nimi koniec. Milena zauważa, że tamten mężczyzna i tak zachowuje się szlachetniej niż Pechar - nie powiedział o Pecharze ani jednego złego słowa. Pechar twierdzi, że to dlatego, że dzięki temu będzie mu łatwiej ją rzucić, ale on nie jest koszem na śmieci i niech ona wybierze między nimi. Rachel, Orłow i Titz prowadzą konwersację o zbawiennym wpływie obcowania z przyrodą.
2. Dlask wyciąga karty, ale Orłow nie chce grać. Biegnie za Lizą i błaga, żeby przypomniała sobie ich spotkanie w Paryżu - ona sobie nie przypomina. Pechar wyrzuca Kubikowi jego nieobecność na imieninach dyrektora. Pecharowa przynosi mężowi herbatę, kamizelkę i tłumaczy, że ta scena z Mileną była niepotrzebna, bo ona nic nie czuje do tego człowieka. Orłow zapewnia, że wkrótce stąd wyjedzie, bo nigdy nie może usiedzieć dłużej w jednym miejscu. Milena roznosi sok. Pechar przyciąga ją na swój koc i pyta, czy ona z nim wyjedzie. Ona pyta, co z jego żoną. On uspokaja ją, że to jego kłopot. Słyszał, że "on" znów zrobił jej scenę zazdrości. Tak. Wiedział o wszystkim, nawet o tym, co Pechar jej obiecywał w szklarni, o szkole hotelarskiej i pensjonacie. I mówił, że Pechar kłamie i nigdy nie odejdzie od żony. Milena znika w hotelu. W oddali gwiżdże pociąg, wszyscy jednocześnie spoglądają na zegarki. Titz upomina Kubika, że za mało pisze. Ma nadzieję, że Kubik przyjdzie chociaż na jutrzejsze imieniny dyrektora. Rachel robi na drutach.
3. Dlask próbuje zaprzyjaźnić się z Kubikiem. Pechar goli się maszynką elektryczną ciągnąc kabel aż z hotelu. Pecharowa przybiega do niego z termometrem i robi mu wyrzuty, że za mało stara się o Milenę. Titz robi Orłowowi wykład, jak powinien żyć. Milena roznosi sok. Pechar tłumaczy, że powinna zrozumieć tamtego mężczyznę, on ją kocha. Milena jest urażona, że jego zazdrość była udawana. Wraca do hotelu. W oddali gwiżdże pociąg, wszyscy jednocześnie spoglądają na zegarki. Orłow błaga Lizę, żeby przypomniała sobie ich spotkanie w Paryżu, ona twierdzi, że nigdy tam nie była. Dlask chce zabrać Kubika ze sobą na odpust. W oddali gwiżdże pociąg, wszyscy jednocześnie spoglądają na zegarki.
Nadchodzi Dyrektor Hotelu. Wyjmuje zmiętą karteczkę i odczytuje parę wyświechtanych sentencji. Dostaje za to wymuszone brawa, ściska wszystkim dłonie.
4. Dlask próbuje zaprzyjaźnić się z Orłowem. Przechodzi Liza, zatrzymuje się zdziwiona, pyta, czy Orłow nie chciał jej o coś zapytać. Orłow zaprzecza. Liza wraca po chwili i pyta, czy pytanie, które miał jej zadać, przypadkiem nie miało dotyczyć Paryża. Orłow twierdzi, że nigdy nie był w Paryżu. W oddali gwiżdże pociąg, wszyscy jednocześnie spoglądają na zegarki. Orłow próbuje zaprzyjaźnić się z Dlaskiem. Kubik wypytuje Titza, dlaczego nie był na odpuście. Nie podoba mu się jego postawa, ma nadzieję, że Titz przyjdzie chociaż na jutrzejsze imieniny dyrektora. Liza próbuje przypomnieć Orłowowi okoliczności ich spotkania w Paryżu, on sobie nic nie przypomina, za to przypomina to sobie Dlask. Opowiada jej o ich wspólnej młodości w Paryżu, Liza twierdzi, że nigdy tam nie była. W oddali gwiżdże pociąg, wszyscy jednocześnie spoglądają na zegarki. Milena roznosi sok. Pechar każe jej odejść, twierdzi, że zachowuje się jak dziwka, on ją stąd wyciągnie, załatwi szkołę hotelarską, a ona będzie się barłożyła z tamtym. Ma wybrać którego z nich chce. Orłow proponuje karty Titzowi, ten odmawia. Kubik bawi się piłką, proponuje grę Dlaskowi, ten odmawia. Orłow pyta Titza, dlaczego nie przyszedł wczoraj na imieniny dyrektora, podobno źle się czuł? Orłow namawia Titza na wyjazd na odpust. Dlask zapewnia, że wkrótce stąd wyjedzie, bo nigdy nie może usiedzieć dłużej w jednym miejscu. Pecharowa ubiera męża w kamizelkę i robi mu wyrzuty, że źle stara się o Milenę. Powinien jej coś naobiecywać, choćby, że wyśle ją do szkoły hotelarskiej, że założą wspólny pensjonat. Pechar zastanawia się, co zrobić z tym jej gachem. Żona uspokaja go, że to świetnie, bo zawsze będzie miał pretekst, żeby ją rzucić. W oddali gwiżdże pociąg, wszyscy jednocześnie spoglądają na zegarki. Nadchodzi Zastępca dyrektora hotelu. Wyjmuje zmiętą karteczkę i odczytuje parę wyświechtanych sentencji. Dostaje za to wymuszone brawa.
