Czas akcji: druga połowa XX wieku.
Miejsce akcji: dom pod Londynem.
Obsada: 7 ról męskich, 1 rola kobieca.
Druk:
W piątkowy wieczór w podlondyńskim domu Andrewa Benetta jego żona Sylwia odbiera telefon. Dzwoni jakiś Juarez, który chce się zobaczyć z jej mężem.
Nadchodzi młodzieniec z sąsiedztwa - Timothy, który napisał powieść kryminalną i chciałby, żeby Andrew Benett zarekomendował ją swojemu kuzynowi wydawcy. Chciałby to załatwić jak najszybciej, bo jutro wyjeżdża na dwadzieścia lat do Afryki Zachodniej.
Sylwia niepokoi się, bo ma ją odwiedzić Inspektor policji. Wyjaśnia Timothy'emu, że chodzi o drobiazg - musnęła samochodem na przejściu dla pieszych dziecinny wózek, nic się nie stało, obawia się tylko, że jej mąż mógłby się o tym dowiedzieć. Gdyby zobaczył ich nazwisko w gazetach, musieliby się stąd wyprowadzić. Nadchodzi oczekiwany Inspektor, wypytuje o szczegóły wypadku. Z jego punktu widzenia to wcale nie był błahy incydent. Wchodzi Benett. Inspektor wiedząc o obawach Sylwii, aby ukryć przed nim cel swojej wizyty, zapewnia, że nie jest tu służbowo, chciał tylko zaprosić mieszkańców na bal policyjny. Benett zapewnia, że chętnie kupi bilety na ten bal. Inspektor wychodzi. Michael wręcza ojcu prezent - super silny środek na chwasty, który jest zabójczy nawet dla ludzi. Timothy próbuje zainteresować Benetta swoim kryminałem. Ten zapewnia, że przeczyta rękopis i umawia się z nim na wieczór następnego dnia.
Rozlega się dzwonek do drzwi. Sylwia tłumaczy mężowi, że to syn człowieka, z którym Benett pracował dwadzieścia siedem lat temu w Ameryce Płd. Chce uścisnąć dłoń przyjaciela ojca. Wchodzi Juarez, wita się wylewnie. Zostają sami z Benettem. Piją sherry, Juarez w dość dużych ilościach. Tłumaczy, że ta historia o ojcu nie jest prawdziwa, to tylko pretekst, żeby się zobaczyć z Benettem. Nagle ma kłopoty z sercem, po chwili dochodzi do siebie i tłumaczy, że jest szefem policji w Gualcador, gdzie Benett był dwadzieścia siedem lat temu. Przeglądał kartoteki policyjne i znalazł historię pewnego młodego człowieka, który wypił za dużo wina i poszedł do hotelowego pokoju z piękną Anitą. Później ona wypadła przez balkon. Benett przyznaje, że pamięta to wydarzenie. Przypomina też, że policja przyjęła od jego pracodawców pieniądze. Juarez potwierdza, jednak w aktach jest napisane, że młody człowiek uciekł i nie został odnaleziony. Ale on wie, że nadejdzie dzień, gdy zostanie odnaleziony i aresztowany. Benett zapewnia, że nie zamordował tej dziewczyny. Juarez zawiadamia go, że musi wypełnić swój obowiązek - wystąpić do rządu brytyjskiego o jego ekstradycję. Benett uważa, że rząd nie przejmie się czymś, co wydarzyło się dwadzieścia siedem lat temu daleko stąd. Juarez przyznaje mu rację, jednocześnie uświadamiając, że za to napiszą o tym wszystkie dzienniki. Benett pyta wprost, ile Juarez żąda za zachowanie wszystkie w tajemnicy. Pada suma pięciu tysięcy funtów. Na pocieszenie Juarez dodaje, że od innego z uczestników tamtych wydarzeń zażądał dziesięciu tysięcy. Benett tłumaczy, że aby zdobyć taką sumę musiałby sprzedać wszystko co posiada, a wtedy on i jego dzieci pozostaliby bez grosza. Juarez nie przejmuje się tym. Każe mu zadzwonić jutro. Jeśli będą pieniądze - zapomni o wszystkim, jeśli nie - zawiadomi prasę.
