Czas akcji: początek lat osiemdziesiatych XX wieku.
Miejsce akcji: Lower East Side - jedna z najbiedniejszych dzielnic Manhattanu w Nowym Jorku.
Osoby: 8 ról męskich, 2 role kobiece.
Druk: "Dialog" nr /1990.
W biednie urządzonym, małym mieszkanku na Dolnym Manhattanie żyje para emigrantów z Polski Ludowej. Ona - w kraju wybitna aktorka Teatru Narodowego, tu - bezrobotna, której prace w zawodzie uniemożliwia wyraźny obcy akcent. On - tam był pisarzem, dziennikarzem, reżyserem, tu - również bez pracy i pozwolenia na jej legalne wykonywanie, bez weny twórczej. Oboje sfrustrowani degradacją swej pozycji społecznej, błędnym kołem urzędniczych formalności obowiązujących emigrantów, nie potrafiący przystosować się do tutejszej sytuacji i podjąć jakichkolwiek działań by ją zmienić. Żyją w lęku przed jeszcze większą degradacją, ale nie potrafią nic zrobić, by jej zapobiec, a dodatkowo cierpią na bezsenność. Jedynymi towarzyszami ich nędznej egzystencji są panoszące się wszędzie karaluchy i widma przeszłości i niepewnej przyszłości, które straszą ich po nocach: Urzędnik imigracyjny, który zadaje im idiotyczne pytania, a nie chce wydać Zielonej Karty, która umożliwiła by im legalne podjęcie pracy, a w razie podjęcia pracy nielegalnej grozi deportacją; Milicjanci, którzy - jak kiedyś w Polsce - przeprowadzają rewizję w ich mieszkaniu i bezceremonialnie sugerują im emigrację, jednocześnie sami przyglądając się lokum pod względem użyteczności dla siebie; Bezdomny z pobliskiego parku, który daje im rady jak się urządzić, kiedy zostaną bez dachu nad głową; Para liberalnych Amerykanów, którzy w imię swych przekonań i obłudnego współczucia chcą pomóc biednym emigrantom, choć z trudem są w stanie ukryć swe obrzydzenie dla warunków, w jakich ci są zmuszeni żyć i kompletnie nie rozumieją okoliczności, które wygnały Polaków z ojczyzny ("Ależ socjalizm to bardzo piękny system"), ani trudności, z którymi ci muszą borykać się tutaj; Cenzor, który w czarnych barwach odmalowując szanse na zrobienia kariery literackiej w Stanach, proponuje Jankowi powrót do kraju i kusi wydaniem wszystkich jego utworów i zwrotem mieszkania. Kiedy ten odmawia, oferuje się jako agent na rynku amerykańskim, który wyjaśni mu jak się tu robi karierę. Jego pojawienie się Janek traktuje jak koszmar senny, budzi Ankę i nagle, mimo sporych kosztów, postanawiają zadzwonić do Polski. Okazuje się jednak, że nie mają do kogo - ich znajomi albo emigrowali, albo siedzą w więzieniu, albo właśnie z niego wyszli i kontakty z zagranicą mogły by im tylko zaszkodzić, bo ich telefony z pewnością są na podsłuchu, ktoś inny się powiesił, ktoś jeszcze został kolaborantem, a ktoś unika kontaktu z emigrantami, bo uważa ich za zdrajców ojczyzny. W końcu zdesperowana Anka dzwoni na polską zegarynkę.
Ukryj streszczenie