Czas akcji: współcześnie.
Miejsce akcji: Wielka Brytania.
Obsada: 1 rola kobieca.
Druk: "Dialog" nr 9/1995.
Sztuka w dwóch aktach.
Dwudziestoparoletnia więźniarka Shirley czeka na ostateczny wyrok sądu i ławy przysięgłych. Jest oskarżona o zabicie z premedytacją swojego kilkunastomiesięcznego synka, Jordana. Sąd równie dobrze może ją skazać na dożywocie, jak i uniewinnić, ponieważ liczne ekspertyzy psychologów wykazały niepoczytalność kobiety w chwili popełnienia przestępstwa. Czekając na werdykt, Shirley opowiada o swoim życiu, a zarazem snuje wątek bajkowy o pewnej córce młynarza, której udało się uciec ze swoim synkiem przed złym światem.
Shirley była czwartym i ostatnim dzieckiem pewnej przeciętnej rodziny z małego miasta. Ani matka, ani bracia, ani brutalny ojciec znęcający się nad żoną nie nauczyli jej miłości i nie dali żadnego oparcia w życiu. Dziewczyna, dzięki swej urodzie, szybko wpadła w oko i w łapy lokalnych donżuanów, ale dopiero pełen fantazji przybysz (wygnany z poprzedniego miejsca zamieszkania), chłopak o imieniu Davey, sprawił, że się ślepo zakochała.
Jeździli po okolicy na motorze, Shirley porzuciła mały sklepik, w którym pracowała. Wspomina: "Pierwszy raz w życiu naprawdę się obudziłam. Dawniej wszystko mnie męczyło. Przedrzemałam szkołę, przespałam lata, marząc o innym świecie".
Zamieszkali razem w malej kawalerce. Wszystko układało się nieźle dopóki Shirley nie zaszła w ciążę. Była szczęśliwa, cieszyła się dzieckiem jak największym skarbem. Inaczej Davey. Stawał się coraz dalszy, opryskliwy, zły. W końcu zaczął sprowadzać do domu obce kobiety i spędzać z nimi noce, nie przejmując się obecnością Shirley. Zaczął ją bić. Dziewczyna znosiła wszystko dość obojętnie, skupiona wyłącznie na mającym się urodzić dziecku. Synek Jordan stał się całym jej światem. Pokochała go największą miłością, na jaką stać człowieka, jedyną prawdziwą w swoim dotychczasowym życiu.
Wkrótce Davey porzucił kobietę i dziecko na dobre. Wyprowadził się, nie troszcząc o to, że zostawia oboje bez środków do życia. Shirley zaczęła zarabiać na ulicy, bo prostytucja była najprostszą i najszybszą formą uzyskania pieniędzy. Nic się nie liczyło, tylko szalona miłość do dziecka. Mimo biedy, zaniedbanego mieszkania, opłacanych z trudem młodocianych opiekunów czuwających nad chłopczykiem pod nieobecność matki, Jordan wspaniale się rozwijał, otoczony matczynym uwielbieniem i oddaniem.
Davey, związany z bogatą kobietą i elegancki na jej koszt, zobaczył kiedyś synka i zapragnął odebrać go matce. Wynajął adwokata i wszczął kroki prawne, by pozbawić Shirley praw rodzicielskich. List z pozwem doprowadził kobietę do skrajnej rozpaczy. Bojąc się, że zabiorą jej dziecko, zabarykadowała się w domu, nikomu nie otwierając, ukrywając się przed wszystkimi i usiłując za ostatnie grosze zapewnić synkowi minimum niezbędne do życia. Ale to nie mogło trwać długo. Pewnego dnia podjęła decyzję o wspólnej śmierci. Poszła z maleństwem na ostatni spacer nad morze, po czym - dla odwagi - wypiła butelkę wódki, połknęła jak najwięcej aspiryny i delikatnie dociskając poduszkę, udusiła synka, a potem połykając kolejne leki zmierzała ku śmierci.
Dźwięk rozbijanej butelki sprawił, że sąsiedzi wezwali policję. Płukanie żołądka przywróciło Shirley do życia. Aresztowana, została zarazem poddana leczeniu psychiatrycznemu. Ból z powodu utraconego ukochanego dziecka powodował, że nie była w stanie z nikim sensownie rozmawiać ani poddać się jakiejkolwiek terapii. Potrafiła tylko płakać i próbować wszelkich możliwych w warunkach więziennych sposobów popełnienia samobójstwa. Żaden ból fizyczny nie mógł równać się z jej bólem psychicznym.
W końcu Shirley zostaje wezwana na salę sądową, by wysłuchać werdyktu. Na ekranie ukazuje się napis informujący, że dziewczyna została uniewinniona i warunkowo zwolniona z więzienia. Tego samego dnia popełniła samobójstwo.
Ukryj streszczenie