Sztuka w 4 obrazach. Obsada: 3 kobiety, 3 mężczyzn /Albert Holben, Helena Holben, Józef Hartog, Barbara Foster, Petra Sorell, inspektor Herrmann/. 1 dekoracja /wnętrze/.
Rzecz dzieje się w ciągu jednego letniego wieczoru, w samotnej willi gdzieś w Alpach. Na zaproszenie właściciela willi, głośnego scenarzysty i reżysera filmowego, Dugarda, zjawiają się kolejno jego przyjaciele: aktor filmowy, dwie młode dziewczyny, bogaty businessman z żoną. Zaproszeni goście oczekują gospodarza, który nie wiadomo dlaczego nie nadchodzi. Słychać zbliżającą się burzę; nagle jedna z dziewczyn postanawia odejść z willi, z nieznanych przyczyn chce zaryzykować wędrówkę do miasta w dolinie podczas gwałtownej górskiej nawałnicy. Pryska atmosfera beztroskiego spotkania towarzyskiego, rodzi się napięcie. I wtedy właśnie pojawia się komisarz policji z wieścią, iż przed chwilą znaleziono ciało zamordowanego gospodarza willi, Dugarda.
Dalej wydarzenia rozgrywają się wedle wypróbowanych i zawsze niezawodnych chwytów literatury sensacyjnej. Ze śledztwa wynika, że mordercą jest jedna z osób zaproszonych przez Dugarda. W pewnej chwili ginie od trucizny dziewczyna, która w czasie burzy chciała odejść z willi. Krąg podejrzeń - rzec można - zacieśnia się. Nieoczekiwanie dochodzi do zaskakującego zwrotu, winnym okazuje się ktoś kogo na pozór śledztwo najmniej obciążyło. Zanim jednak dojdzie do zdemaskowania podwójnego mordercy na jaw wychodzą wszystkie dwuznaczne i skrywane powiązania między podejrzanymi, dokonuje się wiwisekcja ich życia, postaw, obyczajów.
Bezpośrednią przyczyną morderstwa były pieniądze, ale inspektor prowadzący śledztwo próbuje - jakby wyprzedzając proces sądowy - odpowiedzieć na pytanie, dlaczego zbrodniarz, człowiek z autentycznymi możliwościami życiowymi ważył się na swój czyn ? Chyba dlatego - rezonuje inspektor - że nie był zdolny żyć uczciwie w świecie kłamstw i fałszu.
"Kryminał" zręcznie skrojony i napisany z dużą biegłością dramatopisarską.
Biuletyn Informacyjny Agencji Autorskiej "Nowe sztuki" nr 4/1972
Ukryj streszczenie