Czas akcji: druga połowa XX w.
Miejsce akcji: hotel w małym miasteczku w Związku Radzieckim.
Obsada: 5 ról męskich i 2 role kobiece.
Druk: "Dialog" nr 8/1972.
Krótka, dziesięciostronicowa sztuka, ukazująca sowieckiego człowieka zdemoralizowanego przez komunistyczne mechanizmy ustroju. Wszystko odbywa się na głębokiej radzieckiej prowincji.
W tandetnie wyposażonym hotelowym pokoju budzą się z pijackiego snu dwaj bohaterowie sztuki Ugarow i Anczugin. Pierwszy jest zaopatrzeniowcem bliżej nieokreślonego przedsiębiorstwa z Czernorieczeńska, który ma zdobyć, wręcz nieosiągalne wówczas, muszle klozetowe, drugi kierowcą. Jednak zamiast szukać upragnionego towaru, od tygodnia ostro piją i nieźle się zabawiają. Skończyły się im już pieniądze i brakuje nawet na jedno piwo dla ugaszenia straszliwego pragnienia. Pozostała im tylko woda w karafce i trzydzieści sześć kopiejek, podczas gdy butelka piwa kosztuje kopiejek trzydzieści siedem.
Rozpoczynają rozpaczliwe poszukiwania pożyczkodawców w sąsiednich hotelowych pokojach. Gdy nic z tego nie wychodzi, zaczynają zastanawiać się, czy nie sprzedać kurtki bądź zegarka. Ponieważ jednak wymagałoby to czasu, a tragiczny brak klina zmusza do natychmiastowego działania, w geście rozpaczy Anczugin otwiera okno i głośno wzywa pomocy finansowej od mieszkańców miasteczka.
Po chwili do drzwi pokoju ktoś puka. Jest to Chomontow, mężczyzna około czterdziestki, zamyślony, o szczerym wyrazie twarzy, łagodny i uprzejmy. Chce dać będącym w potrzebie bohaterom sto rubli. W zamian nie żąda niczego, po prostu zostawia na stole zwitek banknotów, swój adres i wychodzi z pokoju. Ponieważ Ugarow i Anczugin zamierzają pożyczyć jedynie 3 ruble, nie chcą przyjąć tak wielkiej kwoty, boją się, są nieufni. Każą nieznajomemu zabrać pieniądze. Chomontow upiera się jednak, chce zostać ich dobroczyńcą. Wówczas doświadczony już Ugarow mówi: "Czuję, że jak wezmę te pieniądze - dostanę w kość, że się nie pozbieram."
Ugarow i Anczugin bardzo jednak potrzebują choć trzech rubli, usiłują więc na wszelkie sposoby poznać przyczyny postępowania Chomontowa. W końcu przywiązują go do krzesła ręcznikami i usiłują wydobyć z niego powód, dla którego chciał być ich "alkoholowym Aniołem Stróżem". Przestraszony groźbą, że zadzwonią do szpitala psychiatrycznego, Chomontow wyjawia im prawdę.
W tym miasteczku mieszkała jego matka, której przez lata nie okazywał żadnej pomocy finansowej. Większość pieniędzy beztrosko przepuszczał i przepijał. Matka kilka dni temu zmarła i Chomontow czuje, że musi jakoś zmazać swoją winę. Postanowił więc, że wręczy pieniądze pierwszemu napotkanemu człowiekowi, który będzie ich bardziej potrzebował niż on. I tak trafił do pokoju Ugarowa i Anczugina.
Wyznanie Chomontowa wywołuje konsternację, a nawet chwilowe wzruszenie dwójki głównych bohaterów.
Sztukę kończy sprzątaczka Wasiuta, która wchodzi do pokoju z butelką wina. Napięcie całkowicie opada, bohaterowie wznoszą toast za matkę Chomontowa i zaczynają śpiewać syberyjską dumkę:
"Przez tajgę bezludną nieznaną
Przez Syberię odległą daleką
Z Sachalinu włóczęga ucieka
Ścieżyną przez zwierzęta wydeptaną..."
Ukryj streszczenie