Czas akcji: druga połowa XX wieku.
Miejsce akcji: miasto w Rosji, mieszkanie, biuro, restauracja.
Osoby: 6 postaci męskich i 4 kobiece.
Druk: "Dialog" nr 11/1973.
"Polowanie na kaczki" przedstawia kilka epizodów życia Ziłowa, głównego bohatera sztuki. Jest on inżynierem i pracuje w Centralnym Biurze Informacji Technicznej, typowej, dla realnego socjalizmu, nomenklaturowej instytucji powstałej głównie ze względów ideologicznych, wytwarzającej przede wszystkim niezliczoną ilość sprawozdań, statystyk, materiałów szkoleniowych i raportów, a niemal wszystkie całkowicie fikcyjne.
Infantylizm i naiwność bohaterów sztuki, zachowujących się jak duże dzieci, którym wydaje się, że ich lenistwo i - wywołany nudą i poczuciem braku sensu życia - alkoholizm nigdy nie wyjdą na jaw, ukazane są przez Wampiłowa z całą ostrością. Większość czasu, który powinni poświęcać pracy zawodowej, spędzają w pobliskiej restauracji "Niezapominajka" przy kieliszku i w towarzystwie pań, co do których moralności można mieć poważne zastrzeżenia.
Dla Ziłowa tytułowe polowanie na kaczki jest tym, co ma przynieść bliżej nieokreślone "spełnienie", tym na co czeka się z wielka tęsknotą i nadzieją. Na kaczki nie można wyjechać ot tak sobie, każdego dnia. Termin uzależniony jest od ściśle przestrzeganego harmonogramu ochrony tych ptaków. Oczekiwanie na wyjazd na polowanie stanowi sens życia Ziłowa, a sam udział w nim spełnieniem najskrytszych marzeń i potrzeb wewnętrznych. Polowanie na kaczki to lepszy, inny świat, do którego bohater chciałoby jak najszybciej wyrwać się z rzeczywistości, której nie rozumie i nie akceptuje.
Sztukę rozpoczyna scena w mieszkaniu Ziłowa, w nowym standardowym bloku mieszkalnym. Ziłowa budzi ze snu, po ciężkim przepiciu, dzwonek telefonu. Z trudem wstaje z łóżka i podnosi słuchawkę. Wówczas połączenie zostaje przerwane. Słychać pukanie do drzwi. Ziłow zaprasza do środka i w drzwiach pojawia się wielki wieniec, wnoszony przez dwunastoletniego chłopca. Na szarfie widać napis: "Nieodżałowanemu, przedwcześnie zgasłemu w czasie pełnienia obowiązków służbowych Wiktorowi Aleksandrowiczowi Ziłowowi - niepocieszeni przyjaciele".
Ziłow początkowo milczy, ale po chwili wybucha śmiechem. Przypuszcza, że autorami żartu są jego przyjaciele z pracy. Odprawia chłopca i siada na tapczanie ze wzrokiem utkwionym w środek pokoju. Rozlegają się dźwięki muzyki żałobnej, światło powoli gaśnie. Po chwili zapalają się dwa reflektory. Jeden oświetla postać siedzącego na tapczanie Ziłowa, a drugi rzuca jaskrawy krąg światła na środek sceny. W tym świetlistym kręgu zjawiają się postacie z wyobraźni Ziłowa. Przybywają jego przyjaciele i zaczyna się swoista stypa po zmarłym bohaterze.
Gdy Ziłow wstaje i sięgając po butelkę piwa sadowi się na parapecie okna, światła na scenie gasną. Po ich ponownym zapaleniu widzom ukazują się nowe dekoracje.
Kolejne sceny sztuki przedstawiają wspomnienia bohatera, z których wycinkowo poznajemy historię jego życia, prywatnego i zawodowego. Kłamstwa i oszustwa Ziłowa, wymuszone częściowo zewnętrznymi okolicznościami, stopniowo doprowadzają jego życie do całkowitej destrukcji. Romans z osiemnastoletnią dziewczyną - Ireną - powoduje rozpad małżeństwa. Żona Ziłowa od dawna marząca o dziecku, przerywa ciążę i odchodzi do przyjaciela z młodości. Sytuacja komplikuje się jeszcze bardziej, gdy wychodzą na jaw fałszerstwa związane z reorganizacją fabryki porcelany. Wprowadzona rzekomo i dokładnie opisana w sprawozdaniu Ziłowa restrukturyzacja, w ogóle się nie dobyła. Wszystko było fikcją. Ziłow coraz głębiej popada w alkoholizm i jego jedyną nadzieją na odmianę życia staje się, z utęsknieniem oczekiwane, polowanie na kaczki, na które wybiera się z kelnerem z "Niespodzianki".
Gdy kolejne pijaństwo kończy się burdą w restauracji, koledzy nieprzytomnego Ziłowa zanoszą do mieszkania. Znów jesteśmy w pokoju, w środku którego, w jaskrawo oświetlonym kręgu trwa stypa. Wizję tę kończy - przy stopniowym wygaszaniu świateł - znamienna wypowiedź Kuzakowa, kierownika Ziłowa:
"Któż to wie... Jak się dobrze zastanowić, to w gruncie rzeczy życie się zmarnowało..."
Światła zapalają się. Ziłow w pokoju jest sam. Podchodzi do telefonu i dzwoni do kelnera, z którym miał jechać na polowanie. Informuje go, że się rozmyślił i nie jedzie. Następnie dzwoni do kolegi i, dziękując za wieniec jaki otrzymał, zaprasza wszystkich na stypę. Odkłada słuchawkę, siada przy stole i coś pisze. Wstaje, bierze przygotowaną na polowanie fuzję i chce popełnić samobójstwo. W tym monecie w drzwiach pojawiają się zaproszeni koledzy. Po krótkiej szamotaninie wyrywają mu gotową do strzału strzelbę. Kelner czyta kartkę napisaną przez Ziłowa: "Winą za moją śmierć proszę nikogo nie obarczać."
Gdy po rozmowie z przyjaciółmi bohater powraca do "jako takiej" równowagi psychicznej, natychmiast postanawia wyjechać na polowanie na kaczki.
Ukryj streszczenie