Obsada: Gruby, Chief.
Pomysłem i konstrukcją przypomina "Pasjans" "Emigrantów" Sławomira Mrożka i mimo, iż rodowód i pochodzenie bohaterów Trzaski są nieokreślone,to ich sytuacja moralna i status społeczny nasuwają skojarzenia z mrożkowską groteską."Pasjans" jest sztuką prościutką,nie należy jednakże traktować tego określenia jako pejoratywnego, prostota jest bowiem podstawowym walorem tego utworu.
Akcja, jeśli o niej w ogóle można tu mówić, przebiega w jednym planie sytuacyjnym - w skromnym, dość niechlujnym pokoju z zapleczem kuchennym i przy użyciu rekwizytu-wywoływacza, tytułowych kart pasjansowych. Karty te są dość okaleczone, bowiem brakuje kilku, niemniej, i to w sztuce jest owym wspomnianym wywoływaczem ,sytuacja psychologiczna dzięki nim układa się w ten, a nie inny sposób.Grubemu "wychodzi" pasjans.Co to w praktyce oznacza? Oznacza zmianę statusu Grubego. Okazuje się, że jest on jednym z licznych spadkobierców milionera Kakojanisa, o którego śmierci doniosły czytane przez Chiefa gazety. Gruby zatem odświętnie ubrany udaje się do notariusza w sprawie realizacji spadku, Chief zaś zostaje w domu nie mogąc znaleźć sobie miejsca. Zdawałoby się,że nareszcie będzie mu dobrze, Gruby bowiem dobroduszny i dość głupawy jakby mu dotychczas przeszkadzał, niemniej jego brak i odejście oznaczać może pustkę i zanik motywacji do działania. Gruby jednak wraca i co się okazuje? Stryj milioner nie umarł i pojawił się, aby osobiście przywitać wszystkich pretendentów do spadku. Na jego pytania o to, co który chciałby dostać po jego śmierci, wszyscy ci cwaniacy odpowiadali, że nic, ba,życzyli mu jeszcze długiego i zdrowego życia.Jeden Gruby w swojej naiwności i prostoduszności nie okazał entuzjazmu z powodu "cudownego zmartwychwstania" protoplasty i wyraził życzenie otrzymania nowych kart do pasjansa. Rozbawiony tym stryj milioner nakazał natychmiast zakup trzech nowiutkich kompletów, które to karty Gruby tryumfalnie przyniósł do domu. Szczęście jest zatem obopólne - Gruby ma karty, Chief ma Grubego-towarzysza i popychadło na codzień. Nadal więc Gruby będzie kładł dzień w dzień pasjanse, a Chief, którego to dotąd drażniło, zapragnął także nauczyć się tej zabawy.Układ pozostanie nienaruszony - nędzny pokój, trudności ze znalezieniem pracy, marna wegetacja, kiepskie odżywianie, codzienne połajanki, Chief-szef, Gruby-wykonawca. Szczęście, spokój, stabilność, gdyż sztuka,jak ją określa autor,to rzecz z happy endem.
"Pasjans" to propozycja dla małych scen, utwór krótki, lapidarny, napisany ze scenicznym "pazurem".Polecamy.
Źródło: "Nowe sztuki"-biuletyn informacyjny Agencji Autorskiej nr 4/87
Ukryj streszczenie