Czas akcji: współcześnie.
Miejsce akcji: prowincjonalne miasteczko w Rosji.
Obsada: 2 role męskie, 2 role kobiece.
Druk: Nikołaj Kolada "Merylin Mongoł i inne sztuki", Kraków 2005, Księgarnia Akademicka.
Sztuka w 2 aktach.
Akcja rozgrywa się w lecznicy zwierząt. Rimma nie tylko tam pracuje, ale i mieszka kątem w prymitywnych warunkach. Mogła mieszkać z matką, ale wówczas musiałaby rozstać się z ukochanym psem, suką Lanką. Lanka jest dla Rimmy najbliższą istotą, jest przyjacielem i obrońcą, a kiedyś nawet uratowała Rimmę przed utonięciem. Kobieta zajmuje się usypianiem chorych zwierząt (prądem) oraz opieką nad tymi, które przebywają w lecznicy.
Do Rimmy przyjeżdża w odwiedziny dawna szkolna koleżanka, Nina. Ma coś na sumieniu (chyba kradzież) i chce na pewien czas zniknąć. Miała zamiar zatrzymać się u Rimmy, ale przerażają ją warunki życia, zwłaszcza wszechobecny brud.
Mimo późnej pory, do Rimmy przychodzi jej kolega i partner w piciu, Witalij, zwany "Kozakiem". Przyprowadza znajomego, Maksyma, który potrzebuje psa do pilnowania daczy na działce. Za butelkę wódki Rimma chętnie odda im któregoś z podopiecznych. Wśród ogólnego pijaństwa wychodzą na jaw lęki, frustracje, a także marzenia poszczególnych osób. Nina, wystrojona w suknię z cekinami, usiłuje uwodzić przystojnego i nieźle sytuowanego Maksyma, ale nie gardzi też względami prymitywnego Witalija. Rimma, zaniedbana, dziwacznie ubrana, zapijaczona, zwierza się ze swego bajkowego snu-marzenia: być jak Śpiąca Królewna z bajki Puszkina (którą umie na pamięć). Tęskni za miłością, której nigdy nie zaznała. Maksym bardzo jej się podoba, więc zwierza mu, że jest dziewicą i chce mu się oddać. Wie, że niedługo umrze i chciałaby zaznać w życiu miłości choć jeden raz. Maksym odpycha Rimmę ze wstrętem, obrzuca ją obelgami, wymyślając od pająków, robaków, karaluchów, kreatur.
Widząc Ninę skutecznie wdzięczącą się do Maksa, Rimma wpada w szał i chce rzucić się na oboje z rozbitą butelką w ręce, a także szczuje na nich Lankę. Pies jednak nie przybiega na wezwanie (bo nie żyje), więc Nina z Maksem biją i kopią Rimmę, po czym razem odchodzą.
Zbliża się Nowy Rok. Rimma wie, że po śmierci ukochanego psa wkrótce umrze i ona, więc szykuje się do odejścia. Za ostatnie pieniądze (ze sprzedaży szczeniąt Lanki) kupiła choinkę i kolorowe światełka oraz sukienkę z cekinami. Okryta kocem, samotna w lodowatym pokoju, popija wódkę prosto z butelki, patrzy na choinkę i czeka na śmierć. Nieoczekiwanie przychodzi Maksym. Szuka Niny, która znikła z jego daczy, a także chce dostać nowego psa, bo poprzedni uciekł. Rimma najpierw udaje, że go nie zna, ale w końcu przyznaje się, że psa zabrała, żeby nie zamarzł (i uśmierciła), a Ninie kazała wyjechać, bo Maksym powinien wrócić do żony i córki. Każe mężczyźnie opowiedzieć bajkę o Śpiącej Królewnie, ale tak, by był to zarazem opis pogrzebu jej samej. Prosi Maksyma, by opowiedział o jej życiu jakiemuś pisarzowi, by zostało po niej jakieś wspomnienie. Mężczyzna całuje Rimmę na pożegnanie, ale ona już nie chce, woli poczekać na ten jedyny pocałunek księcia z bajki, który obudzi ją do nowego życia, ją - śpiącą, martwą królewnę.
Po wyjściu Maksyma, Rimma chwyta przewody i podłącza prąd. Uśmiechnięta i szczęśliwa odchodzi między gwiazdy, a obok biegnie Linka "z gwiazdozbioru Gończych Psów".
Ukryj streszczenie