Operetka w 3 aktach; libretto: F. Zell i Richard Genee.
Prapremiera: Berlin 3 X 1883.
Premiera polska: Warszawa 8 VI 1888.
Osoby: Guido, książę Urbino; Delacqua, senator Wenecji: Barbara, jego żona: Annina, rybaczka, mleczna siostra Barbary; Caramello, cyrulik księcia; Pappacoda, kucharz, sprzedawca makaronu; Ciboletta, jego narzeczona, pokojówka Barbary; Enrico Piselli, oficer marynarki, siostrzeniec senatora Delacqua; Barbaruccio i Testaccio, senatorowie weneccy; Agricola i Konstancja, ich żony; Centurio, paź księcia; Wenecjanki i Wenecjanie, żony senatorów, goście księcia, muzycy. Akcja rozgrywa się w Wenecji, w II poł. XVIII w.
Akt I. Na placu w Wenecji zachwala swe potrawy i swą postać mistrz makaronu Pappacoda. Dziś jednak, w pierwszym dniu weneckiego karnawału, klientów ma niewielu, zagaduje go natomiast Enrico, oficer marynarki, siostrzeniec senatora Delacqua. Prosi, aby Pappacoda przekazał list jego cioci, Barbarze, pięknej i młodej żonie senatora - naturalnie w tajemnicy przed jej mężem. I aby powiedział, że dziś Enrico będzie czekał na Barbarę tam, gdzie zawsze.
Pappacoda chętnie podejmuje się dyskretnej misji; zna Barbarę doskonale - jego narzeczona, Ciboletta, jest jej pokojówką. Zanim jednak Barbara z Cibolettą powrócą do domu, przypływa łodzią Annina, młoda rybaczka, mleczna siostra Barbary. Pappacoda donosi jej, że dziś jeszcze zjawi się w Wenecji książę Urbino, a wraz z nim jego zaufany cyrulik, Caramello, który flirtował z Anniną w poprzednim karnawale.
Nadchodzi Barbara, i Pappacoda przekazuje jej list od siostrzeńca, sam zaś emabluje Cibolettę. Rozmowę narzeczonych przerywają senatorzy: Delacqua, Barbaruccio i Testaccio. Omawiali właśnie w senacie przyjazd księcia Guido, a ponieważ władca Urbino jest znanym uwodzicielem i hulaką, powzięli uchwalę, aby na powitalny bal maskowy w pałacu księcia senatorowie przyszli bez żon. Zazdrosny starzec Delacqua jeszcze dalej posuwa swą ostrożność: zamierza wysłać żonę z Wenecji do klasztoru w Murano; tam w ukryciu i spokoju Barbara przeczeka książęce odwiedziny. Sam postanawia jednak stawić się u księcia, ubiega się bowiem o intratne stanowisko zarządcy jego dóbr.
Z kolei przybywa wysłannik księcia, Caramello, który wyprzedził swego pana w określonym celu: w poprzednim karnawale książę poznał - choć tylko w maseczce, nie widząc jej twarzy - senatorową Delacqua i teraz zlecił cyrulikowi zorganizowanie mu spotkania z tą intrygującą kobietą. Caramello dowiaduje się od Pappacody, iż senator wysyła Barbarę do Murano; wieczorem przypłynie po nią gondolier Francesco. Sygnałem będzie śpiewana przez niego umówiona pieśń. Cyrulik postanawia pokrzyżować te plany, lecz przedtem spotyka Anninę. Rybaczka dąsa się wprawdzie, gdyż przez rok Caramello nie dawał znaku życia, ale ostatecznie idzie na lep jego czułych słówek. Caramello znów przyrzeka jej małżeństwo, dodając, że liczy na posadę zarządcy dóbr książęcych, zatem ustatkuje się już na pewno. Całą czwórką: Annina, Ciboletta, Caramello i Pappacoda, wybierają się wieczorem na bal maskowy do księcia; Caramello wystarał się o zaproszenia.