Sobotni wieczór. Timothy przyszedł zapytać czy Benett przeczytał jego powieść kryminalną. Benett wyznaje, że nie miał czasu, ale prosi go, aby mu ją streścił. Książka opowiada o szantażowaniu ogólnie szanowanego obywatela, który ma na sumieniu jakieś grzeszki z młodości. Szantażowany postanawia zabić szantażystę. Godzinę przed jego przybyciem po pieniądze, telefonuje do doktora. Udając przyjezdnego, mówi, że ma osłabione serce i nie czuje się dobrze, dlatego chciałby przyjść do doktora. Gdy szantażysta przychodzi, bohater wsypuje mu do kieliszka truciznę paraliżującą serce i dzwoni do doktora tłumacząc, że przyszedł do niego nieznajomy szukający doktora i upadł. Doktor stwierdza zgon z powodu ataku serca. Ważne jest to, że dom bohatera sąsiaduje z domem doktora. Timothy przyznaje, że wymyślił to, bo sam mieszka obok doktora. Benett dopytuje się o szczegóły, obiecuje, że jeszcze zerknie na ten rękopis i pyta, kiedy Timothy wyjeżdża. Dowiaduje się, że jutro rano i nie będzie go dwadzieścia lat, a zajrzy tu najwcześniej za cztery lata. Benett żegna się z Timothym i dzwoni do Juareza. Umawia się z nim na jutro.
Niedzielny wieczór. Benett czyta rękopis Timothy'ego. Każe Sylwii podać kawę z cukrem. Ona jest zaskoczona - on nigdy nie pije kawy o tej porze i nigdy z cukrem. Benett zostaje sam w domu, żonę i syna, mimo ich protestów, wysłał na koncert symfoniczny. Dzwoni jego kolega Pułkownik, wyrzucając z siebie potoki słów. Benett rozłącza się i dzwoni do Doktora mówiąc to, co wymyślił Timothy w swojej powieści. Przygotowuje się do wizyty Juareza, gdy nadchodzi Inspektor z biletami na bal policyjny. Gospodarz proponuje mu coś do picia, policjant prosi o kawę. Benett gorączkowo przesypuje truciznę z cukierniczki do buteleczki. Inspektor wychodząc zapewnia, że wkrótce wróci, aby przynieść resztę za bilety. Benett traci orientację, co jest cukrem a co trucizną, w końcu decyduje się spróbować odrobinę. Pluje, kaszle, z trudem oddycha. Nadchodzi Pułkownik, ponieważ rozmowa telefoniczna została przerwana. Benett nie może się go pozbyć. Przychodzi Juarez, Pułkownik z nim chętnie gawędzi, więc Benettowi z wielkim trudem udaje się wypchnąć go za drzwi. Proponuje Juarezowi kawę. Uświadamia mu swoją pozycję społeczną, to, jakim szacunkiem jest otoczony i jak takie oskarżenie skompromitowałoby go. Juarez zapewnia, że jeśli zapłaci, kompromitacji nie będzie. Chce, żeby gospodarz pierwszy wypił kawę, obawia się, że może być zatruta. Po czym, uspokojony, słodzi ją obficie. Gdy podnosi filiżankę do ust, Benett prosi, żeby nie pił tej kawy. Jest w niej trucizna. Juarez jest zdumiony - ktoś chciał otruć wspaniałego szefa policji z Gualcador? Jego oburzenie rośnie, zapewnia, że zaraz zabierze do Scotland Yardu Benetta i tę filiżankę. Denerwuje się coraz bardziej. Po chwili łapie się za serce i pada na podłogę. Benett wzywa Doktora.
Doktor stwierdza zgon. Rozpoznaje pacjenta, który dzwonił do niego niedawno. Przypuszcza, że pomylił domy, chcąc trafić do doktora. Nachodzi Inspektor, niosąc resztę za bilety. Doktor tłumaczy, że to jego pacjent, który pomylił domy. Benett przez cały ten czas pije whisky. Pijany odmawia odpowiedzi na pytanie, kiedy Juarez przyszedł do niego, twierdzi, że kręciło się tu dużo ludzi. Inspektor próbuje ustalić kolejność gości, dowiaduje się, że Pułkownik rozmawiał z Juarezem. Dziwi się, jak to było możliwe, skoro Benett wcześniej zeznał, że Juarez wszedł i natychmiast upadł. Gospodarz plącze się w zeznaniach, w końcu przyznaje, że jeszcze nigdy nie wypił tyle whisky. Nadchodzi Timothy, wyjaśnia, że jego samolot nie wystartował z powodu mgły.
