Czas akcji: późny wieczór w przyszłości.
Miejsce akcji: pokój.
Obsada: 1 rola męska.
Druk: Samuel Beckett "Dzieła dramatyczne", PIW 1988; "Dialog" nr 11/1958.
Bohaterem ma sześćdziesiąt dziewięć lat. Jest pisarzem. Nazywa się Krapp. Jest to nazwisko znaczące. Kojarzy się z angielskim słowem "scrap", oznaczającym odpady, ekskrementy, resztki. Krapp jest w czarnym, nędznym ubraniu, zbyt krótkich spodniach, brudnych białych butach i brudnej białej koszuli. Ma siwe, rozczochrane włosy. Jest nieogolony. Jest krótkowidzem, ale nie nosi okularów. Niedosłyszy. Porusza się z trudem. Ma chrapliwy głos. W momencie rozpoczęcia sztuki Krapp siedzi przy biurku, przodem do widowni. Sprawdza godzinę na zegarku, który wisi na łańcuszku wystającym z jego kamizelki. Po chwili wstaje i wyjmuje z szuflady biurka banana. Głaszcze go, obiera, rzuca skórkę pod nogi, wkłada koniuszek owocu do ust, odgryza i zaczyna chodzić wzdłuż brzegu sceny. Wtedy poślizguje się o porzuconą skórkę, omal się nie przewraca, po czym podnosi skórkę i odrzuca w głąb sceny. Po powolnym przeżuciu banana, wyjmuje z szuflady drugiego. W podobny sposób go obiera, skórkę rzuca jednak tym razem od razu w głąb sceny. Nie zjada jednak drugiego owocu, tylko rzuca w głąb sceny na lewo, a sam biegnie na prawo, gdzie za kotarą ma schowek. Wyciąga stamtąd grubą księgę buchalteryjną, kładzie ją na stole. Za moment przynosi także pudełko, w którym są nagrane taśmy i magnetofon. Wszystko stawia na biurku i siada, zacierając ręce. Szuka w księdze notatek. Czyta głośno, przypominając sobie zdarzenia, które notatki przywołują - "nareszcie matka spoczywa w pokoju", "czarna piłeczka", "ciemnowłosa niańka", "lekka poprawa stanu kiszek", "pamiętna równonoc", "pożegnanie z miłością". Wreszcie wyciąga poszukiwaną taśmę i włącza magnetofon. Rozlega się głos Krappa sprzed lat.
Od dwudziestego czwartego roku życia Krapp nagrywa na taśmy swoje wspomnienia. Jest to rodzaj mówionego dziennika. W kolejne urodziny podsumowuje miniony rok i nagrywa swoje komentarze na taśmę. Najpierw idzie do lokalu, gdzie popijając alkohol robi notatki na odwrocie koperty, wieczorem, po powrocie do domu przesłuchuje taśmy z lat poprzednich, konfrontując to, co myślał kiedyś, z tym, co myśli teraz, i nagrywa nową taśmę. Po czym w wielkiej księdze, która jest rodzajem indeksu, zapisuje w punktach treść nagrania.
Pierwsza wyciągnięta przez Krappa taśma pochodzi z dnia jego trzydziestych dziewiątych urodzin. "Pamiętna równonoc" - to przełomowa dla niego data. Krapp doznał wówczas objawienia, że jako pisarz powinien badać i wyrażać ciemną stronę ludzkiej natury i świata. I pojął także wówczas, że warunkiem podjęcia się tego zadania jest całkowite odcięcie się od świata i ludzi. Na taśmie z tych urodzin jest także nagrana uwaga, że Krapp przesłuchiwał wówczas swojej taśmy sprzed dziesięciu-dwunastu, na których opisywał swój związek z kobietą, wspominając szczególnie jej oczy, określając je mianem "natchnionych" i wyrażał zadowolenie, że młodość ma już za sobą. Krapp przerywa słuchanie taśmy, idzie do schowka, słychać odgłos nalewania i picia. Wracając do biurka, Krapp śpiewa, ale atak kaszlu to przerywa. Włącza taśmę, na której jest wspomnienie o śmierci matki i pada słowo "viduitas". Cofa o kawałek, znowu słychać słowo "viduitas". Krapp je sylabizuje. Idzie do schowka, wraca z olbrzymim słownikiem i szuka znaczenia tego słowa. Odczytuje na głos znaczenie i wraca do słuchania. Teraz słychać wspomnienie o niańce Krappa, która była brunetką i której oczy najbardziej zapamiętał - "jak chryzolit!". Potem słychać z taśmy opowieść o psie, któremu Krapp dał czarną piłeczkę, a w tym czasie, kiedy on zajmował się psem, umarła jego matka. I Krapp przeoczył moment jej śmierci. I wreszcie słychać opowieść o szczególnym doznaniu w czasie równonocy, o odkryciu swego pisarskiego powołania. Kiedy słyszy to Krapp - klnie. Przesuwa taśmę i słychać fragment wspomnienia o kobiecie, na której piersi Krapp położył głowę. Więc Krapp ustawia taśmę tak, że może wysłuchać całego wspomienia o kobiecie, z którą płynął łódką po jeziorze. Opisuje zadrapanie na jej udzie. I jak łódkę zniosło w trzciny i wówczas Krapp położył głowę na piersi dziewczyny. Ale słyszy także, że postanowił wówczas rozstać się z tą kobietą, żeby całkowicie poświęcić się pisaniu dzieła swego życia. Krapp wyłącza magnetofon i zamyśla się, podobnie jak zamyślał się po wspomnieniu o Biance o natchnionych oczach, i po wspomnieniu niańki-brunetki. Potem idzie do schowka, skąd słychać odgłos nalewania i picia. Wraca ze schowka z mikrofonem i zaczyna nagrywać.
Zaczyna nagranie od stwierdzenia, że cieszy się, iż ma już za sobą tamten etap życia sprzed trzydziestu lat. Chociaż wymyka mu się wspomnienie oczu kobiety, po którym się zamyśla. Wraca jednak do nagrania i mówi o swoim dziele życia, dla którego odciął się od świata, a które nie odniosło sukcesu. Sprzedano siedemnaście egzemplarzy, z czego jedenaście po cenach hurtowych dla bibliotek. Nachodzą go wspomnienia o dwóch kobietach - Effi, bohaterce jego ulubionej powieści, więc kobiety z wyobraźni, z którą jest pewien, że byłby szczęśliwy i Fanny, z którą spotkał się już jako stary człowiek. Krapp wspomina przez moment dzieciństwo - jak zrywał owoce ostrokrzewu. Przerywa nagranie. Zmienia taśmę i odtwarza znów tę, na której jest wspomnienie dziewczyny na łódce z zadrapaniem na udzie. Zadrapała się zbierając agrest. Z taśmy rozlega się głos Krappa mówiący o położeniu głowy na piersi dziewczyny. I słychać jeszcze koniec nagrania, kiedy Krapp wymienia numer pudełka i szpuli, dla porządku. Ostatnie zdanie nagrania to odrzucenie szansy na szczęście z kobietą w poczuciu, że płonie w nim ogień wewnętrzny, w obliczu którego szczęście stało się czymś pozbawionym znaczenia. Krapp nieruchomo patrzy przed siebie, a szpule dalej się obracają w ciszy.
Ukryj streszczenie