5. Wszyscy próbują namówić Kubika, żeby przyszedł na imieniny dyrektora. Pecharowa przynosi mężowi aspirynę. Wchodzi Dlask z winem, przysiada się do Kubika. Orłow zaklina Lizę, żeby sobie przypomniała spotkanie w Paryżu. W oddali gwiżdże pociąg, wszyscy jednocześnie spoglądają na zegarki. Pecharowa przynosi mężowi aspirynę. Wchodzi Orłow z winem, przysiada się do Titza. Przechodzi Liza. Titz zaklina ją, żeby sobie przypomniała spotkanie w Paryżu. W oddali gwiżdże pociąg, wszyscy jednocześnie spoglądają na zegarki. Wchodzi Milena ze szklanką wody, daje aspirynę Pecharowi. Wchodzi Titz z winem, przysiada się do Orłowa. Przechodzi Liza. Pechar zaklina ją, żeby sobie przypomniała spotkanie w Paryżu. Z hotelu wychodzi Pecharowa z sokiem, rozdaje wszystkim, siada na kocu Pechara, rozbiera się i smaruje kremem jak on wcześniej. Wchodzi Pechar ze szklanką wody. Przynosi jej aspirynę. Wchodzi Liza z piłką. Wybiega za nią Kubik. Wchodzi Pechar z winem, przysiada się do Rachel. Wchodzi Liza z piłką. Wybiega za nią Dlask. Wchodzi Kubik z butelką wina, dosiada się na koc do Pecharowej i mówi, że przyniósł jej aspirynę. Wchodzi Milena z piłką. Wybiega za nią Orłow. Wchodzi Liza z winem, przysiada się do Titza. W oddali gwiżdże pociąg, wszyscy jednocześnie spoglądają na zegarki
Po dłuższej chwili wymieniania się kwestiami i zadaniami, wszyscy naraz powtarzają ostatnio wypowiedziane zdanie. Pauza. Mówią jednocześnie. Pauza. Mówią jednocześnie. Wszyscy wstają, wymieniają się miejscami, mówią przypadkowe kwestie, bełkot narasta. Milena krzyczy, że wszyscy są tacy sami, Liza, że mogliby się zaprzyjaźnić. W ogólny harmider, najpierw po cichu, potem coraz głośniej, wplata się walc z "Doktora Żiwago". Stopniowo wszyscy zaczynają poruszać się w jego rytmie cały czas wygłaszając przypadkowe kwestie różnych postaci. Pecharowa krzyczy, że wszyscy są tacy sami, Pechar, że mogliby się zaprzyjaźnić. Muzyka jest coraz głośniejsza, w końcu zagłusza harmider mówiących postaci. Pary zmieniają się w tańcu. Taniec jest coraz szybszy, gdy osiąga apogeum, muzyka powoli cichnie, taniec się uspokaja, wszyscy przestają tańczyć i wracają na swoje miejsca. Muzyka ucicha. Ruch zamiera. Postaci bez ruchu, w ciszy przyglądają się widzom. Trwa to bardzo długo. Stopniowo gaśnie światło. Kurtyna opada. W oddali gwiżdże pociąg.