Czas akcji: koniec lat osiemdziesiątych XX wieku. Kilka godzin zimowego dnia.
Miejsce akcji: bawialnia w mieszkaniu.
Obsada: 3 role męskie, 1 rola kobieca.
Druk: Dialog nr 7/1995.
Porucznik Fine, inteligentny Żyd, doświadczony detektyw, ma przesłuchać Alberta Krolla, ojca Clary Kroll. Kroll wiedziony złymi przeczuciami przyjechał do mieszkania córki i znalazł ją brutalnie zamordowaną we własnym mieszkaniu. Ten niepozorny mężczyzna, dziś urzędnik w prywatnej firmie, był kiedyś żołnierzem, a po II wojnie światowej aktorem, śpiewał zawodowo, występował w ośmiu musicalach, nagrywał płyty, które Clara zbierała. Kroll leży na podłodze, jest w szoku. W sąsiednich pokojach ekipa policjantów wykonuje rutynowe działania detektywistyczne. Fine czeka na stosowny moment, by rozpocząć przesłuchanie. Wreszcie pyta Krolla o córkę, o jej znajomych, mając nadzieję w odpowiedziach Krolla znaleźć informacje o mordercy. Nagłe błyski flesza na ułamek sekundy wydobywają z ciemności kolorowe fotografie, są to zdjęcia zakrwawionych zwłok kobiecych i napisy, na które reaguje Kroll.
Clara Kroll miała dwadzieścia osiem lat, była odważną, pomagającą potrzebującym, otwartą wobec ludzi kobietą, która swoje życie poświęciła resocjalizacji więźniów. "Wszyscy kochali Clarę" - mówi jej ojciec. Wkrótce, z relacji Krolla wynika, że przed dwoma miesiącami, na Boże Narodzenie, Clara przyjechała do rodziców z mężczyzną, który odsiedział karę więzienia za zamordowanie narzeczonej. "To coś więcej niż znajomość" - mówi ojciec. To był Latynos, średniego wzrostu. Ale Kroll, choć pamięta wiele szczegółów, w żaden sposób nie może sobie przypomnieć imienia i nazwiska tego człowieka. Dla detektywa to podstawowa informacja, więc Fine używa różnych sposobów, by uruchomić pamięć Krolla. Nie działa żadna metoda. Przesłuchanie odsłania przeszłość rodziny, wiele szczegółów, zdarzeń, tajemnic, które więcej mówią o ojcu, niż o Clarze i więcej o skomplikowanych zależnościach między ojcem a córką. W czasie tej rozmowy Clara pojawia się parokrotnie w rzeczywistym planie. Raz przechodzi przez pokój niosąc pustą klatkę dla ptaka. Dla Fine'a i Krolla jest niewidoczna, ale właśnie wtedy Fine mówi o ptaku, który pozostał w mieszkaniu. Potem Clara pojawia się, by z Krollem odtworzyć rozmowę odbytą w czasie Bożego Narodzenia na temat zabijania ludzi. Kroll przypomina sobie sytuację sprzed roku, gdy widział Clarę z pewną kobietą i wiedział, że łączy je intymny uczuciowy związek. Dlatego bez protestu i z ulgą zaakceptował u boku Clary mężczyznę, choć był to morderca, a Kroll nie wierzył w żadną resocjalizację. Fine bez cienia litości wylicza przewiny i zaniechania Krolla wobec córki. "Chodzi o dziesięć, dwadzieścia, trzydzieści lat bredni, którymi karmił pan swoją córkę, aż w końcu zapłaciła za nie życiem. I po co? Żeby potwierdzić coś, w co pan sam nie wierzy" - wyrokuje Fine. Bo Fine wierzy tylko w chciwość i rasę. Chciwość napędza świat. Dla Żydów satysfakcja jest wtedy, gdy górą są Żydzi, dla czarnych, gdy czarni, białych, gdy biali.... Syn Fine'a zginął, bo ojciec nie przedstawił mu świata w takim uproszczeniu, w jakim kiedyś jemu świat przedstawiano. Zginął przez "propagandę, która mu wmówiła, że ma jakiś dług do spłacenia. Zawiodłem go" - mówi Fine. I kiedy Kroll "wpatruje się w swoje puste wspomnienia", kiedy z płyty słychać jego "silny, młody głos w solówce", wtedy pojawia się Clara jako bardzo młoda dziewczyna z kokardą we włosach i prosi ojca, by opowiedział historię z obozu wojskowego w Biloxi, o tym, jak bohatersko obronił swoich czarnych żołnierzy. Kroll opowiada długo i ze szczegółami. "Mój kochany tata...!" - woła Clara z podziwem. "Moja cudowna Clara" - mówi Kroll, ale po chwili jest tylko przerażony. I wtedy rozbłyska na moment napis "Hernandez". A Kroll mówi: "Luiz Hermandez, pracował na lotnisku Kennedy'ego. W Pan American." Przesłuchanie skończone. Fine wybiega. Kroll stoi wyprostowany i spokojny.
Ukryj streszczenie