Opera w 4 aktach; libretto: Salvatore Cammarano i Leone Bardare, wg Garcii Gutierreza. Prapremiera: Rzym 19 I 1853.
Premiera polska: Warszawa 1854 (wersja oryginalna), 1859 (wersja polska).
Osoby: hrabia di Luna - baryton; Leonora - sopran; Inez, powiernica Leonory - mezzosopran; Manrico, trubadur - tenor; Azucena, Cyganka - mezzosopran; Ferrando, dowódca straży zamkowej - bas; Ruiz, przyjaciel Manrica - tenor; posłaniec - tenor; Cygan - baryton; żołnierze i służba zamkowa, Cyganie, Cyganki, kobiecy orszak Leonory.
Akcja rozgrywa się w Hiszpanii w XV w.
Akt I. Odsłona 1. Dowódca straży zamkowej, Ferrando, opowiada zgromadzonym dworzanom i żołnierzom tragiczne dzieje rodu hrabiów di Luna. Oto przed 30 blisko laty do sypialni dzieci hrabiego wkradła się raz Cyganka. Pochwycono ją i spalono na stosie, posądzając, iż chciała rzucić czary na dzieci. W kilka dni później znikł bez śladu jeden z dwóch synków hrabiego, zaś w pobliżu stosu, na którym skonała stara Cyganka, znaleziono na pół spalony szkielet małego dziecka. Odtąd panowało ogólne przekonanie, że córka spalonej Cyganki, chcąc pomścić śmierć matki, porwała i zamordowała dziecko hrabiego. Stary hrabia nie wierzył w to jednak i po latach, umierając, polecił synowi, obecnemu panu zamku, by szukał Cyganki, a przez nią starał się odnaleźć brata.
Odsłona 2. Wśród nocy w pałacowym ogrodzie Leonora, oczekując przybycia trubadura Manrica, opowiada swej powiernicy Inez, jak na jednym z turniejów przyjmował Manrico wieniec zwycięstwa z jej rąk i oboje pokochali się od pierwszego wejrzenia (aria "Tacea la notte"). Niestety - Manrico ma rywala w hrabim di Luna, który także pretenduje do ręki Leonory, mimo braku wzajemności z jej strony, i tej nocy przybył również pod okna jej pałacu. Słychać z dala tęskną pieśń, którą przybywający Manrico wita ukochaną ("Deserto sulla terra"). Spotkawszy się teraz nieoczekiwanie, dwaj rywale chwytają za broń - rozpoczyna się zacięta walka.
Akt II. Odsłona 1. W obozie cygańskim w niedostępnych górach nad Zatoką Biskajską przebywa ranny Manrico pod troskliwą opieką Azuceny, którą uważa za swoją matkę. Przed oczyma starej Cyganki trwa wciąż widmo płonącego stosu, na którym w chwili obłędu miast syna swego wroga spaliła własne dziecko (aria "Stride la vampa"). Na jej zapytanie, dlaczego w walce nie zabił swego wroga, skoro mógł to uczynić, Manrico odpowiada, iż jakiś wewnętrzny głos nie pozwolił mu zadać hrabiemu di Luna śmiertelnego ciosu. Azucena wie dobrze, co to był za tajemny głos... Opowiada ona teraz Manricowi o straszliwym zgonie swej matki i o zaginięciu jednego z synów hrabiego di Luna, nie wyjaśnia jednak tajemnicy do końca, poprzestając na oznajmieniu zdumionemu trubadurowi, że - nie jest jej synem. Dalszą rozmowę przerywa przybycie posłańca przywożącego rozkaz, na mocy którego Manrico, jako stronnik powstańców dowodzonych przez księcia di Urgel, ma swą drużyną obsadzić zamek Castellor i bronić go przed wojskami hrabiego di Luna. Zarazem przywozi posłaniec wiadomość, że na skutek fałszywych wieści o śmierci Manrica w ostatniej bitwie - nikt bowiem prócz najbliższych nie znał jego miejsca pobytu w górskim obozie - zrozpaczona Leonora postanowiła wstąpić do klasztoru; Manrico, nie zważając na błaganie Azuceny i na świeże jeszcze rany, wyrusza natychmiast, by połączyć się z ukochaną.
Odsłona 2. Leonora wkrótce ma się zjawić w klasztorze, by złożyć śluby zakonne. Ten właśnie moment wybrał hrabia di Luna, aby ją porwać, a następnie poślubić, choćby wbrew jej woli. Przybył więc do klasztoru, mając u boku Ferranda z niewielkim oddziałem zbrojnych (aria "Il balen"). Plany jego jednak spełzają na niczym, w momencie bowiem gdy nadchodzi Leonora w orszaku mniszek, zjawia się jak spod ziemi Manrico ze swą drużyną. Leonora z okrzykiem radości rzuca się w ramiona ukochanego, którego nie spodziewała się już nigdy ujrzeć, a hrabia di Luna wobec wyraźnej przewagi musi ustąpić, przysięgając w duszy zemstę.