Co prawda Barbara prosiła Anninę, aby zamiast niej pojechała wieczorem do Murano, sama bowiem chce wymknąć się potajemnie na spotkanie z siostrzeńcem, lecz rybaczka przekonana jest, że za godzinę z Murano powróci i nic jej nie przeszkodzi wybrać się na bal. Caramella w te sprawy nie wtajemnicza - wszyscy myślą już tylko o zabawie i tańcu.
We wspaniałej gondoli przypływa wreszcie sam książę Urbino. Senatorowie witając go, od razu napomykają mu o wolnym urzędzie, lecz książę uprzedza, że odda posadę temu, kto zasłuży sobie na jego życzliwość. Senatorowie pojmują aluzję i decydują - wbrew uchwale senatu - wysłać jednak swe żony na bal; tylko chytry Delacqua, wiedząc, iż książę nie widział twarzy jego żony, postanawia podstawić mu kogoś innego zamiast Barbary.
Caramello tymczasem przekupił gondoliera. Wieczorem sam podpływa pod pałac Delacquy, aby uwieźć małżonkę senatora prosto do komnat swego pana. Śpiewa umówioną pieśń ("Ach, zejdź do gondoli..."), nie wie jednak, że podwójnie oszukany Delacqua doprowadza do gondoli - zamiast swej sprytnej żony - zamaskowaną... Anninę. A wtajemniczeni w plan Barbary Pappacoda z Ciboletta zwołują karnawałowy korowód, chcąc wywołać jak najwięcej zamieszania i jak najbardziej otumanić zazdrosnego męża.
Akt II. W komnacie swego pałacu książę Guido niecierpliwie oczekuje przybycia Caramella z Barbarą. Na nieszczęście głowę zawracają mu podstarzałe żony innych senatorów, przybyłe ostatecznie w komplecie, ale oto - paź melduje już przyjazd cyrulika. Książę odprowadza panie do sali balowej, a Caramello wnosi do pokoju porwaną, zamaskowaną senatorową Delacqua, i tutaj dopiero zdumiony stwierdza, że dowiózł księciu... własną narzeczoną.
Annina, zła na Caramella, postanawia grać nadal rolę Barbary i uwodzić księcia. Caramello nie chce się przed księciem przyznać do fatalnej pomyłki, a równocześnie boi się, że Annina spodoba się jego panu i przeżyje z nim miłosną przygodę. Nie demaskuje więc mistyfikacji, stara się jednakże przeszkadzać w tym zaaranżowanym przez siebie sam na sam księcia z rybaczką, zwłaszcza że książę jest zachwycony Anniną.
Caramello do pomocy przyprowadza sobie z sali balowej Pappacodę i przedstawia go jako senatora pragnącego złożyć księciu uszanowanie, a w chwilę potem anonsuje starego Delacquę, który zamierza zaprezentować... swą małżonkę. Annina i książę są skonsternowani: kto to może być? Annina nakłada maskę i sama, nie rozpoznana, odkrywa w "pani senatorowej"... Cibolettę! Delacqua dyskretnie nakazuje pokojówce, aby nie była zbyt oporna wobec księcia i - prosiła o urząd dla męża.
Annina naturalnie mówi księciu po cichu, w czym rzecz; zresztą tę maskaradę łatwo rozszyfrować, Ciboletta bowiem, korzystając z okazji, prosi nie o urząd dla senatora, lecz o... posadę kuchmistrza dla Pappacody. Delacqua wściekły odchodzi, a ubawiony książę pozostaje z dwiema dziewczętami, nadal w przeświadczeniu, że je kolację z Barbarą i jej pokojówką (Annina uprzedziła Cibolettę, że gra rolę jej pani). Przy kolacji usługują im, bardzo zdenerwowani, Caramello i Pappacoda, likwidując wszelkie książęce apetyty na zbliżenie z ich narzeczonymi. Na szczęście dla nich do komnaty wbiega z sali balowej natrętny, taneczny korowód, kończąc tę kameralną kolacyjkę we troje.
