Przedstawienia

Czas akcji: nieokreślony.
Miejsce akcji: prowincjonalna świetlica.
Obsada: 3 role męskie.
Druk: Sławomir Mrożek "Teatr 6", Noir sur Blanc, Warszawa 1998.

Dramat w jednym akcie.

Trzech parobków przybywa na zabawę do prowincjonalnej świetlicy; są bardzo rozczarowani, gdy zastają drzwi zamknięte. Włamują się do środka; świetlica jest zagracona meblami w różnych stylach: "Piękna szafa gdańska. Bardzo liczne krzesła, taborety, foteliki empirowe, biedermeiery i inne, stare, podniszczone, wszystkie, podobnie jak i stół, stylowe, choć w pomieszaniu, rozstawione ciasno i bezładnie". Na stole stoi tylko ćwiartka wódki. W świetlicy nikogo nie ma; Parobek N zaczyna szlochać - specjalnie kupił buty... Czy na pewno w świetlicy nikogo nie ma? Parobek B czuje czyjąś obecność, lecz nie dowiadujemy się, kim są Oni. W ataku złości parobkowie przewracają krzesła, walą harmonią o ścianę. Zastanawiają się, czy zabawy nie ma w ogóle, czy też tylko oni nie zostali do niej dopuszczeni - może Oni mają coś przeciw nim? S i B rzucają się na N, sądząc, że Oni mają coś do niego. Podejrzewają, że to nie zabawa, lecz stypa i szukają śladów żałoby. N na wszelki wypadek klęka i odmawia wieczne odpoczywanie. Nic jednak nie utwierdza ich w przekonaniu, że trafili na stypę. Szukają wskazówek w wyjętej z szafy księdze, ale nie potrafią czytać - są analfabetami. W szafie znajdują również suknie i maski, lecz nie potrafią założyć sukien: N "podnosi z podłogi wiśniową suknię, zagląda do niej przez dekolt, jak do worka, wkłada jedna rękę, potem na zmianę drugą, wsadza całą głowę". Gdy zrozpaczony N postanawia się powiesić, S i B próbują go rozbawić, przymierzając suknie i maski; pozwalają mu wypić wódkę. Chcą sami urządzić zabawę, lecz ani z pozbawionego strun kontrabasu, ani z poturbowanej harmonii nie mogą wydać żadnego dźwięku... W końcu S dochodzi do wniosku, że "Wszystko było nie do końca. I żałoba, i zabawa". Teraz S i B żądają, żeby N się powiesił - by mógł odbyć się prawdziwy pogrzeb. "Byle tylko był naprawdę, nie na niby". N nie ma już ochoty się wieszać, ale pozostali mają nad nim przewagę. Ratują go dochodzące z daleka dźwięki wiejskiej orkiestry...

Ukryj streszczenie