Akt III. Odsłona 1. Hrabia di Luna obiegł zamek Castellor, którego broni Manrico na czele swej rycerskiej drużyny. W ręce żołnierzy hrabiego wpada Azucena, która usiłowała przekraść się do zamku. Hrabia, przekonany, iż jest ona matką Manrica i sprawczynią zniknięcia jego brata, każe ją uwięzić.
Odsłona 2. W zamku Castellor mają się odbyć zaślubiny Manrica i Leonory (aria "Ah! si ben mio"). Radosną uroczystość przerywa goniec, który donosi o pojmaniu Azuceny przez żołnierzy hrabiego. Manrico, pewien, że hrabia każe stracić jego przybraną matkę, spieszy na pomoc uwięzionej (stretta "Di quella pira").
Akt IV. Odsłona 1. Manrico nie zdołał uratować Azuceny. Jego mężna drużyna uległa przygniatającej przewadze wroga, a on sam dostał się do niewoli. Hrabia di Luna triumfuje: ma w ręku Manrica i Azucenę, może pomścić brata, o którego śmierci jest przekonany, a jednocześnie pozbyć się znienawidzonego rywala. Ciemną nocą pod murami więzienia zjawia się Leonora (aria "D'amor sull` ali rosee"). Słyszy złowrogi dźwięk dzwonu śmierci, posępny chór mnichów modlących się za skazanych i śpiew, którym żegna ją na wieki ukochany Manrico ("Miserere"). W duszy jej budzi się nagłe postanowienie, gdy nadchodzi hrabia, Leonora ofiarowuje mu najwyższą cenę - siebie samą - w zamian za uwolnienie Manrica. Uradowany hrabia zgadza się skwapliwie (duet "Mira, d'acerbe lagrime"). Nie przeczuwa, że Leonora nigdy nie będzie do niego należała, przed chwilą bowiem zażyła truciznę.
Odsłona 2. W więzieniu Azucena i Manrico oczekują świtu, który przyniesie im śmierć (duet "Ai nostri monti"). W celi skazańców zjawia się Leonora, zwiastując ukochanemu wolność. Manrico jednak, dowiedziawszy się, jaką ceną okupione zostało jego życie, nie chce przyjąć ofiary. Obrzuca Leonorę obelgami, przekonany, że go zdradziła i istotnie zgodziła się poślubić hrabiego. Pojmuje swój błąd dopiero wtedy, gdy Leonora ze słowami miłości na ustach pada martwa u jego stóp. Przybywający w tym momencie hrabia nie rozumie wielkości jej ofiary. Czuje się oszukany i w porywie wściekłości każe natychmiast wieść Manrica na stracenie. Azucena w milczeniu patrzy przez okno na egzekucję, a gdy głowa trubadura spadła pod ciosem katowskiego topora, zwraca się do hrabiego ze słowami ,,Czy wiesz, kogo kazałeś zabić? To był... twój brat!"
Słynny tenor Leo Slezak pisał w swych "Pamiętnikach": "O "Trubadurze" nie mogę niestety nic bliższego powiedzieć, bo chociaż sam występowałem w tej operze bardzo wiele razy, to jednak do dziś nie wiem dobrze, o co tam chodzi...".
Istotnie - libretto "Trubadura" obfituje w nieprawdopodobne sytuacje i konflikty; przyjęło się też przekonanie, że ono właśnie stanowi najsłabszą stronę całej opery. Pogląd ten niezupełnie jest słuszny: libretto "Trubadura" z dramaturgicznego punktu widzenia zbudowane jest najzupełniej poprawnie i logicznie, odznacza się przy tym zwartością (w przeciwieństwie np. do libretta "Mocy przeznaczenia", zbyt obfitującego w uboczne epizody), a w dodatku - opiera się na autentycznych wydarzeniach z dziejów średniowiecznej Hiszpanii, targanej wojnami domowymi. Zresztą muzyka Verdiego - nadzwyczaj melodyjna, pełna temperamentu i stanowiąca nader wdzięczne pole do popisu dla śpiewaków - wynagrodziła w znacznej mierze niedostatki libretta, toteż premiera "Trubadura" stała się prawdziwym triumfem kompozytora. W niedługim czasie wszedł "Trubadur" na stałe do repertuaru teatrów operowych świata. Niemniej pod względem wartości czysto muzycznych, jak również dramaturgicznych, stoi ta opera niżej od wcześniejszego nieco "Rigoletta", poszedł tu po trosze Verdi po linii zewnętrznej, dosyć płytkiej efektowności.
Źródło: Przewodnik Operowy Józef Kański, PWM 1997
Ukryj streszczenie