Akt III. Na placu Św. Marka senator Delacqua poszukuje w karnawałowym tłumie swej żony, Barbary. Już wie, że nie dotarła do Murano, a więc - porwano ją i tkwi gdzieś tutaj, w Wenecji. Barbara, rozbawiona, tańcząca na placu z Enrikiem, słyszy mężowskie nawoływania i widzi, że podstęp się nie udał; od napotkanej w tłumie Ciboletty dowiaduje się, że Annina zamiast do Murano trafiła do pałacu księcia, a teraz także bawi się w tłumie masek. Sama Ciboletta szuka z kolei Pappacody; gdy wreszcie odnajduje go, wręcza ukochanemu uzyskaną od księcia nominację na nadwornego kucharza.
Książę szuka Anniny, z którą rozłączył go karnawałowy korowód. Ciboletta zdradziła mu, że była to Annina, nie Barbara, ponieważ jednak księciu rybaczka bardzo się spodobała, wybaczył jej maskaradę; nie chce też karać Caramella, przeciwnie - daje mu posadę zarządcy, aby i jego, i... Anninę zatrzymać blisko siebie. Poznaje ostatecznie także i Barbarę; odnalazła się i tłumaczy mężowi, że porwał ją jakiś zamaskowany osobnik, uwiózł na Lido i tam dopiero z ramion nędznika wyratował ją jego bohaterski siostrzeniec, Enrico. "Ratowniku! - mówi wzruszony Delacqua. - Pójdź, niech cię przycisnę do serca!".
I wszyscy znów są zadowoleni, pogodni, weseli. Trwa wenecki karnawał...
Prywatny konflikt Straussa z dyrektorem Theater an der Wien, Steinerem, sprawił, że premiera "Nocy" odbyła się wyjątkowo nie w Wiedniu, lecz w Berlinie. Operetka poniosła tam zupełną klęskę, na szczęście późniejsza o tydzień inscenizacja wiedeńska wynagrodziła Straussowi berlińskie rozgoryczenie, przynosząc pełny sukces. Nie zawsze jednak powodzenie towarzyszyło temu utworowi, który wspaniałą muzykę wiązał z dość średnim librettem. Strauss zrobił co mógł: przepoił partyturę pogodą i słońcem, zmieścił w niej wiele pełnych temperamentu wesołych rytmów tanecznych, dodał sporo weneckiego, ulicznego kolorytu, tekst libretta (wzorowanego w pewnym stopniu na zapomnianej operetce Offenbacha "Most westchnień" - "Le Pont des soupirs" z 1861) obniżał jednak rangę dzieła. Wielokrotnie też starano się go adaptować; z najbardziej znanych wersji warto wspomnieć adaptacje Karla Hagemanna (1919) i Ericha Korngolda (1923), a także odrzucającą sporo naleciałości i zafałszowań tekstu i muzyki, opartą na oryginalnej partyturze Straussowskiej wersję Waltera Felsensteina w berlińskiej Komische Oper (1954). Felsenstein zmienił tylko nieco konstrukcję utworu, dzieląc go na 2 akty (5 obrazów).
Największą popularność spośród melodii "Nocy w Wenecji" zyskały: tzw. "Walc lagunowy" księcia i serenada Caramella "Zejdź do gondoli"; sporym powodzeniem cieszy się także duet księcia i Barbary "Ninana, Ninana". Z wielkich wykonawców operetki upamiętnili się szczególnie Aleksander Girardi, który jako Caramello walnie przyczynił się do sukcesu wiedeńskiej premiery, a także Richard Tauber jako książę (1923). U nas - Maryla Karwowska (1936) i Beata Artemska (1954) w partii Anniny oraz Mieczysław Wojnicki (1954) i Roman Węgrzyn (1957) w partii księcia.
Nowe polskie libretto opracowali: Tadeusz Kuczyński, Eugeniusz Nowakowski i Józef Prutkowski, zmieniając zakończenie: w ich wersji książę czuje się wydrwiony i oszukany, pospiesznie opuszcza Wenecję, a Caramella usuwa z posady cyrulika. Wydaje się jednak, że taka koncepcja finału kłóci się z duchem utworu, w którym wszyscy są ostatecznie zadowoleni i wszyscy łączą się w radosnym karnawałowym korowodzie - bez żalu do ludzi i świata.
Źródło: Przewodnik Operetkowy Lucjan Kydryński, PWM 1994
Ukryj streszczenie