Poniedziałkowy wieczór. Sylwia przeżywa to, że w gazecie pojawił się artykuł opisujący jej wjazd na przejście dla pieszych. Twierdzi, że to wszystko przez sędziego, któremu dała kiedyś kosza. Denerwuje się, myśląc, co to będzie za skandal, gdy dowiedzą się o tym znajomi. Michael nie przejmuje się tym, ma własne kłopoty - upił się wczoraj z pewną kelnerką i pijani wyrzucili z pociągu przez okno jakiemuś facetowi melonik i teczkę. Później zorientował się, że to był znajomy ojca, Pułkownik. Nadchodzi Timothy z tą samą gazetą i wzburzony opowiada, że opisano tu okoliczności zgonu człowieka, który zmarł na serce w tym domu. Mimo zapewnień nie może uwierzyć, że pan Benett wróci dziś do domu z pracy. Sylwia chce schować przed mężem gazetę i w szufladzie znajduje buteleczkę z trucizną i cukierniczkę. Timothy patrzy na to coraz bardziej przerażony, zwłaszcza, że Sylwia opowiada mu, jak wczoraj jej mąż grymasił w sprawie kawy i cukru. Nadchodzi Inspektor. Przypomina sobie, że wczoraj pan Benett przesypał do buteleczki cukier z cukierniczki, gdy częstował go kawą. Michael wyznaje, że to środek chwastobójczy. Do domu wraca Benett. Inspektor pyta go, dlaczego przesypywał wczoraj z cukierniczki środek chwastobójczy, gdy częstował go kawą. Benett twierdzi, że to nie żadna trucizna. Michael zapewnia, że kolega chemik na jego oczach otruł tym szczura. Gospodarz bierze buteleczkę i zjada trochę proszku, aby udowodnić, że to cukier. Nadchodzi Doktor. Inspektor ujawnia, że Juarez liczył się z zamachem na swoje życie i kazał właścicielce pensjonatu zawiadomić policję, gdyby nie wrócił. Inspektor stwierdził też, że Juarez na pewno nie dzwonił do Doktora, a taksówkarzowi kazał zawieźć się do Benetta. Andrew dyskretnie wysypuje zawartość cukierniczki do kosza. Timothy widząc to, próbuje go zasłonić.
Nadchodzi Pułkownik z gazetą. Opowiada o swoim wczorajszym spotkaniu z Juarezem. Twierdzi, że gość był zupełnie zdrowy, a jemu Benett kazał iść do znajomego, który podobno bardzo chciał się z nim zobaczyć, a ten znajomy nic o tym nie wiedział. Opowiada, że Benett znał Juareza jeszcze z Ameryki Płd. Inspektor chce porozmawiać z Benettem na osobności. Timothy chce wyjść, policjant go zatrzymuje - widział jak podczas tego wieczoru, w miarę napływania informacji, robił się coraz bardziej przygnębiony. Przesłuchując Timothy'ego dowiaduje się, że Juarez był tu w piątek. Dowiaduje się także o powieści kryminalnej, każe ją sobie opowiedzieć. Inspektor ustala z Benettem szczegóły wczorajszego wieczoru. Benett przyznaje, że chciał zabić Juareza, ale tego nie zrobił. Inspektor chce zabrać go na komisariat, dzwoni po samochód policyjny. Dowiaduje się, że Juarez był przestępcą, który ukradł policyjne akta w Gualcador. Zmarł na skutek otrucia. Po chwili okazuje się, że otruł go drugi z szantażowanych. Inspektor dziękuje, przeprasza i wychodzi. Benett oddaje Timothy'emu rękopis z zapewnieniem, że trzeba jeszcze nad nim popracować.
Ukryj streszczenie