Czy dwupokojowe mieszkanie w czynszowym domu w Dublinie w roku 1922 można przyrównać do współczesnych pejzaży świata blokersów? Pod tysiącem względów nie, ale pod względem atmosfery bezwyjściowości i beznadziei...
W dwóch pokojach żyje tytułowe małżeństwo i dwoje dzieci. Żona nosi majestatyczne imię Junona, choć mąż wolałby nazywać ją "zgryzotą", skoro zrzędzi bez przerwy. Trudno się jednak dziwić: z jej pracy żyje cała rodzina. Mąż, Jack Boyle, to tytułowy paw: nieustannie kroczy z pubu do domu i z powrotem, pusząc się dumnie. Nazywają go Kapitanem, a i on, zwłaszcza po szklaneczce, lubi opowiadać, jak to "pływało się od Zatoki Meksykańskiej aż po Ocean Lodowaty. Widziałem rzeczy, o których nie waży się mówić żaden śmiertelnik". Bezlitosna Junona przypomina mu jednak od czasu do czasu, że tak naprawdę "tylko raz w życiu płynął na starym węglowcu stąd do Liverpoolu". Jego życie upływa na łazikowaniu po mieście do spółki z kumplem Jokerem i na dekowaniu się przed żoną. Nielicznych ofert pracy nie podejmuje ze względu na zły stan zdrowia. "To nie do wiary - narzeka Junona - niech no tylko zwietrzy robotę, od razu mu obie nogi wysiadają."
W domu mieszka też syn Johnny zaangażowany po uszy po jednej ze stron narodowościowego konfliktu i będący jego ofiarą: ma strzaskane biodro, nie ma ręki. Jego ideowość graniczy z mistycyzmem; pod koniec sztuki zostanie zabity przez przeciwników, nie wiadomo do końca, czy za rzeczywistą winę - denuncjację przywódcy konkurentów - czy po prostu w wyniku spirali wojennej przemocy. Jest jeszcze Mary, która "ma dwadzieścia dwa lata, jest dobrze zbudowana i ładna. Działają na nią dwie siły: warunki, w jakich żyje, ciągną ją w tył, a przeczytane książki - do przodu. Te przeciwstawne siły dają o sobie znać w jej mowie i zachowaniu. Otoczenie ją degraduje, a znajomość literatury, dość skromna zresztą, nadaje jej poloru". Notabene piękne to i trudne zadanie aktorskie: zrealizować tę dyrektywę.
Akcja nie jest zbyt wymyślna. Miejscowy goguś, zalecający się do Mary, przynosi wieść, że nasz paw został spadkobiercą jednego z dalszych krewnych, z którym zresztą od dawna nie utrzymywał kontaktów. Status materialny rodziny gwałtownie się zmienia, państwo Boyle kupują, rzecz jasna na kredyt, meble i przedmioty luksusowe, takie jak patefon, Kapitan zaś w nowym ubraniu przyjmuje gości i wygłasza dystyngowane opinie w stylu: "czytałem dziś w gazecie, że obligacje państwowe spadły o pół procent. To poważna sprawa, uważa pan, świadcząca o tym, że cały świat pogrąża się w galimatiasie".
Iluzja po jakimś czasie pryska. Goguś chyba nawet nie był oszustem; po prostu asystując przy spisywaniu testamentu, nie zadbał o wpisanie doń nazwisk dwóch spadkobierców. Padła tylko ogólna formuła "zapisuję resztę majątku dwóm moim najbliższym krewnym", bliżsi zaś i dalsi krewni po ogłoszeniu ostatniej woli mnożą się jak grzyby po deszczu, a rozpatrujący ich pretensje adwokaci z wolna zjadają cały majątek. Być może tym samym - czyli nieostrożnością- należy też tłumaczyć drugą wpadkę gogusia - tym razem z narzeczoną. Dość powiedzieć, że absztyfikanta już nie ma: wyjechał do Londynu i nie daje znaku życia. Nieślubne dziecko to hańba, dziewczynę czeka życie w niesławie. Chłopak ginie, wierzyciele odbierają cały kupiony na kredyt majątek. Junona decyduje się wyprowadzić z Mary do swojej siostry, opuszczając Kapitana pawia, który zostaje w pustym mieszkaniu z coraz bardziej żałosnymi rojeniami na ustach. Lepiej nie myśleć o przyszłości, jaka go czeka.
Zapewne najbardziej anachroniczna w sztuce jest jej warstwa obyczajowa. Proletariacki wieczorek przy butelce whisky i pieśniach kolejno intonowanych przez biesiadników jawić się może współczesnym odbiorcom jak obraz bajkowy. Gdyby jednak udało się ich przekonać, że były na ziemi takie czasy, kiedy nie było telewizorów, a trzeba było jakoś żyć - być może zobaczą w osobie pawia zabijającego beznadzieję niekończącym się fantazjowaniem coś bardzo bliskiego i współczesnego.
Jacek Sieradzki
Ukryj streszczenie